Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxx

Jestem na zwolnieniu on mi kaze sprzatac

Polecane posty

Gość xxxx

Czesc. Mam od niedawna pewien problem. Jestem w ciazy i jestem na zwolenieniu wszystko byloby okej, ale zaczely sie klotnie z partnerem o porzadki w domu. On uwaza ze jesli jestem na zwolnieniu to mam sprzatac i gotowac obiady. On wraca z pracy odgrzeje jedzenie i zostawia brudne naczynia, bo uwaza ze ja powinnam je umyc na drugi dzien. Z niczym mi nie pomaga, kasy tez nam ledwo starcza a wymaga zebym sprzatala i robila mu pranie. On nawet jak juz zadnej pary gaci nie ma to woli chodzic bez majtek niz wstawic pralke. Co o tym myslicie. Czy faktycznie ja powinnam rovic wszystko w domu? Moim zdaniem jestem na zwolnienieniu po to zeby odpoczac, jak przyjdzie dziecko nie bedzie juz spokoju. Poza tym dostaje wyplate taka jak zawsze wiec dlaczego mam sie stac kura domowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćo
1 minutę temu, Gość xxxx napisał:

Czesc. Mam od niedawna pewien problem. Jestem w ciazy i jestem na zwolenieniu wszystko byloby okej, ale zaczely sie klotnie z partnerem o porzadki w domu. On uwaza ze jesli jestem na zwolnieniu to mam sprzatac i gotowac obiady. On wraca z pracy odgrzeje jedzenie i zostawia brudne naczynia, bo uwaza ze ja powinnam je umyc na drugi dzien. Z niczym mi nie pomaga, kasy tez nam ledwo starcza a wymaga zebym sprzatala i robila mu pranie. On nawet jak juz zadnej pary gaci nie ma to woli chodzic bez majtek niz wstawic pralke. Co o tym myslicie. Czy faktycznie ja powinnam rovic wszystko w domu? Moim zdaniem jestem na zwolnienieniu po to zeby odpoczac, jak przyjdzie dziecko nie bedzie juz spokoju. Poza tym dostaje wyplate taka jak zawsze wiec dlaczego mam sie stac kura domowa?

to sobie życie fajnie urządziłaś ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bez przesady, mogłabyś umyć te naczynia, przecież nic ci się od tego nie stanie. Cały dzień siedzisz i nic nie robisz w domu? Przecież sama musisz coś jeść, więc jak robisz sobie jedzenie to możesz i jemu zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uważam że skoro jesteś w domu to powinnaś odpowiadać za zrobienie obiadu i ogarnięcie domu . Też byłam na zwolnieniu w ciąży miałam ciążę zagrożona wczesnym porodem a mimo to gotowałam obiad i starałam się sprzątać . Wiadomo że nie zawsze miałam siłę na zrobienie super dwudniowego obiadu czasem był to kurczak w sosie z makaronem na szybko ale mąż widział że się staram i nie raz proponował abym odpoczęła a jedzenie zamówimy . Tak samo że sprzątaniem ... Starałam się sprzątać ale wiadomo że po 7 MSC ciąży ciężko mi było odkurzać więc robił to mąż po pracy .. ale co mogłam i miałam siłę to posprzątałam . Kolejna kwestią to podejście partnera ... Moim obowiązkiem nie jest pranie brudnych gaci facetowi i jeśli on by tego odemnie wymagał takim tonem i jeszcze sam uważał że to mój obowiązek to sory ale robiłby sobie sam pranie. Nastawienie pralki to nie jest żaden wyczyn więc jak piore swoje to męża oczywiście też ale powtarzam on tego odemnie nie wymaga . Sam nieraz pyta czy nastawić pranie jak widzi że się uzbierało. Z drugiej strony co tu robisz na tym zwolnieniu ? Nie nudzi ci się ? Wiadomo że trzeba odpocząć pod koniec ciąży nawet jakaś drzemkę zrobić ale przy okazji spaceru można zrobić jakieś drobne zakupy i przygotować ciepły obiad . Przecież ty też powinnaś zdrowo jeść . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyp

