Co sądzicie o eutanazji 17-latki w Holandii?

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

coś złego dzieje się w życiu, są niepowodzenia. Gdzie byli rodzice tej dziewczyny, gdy jej nastrój się pogarszał? 

Otóż to. To nie jest dotknięcie czarodziejskiej różdżki i oto pojawia się depresja...

Tez uważam ze rodzice zawiedli, nie dali wsparcia na jakie zasługiwała ... 

2 godziny temu, Gość Monia napisał:

Rozwydrzona egoistka. Jeżeli jej na życiu nie zależało to mogła wcześniej oddać nerkę, żołądek, rogówki do przeszczepu. Do umartwiania się nie są potrzebne a komuś życie by uratowały. Niech smarzy się w piekle.

jAK POWIEDZIAŁ Einstein, dwie rzeczy sa nieskończone: wszechswiat i ludzka głupota. Wiekszosc ludzi po prostu nei dolatuje  do tematyki np. chorób psychicznych, czy jakiejkolwiek tematyki poza pudelkiem, bo sa amebami umysłowymi. Tak samo jak kazdy który uzywa okreslenia "lewacki".

42 minuty temu, Gość Gość napisał:

Otóż to. To nie jest dotknięcie czarodziejskiej różdżki i oto pojawia się depresja...

ale pieprzycie bzdury. Rodzice nie maja nic do tego, jelsi chodzi o prawdziwa chorobe. Pocieszac to mozna zdrowego, co np. ma doła, bo dostał dwóje w szkole. Masa osób ma skłonnosci do depresji, sa to zaburzenia neuroprzekazników, i rodzice nei spowoduja ze kros ozdrowieje. Tak samo jak nie spowoduja ze schozofrenik ozdrowieje. 

28 minut temu, Gość eq2weqwe napisał:

ale pieprzycie bzdury. Rodzice nie maja nic do tego, jelsi chodzi o prawdziwa chorobe. Pocieszac to mozna zdrowego, co np. ma doła, bo dostał dwóje w szkole. Masa osób ma skłonnosci do depresji, sa to zaburzenia neuroprzekazników, i rodzice nei spowoduja ze kros ozdrowieje. Tak samo jak nie spowoduja ze schozofrenik ozdrowieje. 

Schizofrenie się leczy. Podobnie jak depresję.

35 minut temu, Gość eq2weqwe napisał:

jAK POWIEDZIAŁ Einstein, dwie rzeczy sa nieskończone: wszechswiat i ludzka głupota. Wiekszosc ludzi po prostu nei dolatuje  do tematyki np. chorób psychicznych, czy jakiejkolwiek tematyki poza pudelkiem, bo sa amebami umysłowymi. Tak samo jak kazdy który uzywa okreslenia "lewacki".

O! Przyleciał ten co wie wszystko najlepiej. Czyli lewak. Pewnie jakiś wydziarany weganin albo jeszcze gorsze g.

11 minut temu, Gość Aga napisał:

Wiekszosc ludzi po prostu nei dolatuje  do tematyki np. chorób psychicznych

Ja wolę nie latać jak ta gołębica. Wolę wiedzieć.

12 minut temu, Gość Aga napisał:

O! Przyleciał ten co wie wszystko najlepiej. Czyli lewak. Pewnie jakiś wydziarany weganin albo jeszcze gorsze g.

to nie o mnie piszesz, ale uważam, że każdy ma prawo decydować jak chce odejść, jesli ona tak zadecydowała to kim są inni żeby jej tego zabronić - nikim

Rozwydrzona ,głupia ,pusta , egoistyczna  dziewucha . Myślała  tylko o swojej  dupie tylko ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja . Reszta osób które  o nia walczyły  mogły sie  j.... i w d.. miała ich cierpienie . 

Może doczytajcie dokładnie a nie powielacie bzdury. Tej dziewczynie odmówiono eutanazji. Zmarła, bo odmówiła przyjmowania pokarmów i płynów. 

38 minut temu, Gość Gość napisał:

Może doczytajcie dokładnie a nie powielacie bzdury. Tej dziewczynie odmówiono eutanazji. Zmarła, bo odmówiła przyjmowania pokarmów i płynów. 

z artykułu wynika, ze zgodzono sie na eutanazję, na zasadzie ze nie ingerowano i pozwolono jej umrzec od nieprzyjmowania pokarmów i płynów. Bo mogli na siłe dac kroplówke, i karmic sonda

Nie wiem co sądzić. Wątpię czy mam skłonność do depresji i nie znam nikogo kto depresję ma. Rozumiem, że jest taka choroba, ale dla mnie to kosmos. W życiu miałam masę problemów, wyrzucenie z domu rodzinnego bez rzeczy osobistych, podejrzenie śmiertelnej choroby (przewlekłe zapalenie trzustki), wieloletnia niepłodność, ale mnie nic jeszcze nawet nie podłamało, o załamaniu nie ma u mnie mowy. Wyobrażam sobie więc depresję jako mocny, ciągły ból zęba i wtedy chyba rozumiem, że można mieć dość bólu. 

