Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koronka

Mały dylemat

Polecane posty

Gość Koronka

Taka sytuacja - spotykałam się z facetem 3 miesiące, ale miesiąc temu rozstaliśmy się. Dosyć burzliwie.

Mam jednak jego laptopa, którego kiedyś mi pożyczył, no ale skoro się rozstaliśmy to chciałam mu go zwrócić. Napisałam więc w tym celu sms, żebyśmy się umówili na konkretny termin tego zwrotu. A sytuacja tutaj jest bardzo prosta, bo mieszkamy w niewielkim mieście i ja codziennie przechodzę obok jego bloku idąc do pracy. Dlatego wystarczy,  żeby któregoś dnia wyszedł chociażby przed blok, a ja tego laptopa wtedy wezmę i będzie krótko i po sprawie. 

Jednak on uparcie milczy. Nie pisze w tej sprawie, nie dzwoni, nic. A minęły już chyba 3 tygodnie od tego mojego sms. I tak, jak kiedyś widywałam go prawie codziennie podcza drogi do pracy, tak teraz zapadł się pod ziemię. Zniknął. W ogóle go nie widzę a wiem że jest przecież w mieście i w domu.

I może wszystko byłoby ok, niechby ten laptop sobie czekał spokojnie, aż jaśnie pan sobie przypomni, ale....ja mam kupca na tego laptopa.

I teraz mam pytanie - poczekać jeszcze? A ile czasu? Czy może nie czaić się i sprzedać, skoro chciałam to załatwić normalnie, a on olewa? A jeśli będziejuż sprzedany a temu przypomni się za pół roku (jest to typ złośliwy), to co wtedy powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Koronka napisał:

I może wszystko byłoby ok, niechby ten laptop sobie czekał spokojnie, aż jaśnie pan sobie przypomni, ale....ja mam kupca na tego laptopa.

Rozumiem, że jest okazja i trochę by w kieszeń nadprogramowo wpadło, jednak sprzęt mimo wszystko nie jest Twój. Skoro facet nie kwapi się odebrać, a - jak sama twierdzisz - mógłby później wykorzystać sytuację, najlepiej po prostu przesłać laptopa kurierem, za potwierdzeniem wysyłki i odbioru, by mieć dowód oddania. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fabryka troli

Dobra prowo. Pisz dalej masz talent . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik

Ja potrzebuje laptopa wyslesz czy mam przyjechac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koneser

Napierdziałem w kołdrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koronka
12 minut temu, Nenesh napisał:

 najlepiej po prostu przesłać laptopa kurierem, za potwierdzeniem wysyłki i odbioru, by mieć dowód oddania. I tyle.

Sęk w tym, że ja mu napisałam też o tym w tamtym sms. Że nie będę niepotrzebnie traciła pieniędzy na przesyłki, skoro można to załatwić szybko i za darmo. I miałam nadzieję, że nie będzie żadnego problemu, toć podobno to dorosły facet.

Ale Twoja wypowiedź teraz dała mi co innego do myślenia.... Może on właśnie celowo działa tak, żeby mnie właśnie na te koszty narazić. ...

A co do tej chęci sprzedaży, to moja kuzynka zainteresowała się ostatnio tym laptopem i dlatego taka myśl mnie naszła. Wcześniej nie myślałam w ogóle o tym, laptop leży sobie nieużywany i czeka.

A czy jest taka możliwość, żeby wysłać to kurierem ale na całkowity koszt odbiorcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Koneser napisał:

Napierdziałem w kołdrę

Obrzydliwy trol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
53 minuty temu, Gość Koronka napisał:

A jeśli będziejuż sprzedany a temu przypomni się za pół roku (jest to typ złośliwy), to co wtedy powiedzieć?

Przecież to nie jest Twoje, to jak możesz to sprzedać? Jesteś złodziejką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
22 minuty temu, Gość Jan napisał:

Przecież to nie jest Twoje, to jak możesz to sprzedać? Jesteś złodziejką?

Kobiety mają zupełnie inne spojrzenie na własność. Wszystko co należy do facetów z którymi się wiązały powinno przecież teraz należeć do nich. Roksa wycenia noc z dziewczyną na 1600 zł. To gościu nie tylko laptopa winien jej przekazać ale nawet swoje mieszkanie w tym bloku hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
1 godzinę temu, Gość Koronka napisał:

Taka sytuacja - spotykałam się z facetem 3 miesiące, ale miesiąc temu rozstaliśmy się. Dosyć burzliwie.

Mam jednak jego laptopa, którego kiedyś mi pożyczył, no ale skoro się rozstaliśmy to chciałam mu go zwrócić. Napisałam więc w tym celu sms, żebyśmy się umówili na konkretny termin tego zwrotu. A sytuacja tutaj jest bardzo prosta, bo mieszkamy w niewielkim mieście i ja codziennie przechodzę obok jego bloku idąc do pracy. Dlatego wystarczy,  żeby któregoś dnia wyszedł chociażby przed blok, a ja tego laptopa wtedy wezmę i będzie krótko i po sprawie. 

Jednak on uparcie milczy. Nie pisze w tej sprawie, nie dzwoni, nic. A minęły już chyba 3 tygodnie od tego mojego sms. I tak, jak kiedyś widywałam go prawie codziennie podcza drogi do pracy, tak teraz zapadł się pod ziemię. Zniknął. W ogóle go nie widzę a wiem że jest przecież w mieście i w domu.

I może wszystko byłoby ok, niechby ten laptop sobie czekał spokojnie, aż jaśnie pan sobie przypomni, ale....ja mam kupca na tego laptopa.

I teraz mam pytanie - poczekać jeszcze? A ile czasu? Czy może nie czaić się i sprzedać, skoro chciałam to załatwić normalnie, a on olewa? A jeśli będziejuż sprzedany a temu przypomni się za pół roku (jest to typ złośliwy), to co wtedy powiedzieć?

 Sprzedaż go? To wyjdziesz na złodziejkę. Zanies mu go do domu, za użytkowanie laptopa ciebie zużytkuje i będzie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Koronka napisał:

teraz mam pytanie - poczekać jeszcze? A ile czasu? Czy może nie czaić się i sprzedać,

😀 kasa jednak rządzi światem 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koronka
33 minuty temu, Gość Jan napisał:

Przecież to nie jest Twoje, to jak możesz to sprzedać? Jesteś złodziejką?

No właśnie o to chodzi, że nie jestem złodziejką, bo gdyby tak było to już dawno w mojej kieszeni brzęczałyby świeże monety a nie zapytania na kafeterii.

Gorzej, że jeśli chce się być UCZCIWYM i że już dawno mogłoby być po sprawie, to zawzięty właściciel sprawę utrudnia.

Ale ok, na razie zostanie jak jest, a o szczegóły wysłania na koszt odbiorcy zapytam osobiście na poczcie.

Dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×