Czyli ty masz leżeć w domu a on ma pracować i jeszcze ogarniać dom?? chyba na głowę upadłaś, każdy by chciał tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Aha... Czyli jesteś na zwolnieniu po to żeby odpoczywać? Nie dlatego, że ciąża jest zagrozona albo zaawansowana? No to powiem ci, że przesadasz. Poszłam na l4 w siódmym miesiącu. Do końca ósmego normalnie gotowalam i sprzątalam, pod koniec ósmego zrobiłam wielkie i porządki i kazałam utrzymywać bardziej czystość  bo nie wiedzialam, czy będę miała jeszcze siłę na takie działania. Wiadomo, ze maz robił ciężkie zakupy, często gotowal w weekendy, jak się bardzo źle czulam to lezalam i miałam w nosie obiadki i odkurzanie. Jak dobrze to robiłam. Nie czułam się jak kura domowa, miałam normalnie kasę, mieszkanie wyglądało dobrze i czysto a mąż też nie miał lekko. Co prawda obiad czekał a pralka była wstawiona. Jednak kilka razy w miesiącu jeździł że mną do lekarza, do szkoły rodzenia, na zakupy wyprawkowej it. Były takie dni gdzie wpadal po pracy na szybki obiad, później w auto coś załatwić i w domu był dopiero późnym wieczorem. Mimo to nie narzekał. Nigdy też nie kazal mi niczego robić. Poprostu czułabym sie jak jakas lama leniwa, jakby po pracy miał jeszcze gotować, prac, sprzątać, robic wszystkie zakupy itd. Moim zdaniem daleko tak nie pociagniesz, przestanie my zależeć bo tobie zależy tylko na sobie. Dziecko się urodzi i ciekawe kto będzie za ciebie to wszystko robil księżniczko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Bez przesady, mogłabyś umyć te naczynia, przecież nic ci się od tego nie stanie. Cały dzień siedzisz i nic nie robisz w domu? Przecież sama musisz coś jeść, więc jak robisz sobie jedzenie to możesz i jemu zrobić. 

A ja uwazam ze nie musi myc naczyn ani prac gaci ani robic cokolwiek. Co innego gdyby autorka nie miala pracy, wtedy taka kobieta powinna cos dac od siebie. Ale z tego co czytam pracuje nie od miesiaca, jest na zwolnieniu, dostaje pieniadze, dlaczego ma byc traktowana jakby nie zarabiala i nic nie robila. To ze powiedzmy 8 h siedzi w domu to nie znaczy ze ma chociaz godzine poswiecic na pranie gaci swojego faceta. Poza tym z tego co widze partner nie prosi o cokolwiek a wymaga. Ja tez bym takiemu nawet kotleta nie podsmazyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
5 minut temu, Gość Anna napisał:

Aha... Czyli jesteś na zwolnieniu po to żeby odpoczywać? Nie dlatego, że ciąża jest zagrozona albo zaawansowana? No to powiem ci, że przesadasz. Poszłam na l4 w siódmym miesiącu. Do końca ósmego normalnie gotowalam i sprzątalam, pod koniec ósmego zrobiłam wielkie i porządki i kazałam utrzymywać bardziej czystość  bo nie wiedzialam, czy będę miała jeszcze siłę na takie działania. Wiadomo, ze maz robił ciężkie zakupy, często gotowal w weekendy, jak się bardzo źle czulam to lezalam i miałam w nosie obiadki i odkurzanie. Jak dobrze to robiłam. Nie czułam się jak kura domowa, miałam normalnie kasę, mieszkanie wyglądało dobrze i czysto a mąż też nie miał lekko. Co prawda obiad czekał a pralka była wstawiona. Jednak kilka razy w miesiącu jeździł że mną do lekarza, do szkoły rodzenia, na zakupy wyprawkowej it. Były takie dni gdzie wpadal po pracy na szybki obiad, później w auto coś załatwić i w domu był dopiero późnym wieczorem. Mimo to nie narzekał. Nigdy też nie kazal mi niczego robić. Poprostu czułabym sie jak jakas lama leniwa, jakby po pracy miał jeszcze gotować, prac, sprzątać, robic wszystkie zakupy itd. Moim zdaniem daleko tak nie pociagniesz, przestanie my zależeć bo tobie zależy tylko na sobie. Dziecko się urodzi i ciekawe kto będzie za ciebie to wszystko robil księżniczko 

Widzisz wszystko okej tylko miedzy moim a twoim partnerem jest taka roznica, ze twoj cokolwiek ci pomagal jak zle sie czulas, bo moj to np potrafi jeszcze zniknac w alkoholowym upojeniu z kumplami. Poza tym odkad mieszkamy razem moj facet wlaczyl max 3 razy pralke. Woli nie miec ubran niz sam je wyprac. On mnie o nic nie prosi. On uwaza ze ja musze to robic. A ja np uwazam ze powinien zapewnic rodzinie godny byt, a czasami sie zastanawiamy za co zrobimy zakupy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W tych czasach nie masz zmywarki ? - polecam. Czy musisz leżeć? Jeżeli nie to nie przesadzaj,  przecież tak naprawdę to można się w domu zanudzić nic nie robiąc całe dnie.  Ci do prania to też nie bardzo rozumiem, w ogóle przestałaś prać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Xxx napisał:

