Zbierałam się w sobie nie wiedząc kiedy odejśc od meza, teraz stracił prace i to przeważyło szalę

2 godziny temu, Gość Rewa napisał:

Ja miałam taką sąsiadkę która zostawiła męża i dwie małe córki bo poszła do kochanka. A kochanek po pół roku ją wyrzucił ,mąż z powrotem nie przyjął ,była bez meldunku i wróciła do rodziców ,efekt tego jest taki że przez to wszystko zwariowała, była w szpitalu psychiatrycznym, jest na lekach uspokajających i ubezwłasnowolniona częściowo.

Dlatego ja bym się bała odejść od męża, bo nie wiadomo jak dalej potoczyłaby się historia miłosna z kochankiem- może być tak, że po kilku miesiącach czy po roku powie "wynocha."

Zawsze są kobiety trzymające się kurczowo dostępnej opcji, bojące się zmian, takie zahukane szare myszki wychowane w domu rodzinnym w myśl zasady, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu stąd nie idą za głosem serca. To się jednak stopniowo zmienia. Wiele po upadkach radzi sobie coraz lepiej, bierze życie na klate jak to mówią :)

7 godzin temu, Gość Kjhhjjk napisał:

I tak do grobu tej kasy nie weźmie

Ty też nie. nie wiesz ile masz życia przed sobą. Nie wiesz kto kogo przeżyje

3 godziny temu, Gość gość napisał:

ad. 2 może tak być o ile będzie truć żeby uwspólnił te pieniądze darowizną, złożył stosowny wniosek do US i ma pozamiatane. ja się zastanawiam jednak skąd taka pewność, że tak się wydarzy, iż pieniądze będą jej, mało tego ma na tyle prześwietlone myśli męża, że za pewnik przyjmuje, że sprzeda mieszkania. przecież jeśli chłop nie jest ślepy to powinien zauważyć, że coś tam w małżeństwie jest dalekie od ideału i gdzieś mieszkać musi przy ewentualnym rozstaniu.

Oczywiście, ale tylko i wyłącznie  w takim przypadku Podejrzewam, że ona myśli, że jak on stracił robotę, to pewnie teraz sprzeda mieszkanie, żeby mieć za co żyć. Gorzej jak on znajdzie robotę, albo ma dochód z wynajmu tych mieszkań. Równie dobrze temat może być też tematem prowo.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Oczywiście, ale tylko i wyłącznie  w takim przypadku Podejrzewam, że ona myśli, że jak on stracił robotę, to pewnie teraz sprzeda mieszkanie, żeby mieć za co żyć. Gorzej jak on znajdzie robotę, albo ma dochód z wynajmu tych mieszkań. Równie dobrze temat może być też tematem prowo.

Teraz widzę, że pani od mężowych mieszkań, to nie autorka