Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mloda

Młode mamy czy zalujecie ze tak wczessnie macie dzieci?

Polecane posty

Gość Mloda

Mam na myśli mamy w wieku 18-25 lat. Ja miałam 22 jak urodziłam dziecko i szczerze to żałuję ze tak wcześnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsbsjhs
2 minuty temu, Gość Mloda napisał:

Mam na myśli mamy w wieku 18-25 lat. Ja miałam 22 jak urodziłam dziecko i szczerze to żałuję ze tak wcześnie....

Wcale się nie dziwie. Twoje koleżanki szły na studia, kształciły się a ty rozkladalas nogi z mysla ze złapiesz faceta na dziecko i będziesz tworzyć szczęśliwa rodzinkę. A potem gdy one zdobywały wiedzę z różnorodnych dziedzin, ty potrafiłas gadać tylko o kupkach i zupkach 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoke on the water...

Ja mialam 25 i 8 miesiecy, tez dlugo uwazalam, ze to bylo nieco za szybko. 

Ale jak teraz mam  osmiolatke a sama mam niecale 34, a moja kolezanka starsza ode mnie o dwa lata  ma poltoraroczne i w pracy jest WIECZNIE  zmeczona, to sie ciesze ze ja juz mam to dawno za soba.

Moja siostra miala swoje pierwsze dziecko majac 37 lat.  ogolnei zadowolona z decyzji  izrobila do tego czasu super kariere, nakomit zarobki i wymiany zagraniczne np miesiac w Paryzu, potem pol roku w Japonii ... auper. jednak pierwsze 3 lata zycia dziecka byla przemczona i strasznie nerwowa.

chyba jednak 25-30 to najlepszy wiek.  osobiscie nie chcialabym miec dziecka jeszcze wcesniej, niz mialam (studiowalam i w ogole).

ale taki "przyszywany brat" mojego meza- mil wepdke z dziewczyna jak oboje mieli po 21 lat. ale oboje skonczyli studia dziennie mim owpadki (ona licencjat on mgr), teraz maja 4latka i super sobie radza, on juz ma tez swietna prace, ona pracuje na pol etatu na recepcji prywatnej przychodni, maja malutkei ale wlasne mieszkanie (po prababci).... roznie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

kiedys tak, teraz sie ciesze,ze mam juz duze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top
11 minut temu, Gość bsbsjhs napisał:

Wcale się nie dziwie. Twoje koleżanki szły na studia, kształciły się a ty rozkladalas nogi z mysla ze złapiesz faceta na dziecko i będziesz tworzyć szczęśliwa rodzinkę. A potem gdy one zdobywały wiedzę z różnorodnych dziedzin, ty potrafiłas gadać tylko o kupkach i zupkach 

Niekoniecznie.Inne balowały,zapierniczały na taśmie a autorka urodziła dziecko dzięki czemu jest i będzie młodą mamą.Ja w wieku 20 lat chciałam mieć dziecko ale chłopak nie chciał.Urodzilam dopiero rok po ślubie mając 30 lat.Spotkałam kolegę z klasy,ją z noworodkiem a on córka 7 lat i syn 4 lata.Skwitował mnie "No,lepiej późno niż wcale!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top

*ja z noworodkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Nie, nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 minut temu, Gość bsbsjhs napisał:

Wcale się nie dziwie. Twoje koleżanki szły na studia, kształciły się a ty rozkladalas nogi z mysla ze złapiesz faceta na dziecko i będziesz tworzyć szczęśliwa rodzinkę. A potem gdy one zdobywały wiedzę z różnorodnych dziedzin, ty potrafiłas gadać tylko o kupkach i zupkach 

Ty chyba na studiach nie byłas ,ze tutaj tak o nich bajki piszesz. Zdobywać wiedze, kształcić sie trzeba całe zycie, bo swiat sie zmienia i to czego uczono 10 lat temu teraz jest niedokladne,niekompletne i uzupełnione.Lub uznane za bzdure. Też co fajnego w tym studenckim zyciu? owszem znajomi, imprezy i dyplom zdobędziesz, po ktorym i tak długo  nie bedzie pracy z braku doswiadczenia i bedziesz parzyć kawe w jakims biurze, obsługiwac ksero lub wykladac towar na polkach. Zycie studenckie? marna kasa, lokum dzielone z kims... szał.