Widzisz wszystko okej tylko miedzy moim a twoim partnerem jest taka roznica, ze twoj cokolwiek ci pomagal jak zle sie czulas, bo moj to np potrafi jeszcze zniknac w alkoholowym upojeniu z kumplami. Poza tym odkad mieszkamy razem moj facet wlaczyl max 3 razy pralke. Woli nie miec ubran niz sam je wyprac. On mnie o nic nie prosi. On uwaza ze ja musze to robic. A ja np uwazam ze powinien zapewnic rodzinie godny byt, a czasami sie zastanawiamy za co zrobimy zakupy. 

Jak głupią trzeba być żeby z kimś takim zachodzić w ciążę. Kwestia czasu jak zostaniesz samotną matką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja jestem na l4 i mam mieć mocno ograniczoną aktywność fizyczną ale zawsze staram się, żeby obiad był zrobiony i żeby te lżejsze prace domowe były ogarnięte. Nie latam codziennie z odkurzaczem, nie myje okien ale wycieranie kurzy itp staram się regularnie robić w swoim żółwim tempie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieladnie
10 minut temu, Gość Anna napisał:

Aha... Czyli jesteś na zwolnieniu po to żeby odpoczywać? Nie dlatego, że ciąża jest zagrozona albo zaawansowana? No to powiem ci, że przesadasz. Poszłam na l4 w siódmym miesiącu. Do końca ósmego normalnie gotowalam i sprzątalam, pod koniec ósmego zrobiłam wielkie i porządki i kazałam utrzymywać bardziej czystość  bo nie wiedzialam, czy będę miała jeszcze siłę na takie działania. Wiadomo, ze maz robił ciężkie zakupy, często gotowal w weekendy, jak się bardzo źle czulam to lezalam i miałam w nosie obiadki i odkurzanie. Jak dobrze to robiłam. Nie czułam się jak kura domowa, miałam normalnie kasę, mieszkanie wyglądało dobrze i czysto a mąż też nie miał lekko. Co prawda obiad czekał a pralka była wstawiona. Jednak kilka razy w miesiącu jeździł że mną do lekarza, do szkoły rodzenia, na zakupy wyprawkowej it. Były takie dni gdzie wpadal po pracy na szybki obiad, później w auto coś załatwić i w domu był dopiero późnym wieczorem. Mimo to nie narzekał. Nigdy też nie kazal mi niczego robić. Poprostu czułabym sie jak jakas lama leniwa, jakby po pracy miał jeszcze gotować, prac, sprzątać, robic wszystkie zakupy itd. Moim zdaniem daleko tak nie pociagniesz, przestanie my zależeć bo tobie zależy tylko na sobie. Dziecko się urodzi i ciekawe kto będzie za ciebie to wszystko robil księżniczko 

Hmm a ty ksiezniczko dlaczego poszlas na zwolnienie juz w 7 miesiacu ciazy? Sprzatalas i gotowalas zamiast chodzic do pracy? Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wynajmujaca
6 minut temu, Gość Gość napisał:

W tych czasach nie masz zmywarki ? - polecam. Czy musisz leżeć? Jeżeli nie to nie przesadzaj,  przecież tak naprawdę to można się w domu zanudzić nic nie robiąc całe dnie.  Ci do prania to też nie bardzo rozumiem, w ogóle przestałaś prać?

Nie kazdego stac na zmywarke. Poza tym ja np wynajmuje mieszkanie i nie posiadam. Mam kupic komus w prezencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gkskxbb
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja jestem na l4 i mam mieć mocno ograniczoną aktywność fizyczną ale zawsze staram się, żeby obiad był zrobiony i żeby te lżejsze prace domowe były ogarnięte. Nie latam codziennie z odkurzaczem, nie myje okien ale wycieranie kurzy itp staram się regularnie robić w swoim żółwim tempie. 

