Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzony

Problem w związku z seksem - prośba o poradę kobiet

Polecane posty

Gość Wkurzony

Cześć,

 

Mam ogromny dla mnie problem w związku, z którym nie wiem co mam dalej robić tj. częstotliwość seksu.

 

Jesteśmy z narzeczoną razem od 2 lat i za 2 lata planujemy wesele.  Narzeczona jest cudowną kobietą z charakteru jak i bardzo piękną seksowną kobietą. Ja mam 27 a moja kobieta 26 lat. Jestem też przystojny i z olejem w głowie. Mieszkamy razem i nie mamy dzieci ( ja mam z poprzedniego związku. Wpadłem w wieku 17 lat i widuję się z córką w każdy weekend ).

Od ostatnich 6 miesięcy seks jest według mnie bardzo rzadki co 3-5 dni.  Kobieta nie ma absolutnie żadnych zmartwień - o to zadbałem. Wszelkie potrzeby staram się spełniać.

1) Nie ma zmartwień o pieniądze czy o  ogólnie pojęte  bezpieczeństwo . Mimo młodego wieku prowadzę dosyć sporą firmę. Co miesiąc przynoszę do domu 40 tysięcy złotych ( z roku na rok rośnie w tempie 7-10 k/mies  ), wszelkie zmartwienia i przyszły dom, kredyty, bezpieczeństwo naszych dzieci finansowe w zupełności odpadają.
2) Potrzeba czułości - zaspokojona Codziennie jej mówię jak ją kocham, przytulam , okazuje zainteresowanie. 

3)  Potrzeba czucia pożądaną - zaspokojona.  Przez cały czas pokazuje jej jak bardzo ją pożądam. Całuje cipkę , zachwycam się każdym elementem ciała. Liże nieraz bezinteresownie aż dojdzie 2x i nie oczekuje w zamian jakiegoś rewanżu ( chyba że już na następny dzień to TAK  OCZEKUJE ) 

4) Potrzeba wychodzenia na randki - zaspokojona. Bardzo często wychodzimy do kina, na spacer, na jedzenie na miasto.  Nie zliczę tego ile razy w miesiącu ale na pewno jest to dobry wynik. Wychodzimy też z moją córką , co powinno w niej wzbudzić więź rodzinną ze mną co sama przyznaje że jestem już jej rodziną itp 

5) Potrzeba wysłuchania - zaspokojona. Codziennie pytam się jak u niej w pracy i rozmawiamy co u nas. Nieraz jak ogląda cokolwiek na Youtube ( recenzje kosmetyków czy jakiś inny Youtube'r dopytuje i próbuje sprawić aby miała wrażenie " Nie zna się na tym co oglądam, nie interesuje ale próbuje dopytywać co sprawia że Ja i moje zainteresowania są dla niego ważne ". Kiedyś wspomniałą , że uwielbia facetów w koszuli to zacząłem je nosić. 

6) Nie jestem pracoholikiem. Kiedyś bardzo dużo pracowałem co jej przeszkadzało. Dałem jej konkretny termin kiedy zatrudnię sporo pracowników i z tego się wywiązałem. Obecnie nie pracuje dłużej aktywnie w pracy niż 4 godzinny dziennie średnio.  Pozatrudniałem i wydelegowałem 80% zadań.
7) Jej szczęście było zawsze dla mnie priorytetem. Powtarzałem cały czas że " Kicia ma być poprostu szczęśliwa "  Jak szukała pracy o studiach mówiłem jej że ma tak żonglować pracodawcami aż nie znajdzie tej pracy co daje jej satysfakcje bo ma to być tylko dla zabicia czasu. Wynagrodzenie się nie liczy W OGÓLE. 
 

To tylko część naprawdę - mógłbym wymieniać.  Sama mówi , że nigdy nie była taka szczęśliwa i bezpieczna. Jakość sexu - dla mnie 10/10 jak jej wygląd i charakter ale częstotliwość jest marna co 3-5 dni. Jest to dla mnie zdecydowanie za mało o czym rozmawialiśmy ale moja Kicia nie widzi problemu i mówi , że wymyślam. Oczywistym priorytetem jest dla mnie jej szczęście ale w tym wszystkim nie mogę siebie unieszczęśliwiać. Brak seksu odbija się na wszystko inne w moim życiu. Po 2 dniach przerwy jestem już zły dosłownie na wszystko i mam zły humor. Każdy seks jest i był od zawsze tylko z mojej inicjatywy. Moja narzeczona mimo że jest sex bombą zainicjowała przez 2 lata max 10 razy seks - i to naprawdę maksymalnie.  

