Problem w związku z seksem - prośba o poradę kobiet

Mirek, wracaj do garażu stare BMW naprawiać

Autorze lecz się u psychiatry jak nie potrafisz wytrzymać bez seksu.

Jak się kocha to nie wymaga od drugiej osoby seksu.

1 godzinę temu, Gość Wkurzony napisał:

Amperka, czy radzisz żebym odmówił teraz sexu ? Teraz pewnie zobaczy że coś nie tak bo  będzie to najdłuższa nasza przerwa.  Czy raczej kochać się kiedy ona chce bez inicjowania z mojej strony ? Zrobie teraz tak że będzie jedną chodzącą elektrodą pełną obaw

Haha, nie chcę Cię nakręcać, bo to zależy od waszych charakterów. Może się okazać, że ona odczuje ulgę, że odpuszczasz i miesiąc będziecie w takim szachu. Piszę ze swojej zboczonej perspektywy. Wiem tyle, że na początku kotłowaliście się dużo i myślę, że się nie zmuszała... bo i po co, żeby dostać pierścionek?

Coś było takiego wcześniej, że jej się chciało. A nawet jeśli jej się nie chciało, to zależało jej na tyle, żeby włożyć trochę wysiłku i żeby się zechciało. Sama nie wiem... bo przecież nie będziesz się przebierał w stroje, wywoził ją do lasu, przywiązywał itd. żeby za każdym razem ją zaskakiwać. Spróbuj choćby dzisiaj. Przyjedź do chałupy, nalej wam wina, albo jej. Może być trochę wstawiona. Nakręć ją tak po męsku i dojedź ;) ale tak jak boss. Złap za włosy, bądź władczy. Pokaż, że o nie.... dzisiaj nie będzie rozmawiania o perfumach i gilgotania. Tak mi się wydaje. Jak to nie pomoże, to ja już nie wiem...

Amperka, to tylko rozwiązanie na jeden wieczór a nie trwałe na jakim mi zależy. Ostry seks ma. Sex w moim biurze kiedy pracownicy mogą wejść czy na stole konferencyjnym też. Bicie tak samo . Skutek jest że jest super seks i znowu 4-5 dni posuchy.

Pytanie - czy jeżeli po moim zlewaniu na seks ona przejmie inicjatywę czy powinienem dać jej seks czy odmówić żeby zaczęła się zastanawiać.

9 minut temu, Gość Wkurzony napisał:

Bicie tak samo

A może ona wcale tego bicia nie potrzebuje.  Mnie by to zniechęciło na dobre, to samo jakieś łapanie za włosy, itd. Napewno to lubi?

Lubi to - gwarantuje

Stan napalenia ze ciagle codziennie trwa max rok, potem spada pozadanie szalencze u kobiety, tak dziala chemia hormony, jest potem spokojniej, choc tez milo, nie jestes panem swojego fiuta, nie potrafisz panowac nad tym, dwa tyg celibaty i milosc do kosza, to nie milosc:) swojego czasu odrzucilam bogatych przystojniaczkow by nie zyc w takiej szopce, nie wytzymalabym z takim ciulem jak ty nawet tygodnia, w dupie bym miala kase bezpieczenstwo i czulosci, slaby jesteś

Przeczytałam cały temat, i powiem tak- jakby mnie mój facet męczył co 2 dni o seks, to by mi się totalnie odechciało, albo odwalałabym pańszczyznę. Raz jest chęć codziennie, raz po 5 dniach, potem po 3, po tygodniu, itp. Chodzi o spontan, a nie obowiązek. A juz w ogóle by mi się odechciało godzinnego pompowania. Autor ma problem z wytryskiem? A potem tydzień leczenia obcierań, szczypania i dyskomfortu. Gdzie tu miłość, namiętność, uwodzenie w związku? Nie ma , jest obsesja nt.wsadzania i spuszczania z krzyża. I autor musi postawić na swoim, bo inaczej już po 2 dniach oznajmia miną i zachowaniem swoje niezadowolenie, bo mu się "uzbierało", a kobieta nie ma ochoty, by się nadstawić.  Mam szczęście, że mój mąż jest czułym i wytrawnym kochankiem, w odróżnieniu od pospolitych drwali.

Jak dziewczyna nie jest głupia to czuje, że jak ci nie da to ją rzucisz, bo jest to jak widać dla ciebie kluczowy temat. To jak tu się rozkładać  w takim stresie?

Jak się kogoś kocha to nie widzi się możliwości odejścia w żadnej sytuacji, po prostu nie dopuszcza się takiej myśli... I widzi się w nim wiele więcej niż spełnianie swoich zachcianek czy wklejania jak broszki do jakiejś śmiesznej wizji idealnego życia.

Popracuj nad sobą to i twój związek się zmieni na lepsze. Jak ci nie da przez 3 dni to tracisz poczucie własnej wartości? -to idź do psychologa.

Młody jesteś. Widzisz problem tylko po drugiej stronie, a nie po swojej. Jeszcze zmądrzejesz. To przychodzi z doświadczeniem :)

Dajcie spokój... przecież to zjeżdża jakąś prowokacją...  Albo gosciu jest wyjątkowym cieciem....bogaty, kulturalny, o kobiete dba, kobiete zaspokaja jak sam pisze bo jest roznorodnosc i ona to lubi, zaspokaja inne potrzeby, to dlaczego jest tak zle skoro jest tak dobrze? Z tego wynika ze problem masz tylko i wylacznie ty. Moze wlasnie dlatego nie chce czrsciej bo jest w pelni zaspokojona i wystarcza jej to na pare dni... moze sproboj jej raz niezaspokoic albo szybciej skonczyc, zeby nie miala orgazmu to zacznie sie sama domagac wiecej. Pomysl o tym

Wiesz co autorze.Sama bym nie chciała seksu który  trwa tak długo od 40 min do godziny.Ja pierdzieeelę takie maratony.Moja mała by się  zatarła.

Skoro o seks sie dopraszasz a ona dla swietego spokoju ci daje, nigdy cie nie uwodzi pierwsza to zwyczajnie jej nie pociagasz seksualnie... 

Moja rada : zaczekaj aż ona dobije do 40-stki i wtedy wasze libido się wyrówna. Nie ma sytuacji idealnych