Moim zdaniem takie baby, ktore sa na zwolnieniu a sprzataja w domu powinny miec cofniety zasilek chorobowy. Jakim prawem taka ma czas i sile zetrzec kurze a do pracy nie moze chodzic? Niech zgadne  ciezkie warunki pracy? Twoj szef ma obowiazek zapewnic ci odpowiednie warunki pracy. Jezeli jestes w stanie robic obiad i zestrzec kurze to jestes tez w stanie pracowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracujaca

Ja osobiscie nie moge zdzierzyc bab w ciazy na l4, ktore tak zawsze w domu posprzatane zakupy zrobione 2 dania na obiadek i deserek, plac zabaw z dziecmi zaliczony, paznokcie zaliczone, a wyplata szczesliwie wpada na konto nie wiadomo za co. Juz jestem za tym zeby takie jak autorka lezaly na du**e w domu i nic nie robily, niz takie co mezusiowi dogadzaja i sie cudownie czuja, bo nie tak powinno wygladac przebywanie na zwolnieniu sorry. Ja tez bylam w ciazy i pracowalam do konca bo wiedzialam ze w domu lezec i tal nie bede. Za to moja znajoma byla na zwolnieniu od 4 miesiaca, lezala calymi dniami bo zle sie czula. I to jest okej. Zle sie czuje lezy to i zwolnienie jest zasadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na zwolnieniu jest napisane „niezdolna do pracy”. A skoro niezdolna, to znaczy, że i w domu nie powinna pracować. Czy mężczyźni na zwolnieniu np. z powodu złamanej nogi biegają z mopem, szorują sedesy i gotują obiady? A przecież mogliby „w swoim żółwim tempie”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Na zwolnieniu jest napisane „niezdolna do pracy”. A skoro niezdolna, to znaczy, że i w domu nie powinna pracować. Czy mężczyźni na zwolnieniu np. z powodu złamanej nogi biegają z mopem, szorują sedesy i gotują obiady? A przecież mogliby „w swoim żółwim tempie”.

Ale jeżeli nie jest zaznaczone, ze musi leżeć to jednak nie musi tylko leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość wynajmujaca napisał:

Nie kazdego stac na zmywarke. Poza tym ja np wynajmuje mieszkanie i nie posiadam. Mam kupic komus w prezencie? 

Możesz np. (UWAGA!) zabrać ze sobą po wyprowadzce . My wynajmujemy i mamy swoją zmywarkę, tak samo jak pralkę.

Co do sytuacji autorki to prawda leży po środku. Autorka mogłaby ogarniać lżejsze rzeczy, a partner powinien przejąć część obowiązków. Proponuję usiąść i spokojnie porozmawiać zamiast się kłócić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hihi
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Możesz np. (UWAGA!) zabrać ze sobą po wyprowadzce . My wynajmujemy i mamy swoją zmywarkę, tak samo jak pralkę.

Co do sytuacji autorki to prawda leży po środku. Autorka mogłaby ogarniać lżejsze rzeczy, a partner powinien przejąć część obowiązków. Proponuję usiąść i spokojnie porozmawiać zamiast się kłócić.

 

U mnie by sie pol zmywarki nie zmiescilo no chyba ze kosztem pralki albo piekarnika 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jeżeli nie jest zaznaczone, ze musi leżeć to jednak nie musi tylko leżeć.

Ale w dalszym ciagu nie moze pracowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

Masz ciąże zagrożona? Musisz leżeć? Na każdym zwolnieniu Ci wpisza niezdolna do pracy. Jeśli nie masz zaleceń lekarskich do leżenie nie mówię że na błysk nawet z nudy z grubsza ogarnąć  małe mieszkanie czy puścić pranie albo obiad ugotować możesz gotować na dwa dni proste szybkie dania. Co do twojego mężczyzny a to gnojek 😈te brudne gacie i nie umycie po sobie talerza to ehh. Tu akurat bym nie uslugiwala bo przesada, ale ogólnie bym coś w domu zrobiła. Musisz z nim pogadać żeby za sobą sprzatnal, pranie do pralki dał, czy umyl talerz. Ty zajmij się resztą a zakupy podzielcie na bieżąco lekkie rzeczy kup jak idziesz na spacer, cięższe niech on kupi. 

Ale i tak sądzę że to prowokacja 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
42 minuty temu, Gość Nieladnie napisał:

Hmm a ty ksiezniczko dlaczego poszlas na zwolnienie juz w 7 miesiacu ciazy? Sprzatalas i gotowalas zamiast chodzic do pracy? Ciekawe...

Już w 7 pytasz? No by ty pewnie rodziłas w robocie nie? Ano dlatego, że taka była decyzja lekarza i siedzenie przy biurku 8h dziennie w tej samej pozycji bez klimy mi nie szło na zdrowie. Jak chcecie to lezcie i od 1 dnia tylko po co też żale na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale w dalszym ciagu nie moze pracowac...