 

Pytanie co byście mi poradziły ? Ja już sam nie wiem.  Czy jeżeli po 2 latach częstotliwość bez jakichkolwiek problemów na głowie jest na tak niskim poziomie to co będzie za 10-20 lat ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pytasz kobiet ale powiem Ci to jako facet. Po 2 latach związku i 2 lata przed ślubem seks co 3-5 dni to całkowicie normalne i na Twoim miejscu raczej bym to doceniał, a nie narzekał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Być może ona nie czuje się spełniona w tej sferze życia? Może seks z Tobą nie sprawia jej frajdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Taka częstotliwość jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jeżeli dojdzie do braku sexu 2 tygodnie ( bez powodu, ciążą itp ) oznacza dla mnie koniec związku. 

Wydaje mi się żę czuje się spełniona. Często dochodzi a seks nie trwa kilka minut tylko około 40min -1h. Nie jestem tam ciapą, lubi dostać wtedy w twarz podczas seksu i mi to też sprawia przyjemność. No nie wiem już sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Być może ona nie czuje się spełniona w tej sferze życia? Może seks z Tobą nie sprawia jej frajdy?

Autorze. Osobiście radziłbym nie słuchać/czytać takich bzdur. Może to, a może tamto. Złorzeczyć jest na prawdę łatwo. Po 1. uważam, że seks co 3 dni to na prawdę żadna tragedia i przesadzasz. Po 2. Zupełnie niczego nie osiągniesz jak będziesz sam siedział i główkował. Z doświadczenia wiem, że najlepiej w takich przypadkach dać tej drugiej osobie spokój. To ciężkie, wiem ale czym więcej będziesz o tym mówił czy proponował tym ona będzie się bardziej zamykać bo to jednak ogromny stres również dla niej.

Musisz zrozumieć, że jej z tym też nie jest łatwo. Wyobraź sobie, że jesteś  z kobietą, którą kochasz. Chcesz jej dać wszystko, a jednak nie masz ochoty na seks tak często jakby ona chciała. Myślę, że czułbyś się z tym okropnie. 

Powtórzę, seks co 3 dni to na prawdę nic dziwnego i uważam, że przesadzasz ale jeśli Ci to bardzo przeszkadza musisz dać jej spokój. Sprawić by poczuła się wolna w tym wszystkim. Seks to żaden obowiązek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

po prostu jej nie kręcisz dlatego unika seksu, kobieta jak rzeczywistoście pragnie faceta to chce uprawiać seks codziennie i sama go inicjuje

jest z tobą bo zapewniasz jej szereg innych korzyści, myślę że to kalkulacja z jej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Wkurzony napisał:

Taka częstotliwość jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jeżeli dojdzie do braku sexu 2 tygodnie ( bez powodu, ciążą itp ) oznacza dla mnie koniec związku. 

Wydaje mi się żę czuje się spełniona. Często dochodzi a seks nie trwa kilka minut tylko około 40min -1h. Nie jestem tam ciapą, lubi dostać wtedy w twarz podczas seksu i mi to też sprawia przyjemność. No nie wiem już sam

I co jak nie będzie seksu przez 2 tygodnie to skończysz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

po prostu jej nie kręcisz dlatego unika seksu, kobieta jak rzeczywistoście pragnie faceta to chce uprawiać seks codziennie i sama go inicjuje

jest z tobą bo zapewniasz jej szereg innych korzyści, myślę że to kalkulacja z jej strony

A piszesz to jako człowiek będący w wieloletnim związku czy jest to tylko Twoje głębokie przekonanie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

I co jak nie będzie seksu przez 2 tygodnie to skończysz związek?

Raczej tak. Nie wyobrażam sobie miłości bez seksu. Jedynym wytłumaczeniem byłby jakaś sytuacja jak ciąża lub jakiś powód - którego w tym przypadku ewidentnie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Wkurzony napisał:

Raczej tak. Nie wyobrażam sobie miłości bez seksu. Jedynym wytłumaczeniem byłby jakaś sytuacja jak ciąża lub jakiś powód - którego w tym przypadku ewidentnie brakuje.