Matka wcale nic nie traci, studia mozna zacząc zawsze, a jak ktos gada tylko o kupkach i zupkach to najwidoczniej to jest zycie tej osoby, nie kazdy musi byc orłem akademickim.Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sbbd
13 minut temu, Gość Top napisał:

Niekoniecznie.Inne balowały,zapierniczały na taśmie a autorka urodziła dziecko dzięki czemu jest i będzie młodą mamą.Ja w wieku 20 lat chciałam mieć dziecko ale chłopak nie chciał.Urodzilam dopiero rok po ślubie mając 30 lat.Spotkałam kolegę z klasy,ją z noworodkiem a on córka 7 lat i syn 4 lata.Skwitował mnie "No,lepiej późno niż wcale!!"

Wiadomo ze tak ci powiedział bo pewnie sam wpadł bo za późno wyciągnął i pewnie wkurfff go trafiał ze ty masz zaplanowane i jeszcze życia pouzywalas a on w pieluchach się babrał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusoa
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Ty chyba na studiach nie byłas ,ze tutaj tak o nich bajki piszesz. Zdobywać wiedze, kształcić sie trzeba całe zycie, bo swiat sie zmienia i to czego uczono 10 lat temu teraz jest niedokladne,niekompletne i uzupełnione.Lub uznane za bzdure. Też co fajnego w tym studenckim zyciu? owszem znajomi, imprezy i dyplom zdobędziesz, po ktorym i tak długo  nie bedzie pracy z braku doswiadczenia i bedziesz parzyć kawe w jakims biurze, obsługiwac ksero lub wykladac towar na polkach. Zycie studenckie? marna kasa, lokum dzielone z kims... szał.

Matka wcale nic nie traci, studia mozna zacząc zawsze, a jak ktos gada tylko o kupkach i zupkach to najwidoczniej to jest zycie tej osoby, nie kazdy musi byc orłem akademickim.Prawda?

To chyba ty takie studia robiłaś gdzie się albo baluje, albo wykłada towar na polkach. A po nich tylko do pracy xero cię przyjęli. Współczuje. Wyobraź sobie ze istnieją studia na których zdobywa się wiedzę, robi doświadczenia, przeprowadza eksperymenty, odkrywa zupełnie coś nowego i przełomowego. Studia które fascynują i dają ogromna wiedzę i doświadczenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość olusoa napisał:

To chyba ty takie studia robiłaś gdzie się albo baluje, albo wykłada towar na polkach. A po nich tylko do pracy xero cię przyjęli. Współczuje. Wyobraź sobie ze istnieją studia na których zdobywa się wiedzę, robi doświadczenia, przeprowadza eksperymenty, odkrywa zupełnie coś nowego i przełomowego. Studia które fascynują i dają ogromna wiedzę i doświadczenie. 

taaa ? co ty powiesz.Odkryłas cos przełomowego na tych swoich studiach? zrobiłas cos nowego? masz  ekscytujacą prace w zawodzie? moze faktycznie ja zle wybrałam, bo farmacje. Szału nie ma. Ale tez nic mi nie umknęło przez wczesne macierzynstwo. Aktualnie pracuje w zawodzie, robie czopki uspokajające :D chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oytoyt

Ja mialam 25 lat moj maz -wtedy chlopak - 24 niecale. bylimy razem 2 lat z chwila gdy wpadlismy.  tragedii nie bylo, ale spore zaskoczenie, ale oboje juz pracowaismy wtedy  oboje po lincencjatach...

 slub wzielismy jak dziecko mialo 3 lata 🙂  a nie szybko szybko z brzuchem.

oczywiscie, o ile mi nikt nie wspolczul -poza jedna kolezanka - ale tez ja nie oczekiwalam wspolczucia!! - o tyle koledzy meza "ojeju, straszne, i co ty zrobisz, koniec zycia".

coz...