8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Leczenie nie daje efektów, dupkowstwo zawsze wraca.

czego najlepszym dowodem jest autorka tematu

6 godzin temu, Gość Olha napisał:

 

To po co leczyć w ogóle depresję jak można pójść wszystkim chorym na rękę, eutanazjować ich i zaoszczędzić parę miliardów złotych rocznie na lekach refundowanych i wizytach w szpitalu i u lekarzy? Na tym polega w końcu ta choroba, że chory nie myśli racjonalnie i chce się zabić, a służba zdrowia jest po to aby za wszelką cenę pomóc mu jednak się nie zabić, gdyż to chcenie się zabić jest tylko i aż groźnym objawem choroby. Jestem całkowicie przeciwna państwowej pomocy w uśmiercaniu chorych na depresję, już to przerabialiśmy podczas II Wojny Światowej i wystarczy.

Jesteś przeciwna pomocy państwu w eutanazje, ale w utrzymywaniu na siłę przy życiu osoby które tego nie chcą już tak. Dlaczego? Bo mają żyć bo ty tak chcesz? Czy do was nie dociera że to nie jest tak że idziesz mówisz że masz depresję i dostajesz eutanazje? Że ci ludzie od lat się leczą i nieprzynosi to efektów? To co mają robić? Męczyć się żebyś ty mogła z ulga odetchnąć że medycyna nie pozwala im się zabić.? Czy nafaszerowac ich lekami i położyć w psychiatryku? Tak, podczas drugiej wojny też tak robiono. Nie pytano ludzi o zdanie i uszczeliwiano ich na sile, co ty chcesz zrobić. 

Paradoksalnie możliwość eutanazji może zmniejszyć ilość samobójstw. Bo ktoś pójdzie, pogada że specjalistami i faktycznie go odciągnąll, zaproponują lepsze leczenie, być może wylecza. A tak to zostają zyletki, tabletki i koniec. 

Kochana Tolu od: "gdyby miała obowiązki i bat nad głową od rana do wieczora to by nie miała czasu na gorzkie żale i eutanazje".

Pewnie wtedy, jak mający bat nad sobą japończycy, popełniłaby samobójstwo trując się przez rurkę spaliną w lesie.

Tej dziewczynie trzeba było dobrej pomocy terapeuty i leków na depresję a nie eutanazji.

Z depresją jest jak z grypą, rozwala Cię, trafiasz do łóżka, nie masz siły na nic. Tak samo, jak z grypą, nie poradzisz z nią sobie bez farmakologii.

Ogarnijcie w końcu, że to nie jest fanaberia, tylko CHOROBA.

Moja koleżanka miała depresję. Rzuciła się pod auto, czym spieprzyła jeszcze życie obcej osobie, bo nie wierzę, że po przejechaniu kogoś można żyć normalnie. Lepiej więc odebrać sobie życie po rozmowie ze specjalistami, w normalnych warunkach.

Jeżeli ktoś nie chce żyć, to ma do tego prawo, a osoby pokroju autorki niech zaczną pomagać w hospicjum, skoro cudze życie jest dla nich takie ważne. Ale jak zwykle kończy się na byciu mocnym w gębie, co takim ludziom daje przekonanie o swojej wartości moralnej.

Nam przez lata wmawia się, że wazne jest życie, bez względu na jego jakość, cierpienie i godność. Inni myślą inaczej i każdy ma do tego prawo. Jeżeli więc autorka chciałaby żyć po gwałcie, to też ma do tego prawo, tak jak inni mają prawo sobie to życie odebrać.

W stalinowskiej Rosji wsadzili by ją do psychuszki i wypalili elektrowstrząsami wszystkie myśli samobójcze.

21 minut temu, Gość Elza napisał:

W stalinowskiej Rosji wsadzili by ją do psychuszki i wypalili elektrowstrząsami wszystkie myśli samobójcze.

Na szczęście ona żyła w normalnym kraju i normalnym społeczeństwie, a nie w stalinowskiej Rosji.

Kibel to nie raj, nie wal konia tylko sraj!