To jesteś chory i posty... sorry. Wydaje Ci się, że ludzie będący ze sobą latami parzą się ja króliki po 3 razy dziennie? W związku bywają problemy. Spadki i wzrosty libido zależą od tysiąca czynników nie tylko od partnera. Życie i partnerstwo to coś więcej niz układ na doope. Nie bierz tego ślubu bo skrzywdzisz dziewczynę nic więcej.

Piszesz o tym jakim jesteś super facetem i czego to Ty jej nie dajesz. Wiesz na co mi to wygląda? Na układ na doope między dziannym chłopcem i dziewczyną w gorszej sytuacji finansowej. Idź powiedz jej, że jak nie bedzie seksu przez 2 tygodnie to ją rzucisz. Jeśli ma trochę honoru i oleju w głowię to kopnie Cię w tą zarozumiałą doope. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
11 minut temu, Gość Wkurzony napisał:

Taka częstotliwość jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jeżeli dojdzie do braku sexu 2 tygodnie ( bez powodu, ciążą itp ) oznacza dla mnie koniec związku. 

Wydaje mi się żę czuje się spełniona. Często dochodzi a seks nie trwa kilka minut tylko około 40min -1h. Nie jestem tam ciapą, lubi dostać wtedy w twarz podczas seksu i mi to też sprawia przyjemność. No nie wiem już sam

W takim razie może zakończ związek już teraz. Bo większość kobiet chce mieć dzieci, a po ciąży sex jest odradzany przez gina. Częstotliwość współżycia częsta nie jest ale rzadka też nie. Przeciętna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Dlaczego mnie obrażasz ? Nie pisałem o tym jaki jestem super a o tym , że nie ma żadnych problemów które by sprawiały że nie ma ochoty. Nie ma seksu NIE BO NIE.  To żaden układ - to jest poprostu ważny czynnik dla mnie i to wszystko. Nie bo nie przez 2 tygodnie czytam jako brak pożądania , który będzie się pogłębiał. Bez seksu nie ma miłości i nie wierze w super małżeństwa w celibacie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Straszni są tacy jak ty. Nie dasz dupy bo ci się zwyczajnie nie chce albo cokolwiek i od razu koniec. Codziennie bzykaja się napalone małolaty. Radzę zejść na ziemię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Wkurzony napisał:

Dlaczego mnie obrażasz ? Nie pisałem o tym jaki jestem super a o tym , że nie ma żadnych problemów które by sprawiały że nie ma ochoty. Nie ma seksu NIE BO NIE.  To żaden układ - to jest poprostu ważny czynnik dla mnie i to wszystko. Nie bo nie przez 2 tygodnie czytam jako brak pożądania , który będzie się pogłębiał. Bez seksu nie ma miłości i nie wierze w super małżeństwa w celibacie.

 

Obrażam Cię bo to co piszesz jest puste i głupie. Masz kobietę, którą kochasz i rzucisz ją bo przez 2 tygodnie Ci nie da? To słaba ta Twoja miłość. Masz jakiś problem z systemem wartości. 2 tygodnie bez seksu to nie celibat człowieku. 3 dni bez seksu to nie celibat, 5 też nie. Jakbyś przyszedł tu z problemem, że od 2 miesięcy nie miałeś seksu ze swoją kobietą to inaczej patrzyłbym na sprawę. Ty mówisz, że 2 tygodnie bez seksu mogą sprawić, że rzucisz kobietę, z którą masz wziąć ślub. Tak, obrażam Cię bo na to zasłużyłeś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Zrozumcie że mam uczucie , że ten seks jest z litości. Jest wtedy kiedy ja zaczynam rozmowy o braku zbliżeń....Inicjatywa leży tylko i wyłącznie po mojej stronie. Mam próbować i zastanawiać się "  czy dzisiaj wyjdzie ? " 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Wkurzony napisał:

Zrozumcie że mam uczucie , że ten seks jest z litości. Jest wtedy kiedy ja zaczynam rozmowy o braku zbliżeń....Inicjatywa leży tylko i wyłącznie po mojej stronie. Mam próbować i zastanawiać się "  czy dzisiaj wyjdzie ? " 

NO teraz zaczynasz gadać z sensem. Czyli nie chodzi tu o doope tylko o Twoją samoocenę, którą ona podkopuje w ten sposób i, że po prostu Ci z tym źle. Obawiasz się czy coś nie wygasło w związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cristi

ma seks dwa razy w tygodniu i mówi że seksu nie ma, trzymajcie mnie..

kup sobie gumową lale to będziesz posuwał non stop chory człowieku, seksoholizm się leczy a nie zadręcza partnera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Cristi to jest max 2 razy w tygodniu i tylko i wyłącznie z mojej inicjatywy kiedy już o ten seks sie dosłownie dopraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Cristi napisał:

ma seks dwa razy w tygodniu i mówi że seksu nie ma, trzymajcie mnie..

kup sobie gumową lale to będziesz posuwał non stop chory człowieku, seksoholizm się leczy a nie zadręcza partnera..