Mamy teraz po 37 i 38 lat. dziecko juz  13-letnie.

  jeden ze wspolczujacych kolegow meza ma teraz dwulatka i nieraz wspomnial  juz ze 'zazdrosci nam ze mamy duze dziecko'. 

A kolezanka ktora mi wspolczula, ze 'tak mlodo  to by ja na pewo przeroslo' - ona ode mnie rok mlodsza, ma teraz 37 i coz, byla w stalym fajnym zwiazku jak ja rodizlam, kilak dobrych lat po jakims czasie jej facet chcial slubu i dziecka , ona nadal nie gotowa na dizeko ale na slub byla chenta; ale on zostawil ja, bo chcial dziecko zarz po slubie. bardzo cierpiala. potem inny  zewiazek, tez fajny, ona zechciala dziecka, to on ja zosatwil bo on dziecka nie chai la zawsze jej klamal ,ze tak, ze kiedys to jak najbardizje... 

jest sama, i wiem bo jestesmy w kontackie, ze marzy teraz o dziecku ale nie ma kim go miec  a zadnego zwiazku na horyzoncie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbdbs
35 minut temu, Gość gosc napisał:

taaa ? co ty powiesz.Odkryłas cos przełomowego na tych swoich studiach? zrobiłas cos nowego? masz  ekscytujacą prace w zawodzie? moze faktycznie ja zle wybrałam, bo farmacje. Szału nie ma. Ale tez nic mi nie umknęło przez wczesne macierzynstwo. Aktualnie pracuje w zawodzie, robie czopki uspokajające :D chcesz?

Z tego co widać po tobie jak histeryzujesz na Kafe to chyba marnej jakości te twoje czopki Hahahaha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlo
1 godzinę temu, Gość Mloda napisał:

Mam na myśli mamy w wieku 18-25 lat. Ja miałam 22 jak urodziłam dziecko i szczerze to żałuję ze tak wcześnie....

Teraz żałujesz a za 10 lat będziesz się bardzo cieszyła z tego faktu uwierz mi 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Bbdbs napisał:

Z tego co widać po tobie jak histeryzujesz na Kafe to chyba marnej jakości te twoje czopki Hahahaha 

histeryzuje? :D gdzież....

a czopki robie, ludzie kupują ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlo
44 minuty temu, Gość oytoyt napisał:

Ja mialam 25 lat moj maz -wtedy chlopak - 24 niecale. bylimy razem 2 lat z chwila gdy wpadlismy.  tragedii nie bylo, ale spore zaskoczenie, ale oboje juz pracowaismy wtedy  oboje po lincencjatach...

 slub wzielismy jak dziecko mialo 3 lata 🙂  a nie szybko szybko z brzuchem.

oczywiscie, o ile mi nikt nie wspolczul -poza jedna kolezanka - ale tez ja nie oczekiwalam wspolczucia!! - o tyle koledzy meza "ojeju, straszne, i co ty zrobisz, koniec zycia".

coz...

Mamy teraz po 37 i 38 lat. dziecko juz  13-letnie.

  jeden ze wspolczujacych kolegow meza ma teraz dwulatka i nieraz wspomnial  juz ze 'zazdrosci nam ze mamy duze dziecko'. 