Naprawdę pracą jest pranie w pralce?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość Nieladnie napisał:

Hmm a ty ksiezniczko dlaczego poszlas na zwolnienie juz w 7 miesiacu ciazy? Sprzatalas i gotowalas zamiast chodzic do pracy? Ciekawe..

Zawsze znajdzie się taka, co to w ciąży "na traktorze jadzie i orze". Do porodu zsiądzie z traktora, urodzi w bruździe, odgryzie pępowinę, zakopie na miedzy łożysko, noworodka zarzuci na plecy i jeszcze rzepę i buraki obradli 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
55 minut temu, Gość Xxx napisał:

Widzisz wszystko okej tylko miedzy moim a twoim partnerem jest taka roznica, ze twoj cokolwiek ci pomagal jak zle sie czulas, bo moj to np potrafi jeszcze zniknac w alkoholowym upojeniu z kumplami. Poza tym odkad mieszkamy razem moj facet wlaczyl max 3 razy pralke. Woli nie miec ubran niz sam je wyprac. On mnie o nic nie prosi. On uwaza ze ja musze to robic. A ja np uwazam ze powinien zapewnic rodzinie godny byt, a czasami sie zastanawiamy za co zrobimy zakupy. 

Widzisz wszystko ok, ale ja bym nie wiązała się z facetem, który znika w upojeniu alkoholowym, nie zachodzilabym też w ciążę z kimś takim. Także pretensje moja droga do siebie. Wiedziałaś jaki jest. Natomiast jeśli teraz ci nie odpowiada życie w takim układzie to zmień to, pogadaj z nim albo rzuć, nie wiem jakim tonem odnosi się do ciebie itd. Może jest gnojem a może wraca padnięty z pracy i nie ma siły na nic. Wtedy nic dziwnego ze jak widzi cię na kafe w świetnej formie to go lekki szlag trafia. Jak jest dobry facet to pogadajcie i ustalcie podział obowiązków. Jak nagle się zorientowałas że to jakiś zul który od zula różni się tym że przynosi do domu 1500 zł to sorry... Czas na zmiany 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Naprawdę pracą jest pranie w pralce?

 

Guzik w pralce można włączyć, nie o to chodzi. Problem w tym, żeby mężom nie wydawało się, że skoro żona jest na l4, to będą obsłużeni od góry do dołu, bo z braku innych zajęć dziewczyna powinna zasuwać od rana do wieczora. Zasuwać i tak będzie po porodzie, a zwolnienie dostaje się z jakiegoś powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
7 minut temu, Gość gość napisał:

Zawsze znajdzie się taka, co to w ciąży "na traktorze jadzie i orze". Do porodu zsiądzie z traktora, urodzi w bruździe, odgryzie pępowinę, zakopie na miedzy łożysko, noworodka zarzuci na plecy i jeszcze rzepę i buraki obradli 😛 

Hahahhahaha no ja raczej z tych co pralkę wstawia, szybki makaron zrobią, korona z głowy nie spadnie a jest czas i na spacer i na wyjście na kawę. Lekarz zadowolony z wyników. Szef też zadowolony, bo swoje sprawy dokonczylam na tip top nie machajac zwolnieniem od 1 tygodnia ciazy:) i ja też zadowolona bo ma super faceta, świetna pracę i nikomu problemów nie robię. A zjadą mnie i lalunie pracujące w markecie dla których l4 od pierwszego tygodnia to świętość i te które pracowały do 8-9 miesiąca. Ja zachowałam równowagę i jestem szczęśliwa. Nie muszę pisać żali na forum, ani krytykować innych dyskutantów i kto tu ma ze sobą problem:)??papappala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blabla
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Guzik w pralce można włączyć, nie o to chodzi. Problem w tym, żeby mężom nie wydawało się, że skoro żona jest na l4, to będą obsłużeni od góry do dołu, bo z braku innych zajęć dziewczyna powinna zasuwać od rana do wieczora. Zasuwać i tak będzie po porodzie, a zwolnienie dostaje się z jakiegoś powodu.

Wlasnie o to chodzi. Taki koles wymaga cudow od zony na l4, ale jak kobieta urodzi to jej juz pomoc od niego nie bedzie sie nalezala. Siedzenie z dzieckiem to tez praca i co wtedy bedzie ze sprzataniem? Facet dalej nie bedzie pomagal autorce bo ta siedzi w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek

Autorko ile zarabia mąż? Zawsze był taki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
8 minut temu, Gość Tomek napisał:

Autorko ile zarabia mąż? Zawsze był taki? 

3 tys z kawalkiem na reke ja prawie 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×