Niestety muszę się zgodzić. Wywołujesz mega stres u swojej partnerki przez co ona ma jeszcze mniejszą ochotę bo zbliżenia z Tobą kojarzy z obowiązkiem i czymś co wywołuje u niej stres.

Na prawdę przesadzasz i to straaaasznieeeeee. Miał byś seks 3 razy w miesiacu i też bym Ci powiedział, że to normalne. Serio kup lalkę albo coś bo zadręczasz tą kobietę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widocznie nie zgraliscie się z libido albo średnio ja kręcisz. Bądź też może mieć coś z hormonami. Powiedz jej wprost co sądzisz zamiast obcych ludzi w swoje łóżko mieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Typie to przestań prosić o seks skoro Ci źle z tym, że prosisz. Ona na tym skorzysta bo wreszcie odetchnie. Ty skorzystasz bo jak w koncu do seksu dojdzie to będziesz miał pewność, że to jej inicjatywa. Wszyscy beda zadowoleni. Jak na razie nie dajesz jej nawet czasu na inicjatywę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trsyyt

Chyba bym się rozstała, jakby mi facet ciągle truł o seksie i że 3 dni bez seksu to brak seksu - a w dodatku sex przez 40 min jak jesteś zmęczony jest mega wykańczający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Wkurzony napisał:

nie ma żadnych problemów które by sprawiały że nie ma ochoty. Nie ma seksu NIE BO NIE. 

To, że nie uświadamiasz sobie przyczyn nie oznacza, że one nie istnieją. Jak słusznie wskazał Gość powyżej, cyt.:

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Spadki i wzrosty libido zależą od tysiąca czynników nie tylko od partnera.

 

Przed chwilą, Gość Wkurzony napisał:

Od ostatnich 6 miesięcy seks jest według mnie bardzo rzadki co 3-5 dni.  Kobieta nie ma absolutnie żadnych zmartwień - o to zadbałem. Wszelkie potrzeby staram się spełniać.

Według Ciebie częstotliwość seksu jest uzależniona od poczucia bezpieczeństwa, jak rozumiem - im większe, tym większy popęd, założyłeś? Tymczasem nie do końca tak jest. Bardziej istotne są jednak emocje i podświadoma motywacja. Także, paradoksalnie, Twoje nadmierne starania - szczególnie wobec znacznie mniejszego zaangażowania partnerki - mogą być właśnie przyczyną problemów. 'Niepewny grunt' jest swoistym wyzwalaczem libido, a skrajnym tego przykładem jest np. stan wojenny, kiedy ludzie niepewni jutra nie marnotrawili czasu. Przeciwstawną sytuację zobrazował eksperyment ze szczurami, których kolonia miała oddawać zachowanie rozwiniętego społeczeństwa w dobrostanie. Zwierzęta stały się leniwe, mniej pobudliwe seksualnie, ostatecznie przestając się rozmnażać. Wyciągnij wnioski, przeanalizuj własną sytuację i ewentualnie postaraj się zrównoważyć w stosunku do partnerki, jeśli zauważysz taką potrzebę. Dodam, nie twierdzę, że problem na pewno leży na tej płaszczyźnie, odnoszę się jedynie do własnych spostrzeżeń w kontekście tego, co napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Nenesh, 

Piszesz sensownie. Tyle , że po 3 dniach bez automatycznie ( naprawdę nie panuje nad tym ) pogarsza mi się humor i jest to powodem spięć między nami. Ciężko mi jej nie dotykać ani nic - bardzo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paunika123

Posłuchaj... masz całkowitą rację. Twoja narzeczona wydziwia jak mało. Znam mężczyznę 43 letniego któremu bardzo brakuje seksu. Opowiada mi że wcześniej z żoną było dużo i wszędzie (pociąg, las, lotnisko). A teraz nie ma...Pomimo tego że on się stara i to bardzo. Również daje jej wszystko i nic. Nigdy jej nie zdradził ponieważ bardzo ją kocha. Ona daje mu wszystko (czysty dom, czułość, rozmowę...) brakuje tylko tego jednego elementu. I on to przeżywa rozumiesz??? Jest o krok od zdrady bo poznał kogoś. Nie chce się rozwodzić ani nic z tych rzeczy. Jednak ten brak seksu go dręczy. Więc zastanów się teraz czy chcesz za 20 lat tak żyć. U nich był seks i dopiero z czasem się to zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość paunika123 napisał:

Posłuchaj... masz całkowitą rację. Twoja narzeczona wydziwia jak mało. Znam mężczyznę 43 letniego któremu bardzo brakuje seksu. Opowiada mi że wcześniej z żoną było dużo i wszędzie (pociąg, las, lotnisko). A teraz nie ma...Pomimo tego że on się stara i to bardzo. Również daje jej wszystko i nic. Nigdy jej nie zdradził ponieważ bardzo ją kocha. Ona daje mu wszystko (czysty dom, czułość, rozmowę...) brakuje tylko tego jednego elementu. I on to przeżywa rozumiesz??? Jest o krok od zdrady bo poznał kogoś. Nie chce się rozwodzić ani nic z tych rzeczy. Jednak ten brak seksu go dręczy. Więc zastanów się teraz czy chcesz za 20 lat tak żyć. U nich był seks i dopiero z czasem się to zmieniło.

A może powiesz ile bez seksu wytrzymuje ten Twój 43 letni kolega? Przeczytałaś, że chodzi o 3 dni bez seksu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Faceci są jak zwierzęta i zupełnie nie rozumieją jak działa kobieta i jej organizm zwłaszcza z upływem lat. Zawsze możecie związać się z prawdziwą nimfomanka jeśli wam ciągle mamo tylko obawiam się że i wy mielibyscie dosc...poza tym to co się wydaje autorowi że daje wszystko i jest zajebisty a ona nadal nic może być tylko jego mniemaniem a ona czuje to zupełnie inaczej. Kobieta to nie kilo kartofli że przyjdzie chłop i powie że chce. Tak może i było kiedyś kiedy żadna nic do gadania nie miała i rozkladala nogi w obowiązku. Mówiłeś jej o swoich odczuciach w ogóle i jak to widzisz wszystko? Co ona na to? Jeśli nic nie mówiłeś to z czym do ludzi? Poza tym Ty udajesz bo ci się wydaje że jej się to może podobać a to wręcz odwrotny skutek przynosi najczęściej i właśnie jesteś niemeski. Bo po co udajesz że obchodzi cie gadka o dupie maryny z jutuba albo nosić koszule zaczynasz choć nie lubisz? Nawet lizesz bezinteresownie no no. Czapki z głów po prostu...jesteście śmieszni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Mówiłem jej o swoich uczuciach wiele razy i mówiła , że nie widzi problemu.  Wtedy po takich rozmowach jest seks 1 dzień i później znowu aż się nie wkurze i nie zaczne o tym gadania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest takie

Autorze musisz zrozumiec gdzie lezy problem. Mysle ze nie w tym ze partnerka wspolzyje z Toba 2 razy w tygodniu (i tak, kobiety rzadko inicjuja seks, ja np wole jak robi to moj partner bo tylko wtedy czuje sie pozadana i to mnie dodatkowo nakreca). Dlaczego robisz sie taki zly po 2 dniach bez seksu? Dlaczego nie potrafisz kontrolowac swoich emocji i tylko sam nakrecasz sie ze to przez brak seksu ? Moim zdaniem postawa typu "jak nie dostaje tego co chce to obrazam sie na caly swiat" jest po prostu dziecinna. Pracuj nad soba i nad kontrolowaniem swojej zlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Wkurzony napisał:

Mówiłem jej o swoich uczuciach wiele razy i mówiła , że nie widzi problemu.  Wtedy po takich rozmowach jest seks 1 dzień i później znowu aż się nie wkurze i nie zaczne o tym gadania..

Skoro ona nie widzi problemu to znaczy że masz inne libido i to się raczej nie zmieni. Nie wiem z jakiego powodu to zawsze kobieta powinna dostosować swoje do faceta. Jej jest dobrze z taka częstotliwością a na siłę uszczęśliwianie seksem faceta to jakieś nieporozumienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×