A kolezanka ktora mi wspolczula, ze 'tak mlodo  to by ja na pewo przeroslo' - ona ode mnie rok mlodsza, ma teraz 37 i coz, byla w stalym fajnym zwiazku jak ja rodizlam, kilak dobrych lat po jakims czasie jej facet chcial slubu i dziecka , ona nadal nie gotowa na dizeko ale na slub byla chenta; ale on zostawil ja, bo chcial dziecko zarz po slubie. bardzo cierpiala. potem inny  zewiazek, tez fajny, ona zechciala dziecka, to on ja zosatwil bo on dziecka nie chai la zawsze jej klamal ,ze tak, ze kiedys to jak najbardizje... 

jest sama, i wiem bo jestesmy w kontackie, ze marzy teraz o dziecku ale nie ma kim go miec  a zadnego zwiazku na horyzoncie

 

I moral z twoje opowieści jest jasny... Rodzcie kobiety dzieci nawet jeśli nie jesteście gotowe bo jak traficie na faceta który traktuje was jak inkubator to on was zostawi jak nie będziecie gotowe.... No proszę cię! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Wszystko ładnie pięknie, ale ile tych młodych mam radziło sobie rzeczywiście same, z mężem/chłopakiem, a ile do dziś wiesza się na rodzicach, teściach, babciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Miałam 23 lata jak wyszłam za mąż i kupiliśmy mieszkanie, 2 lata później urodziło sie planowane dziecko. Mąż jest 5 lat starszy. Gdy kupowalismy mieszkanie to już miałam umowę na czas nieokreślony-do pracy poszłam od razu po maturze i studiowalam zaocznie. Wielkiej kariery nie zrobiłam, jestem zwykłym pracownikiem banku-ale nie muszę się przejmowac limitami, bo pracuje w administracji tzw. wewnętrznej. Ani moi ani męża rodzice nie pomagali nam finansowo ani w opiece nad dzieckiem. Nawet dobrym słowem nie wsparli bo tak mąż jak i ja mamy niezaradne, wiecznie marudzace rodzeństwo i oni wiecznie plakali i potrzebowali pomocy od rodziców. Męża brat ma dziś 36 lat i ani myśli o samodzielności, mieszka z rodzicami i się uczy-już 3 studia robi. Moje 2 siostry rodziły dobrze po 30, jedna jest samodzielna i mieszka normalnie z mężem, druga mieszka z rodzicami w mieszkaniu-fakt mieszkanie duże 110mkw, 4 pokoje ale jednak rodzice, siostra z mężem i 3 dzieci-jak dla mnie ciasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guest

Ja mam teraz 25 lat i nie wyobrażam sobie mieć teraz dziecka. Po prostu nie stać mnie na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Urodziłam w wieku 25 lat, zaraz po obronie magisterki. Nie żałowałam, balowałam i umawialam się z chłopakami między 17, a 22 rokiem życia.  Potem już stały związek i nie chciałam długo czekać.  W wieku 37 lat czułam się jakbym wcale nie miała dziecka. Zaczęło mi odbijać z nudów, dlatego zdecydowaliśmy się na drugie. Dziś mamy dwuletnią córkę jeszcze. Trochę zazdroszczę koleżankom,  że nie mają już odchowane i spokój.  Niestety, ja jeszcze z 10 lat, czyli do ponad 50ki będę uwiazana. Więc jako dość młoda mama i dość stara, myślę,  że lepiej urodzić młodziej.  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara

To kwestia indywidualna. Dobrze, tak naprawdę wcześnie zdecydować się na macierzyństwo, bo ma się na to siły 🙂 i przede wszystkim jest mniejsze ryzyko wad.  Starającym się polecam Cyclotest MyWay to świetny komputer cyklu, precyzyjnie ukazuje płodny czas. Polecam, ja jestem koło 30tki i wcale nie tak łatwo było 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja urodzilam majac 23 lat i ostatnio sobie myslalam ze moglam ze 3 lata wczesniej urodzic😅 dobrze miec szybko odchowane dziecko i byc jeszcze młodym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Urodziłam w wieku 26 lat, niecały rok po studiach. Ciaza chciana i oczekiwana. Niemniej jednak przez oierwsze dwa lata mysalam ze mogłam poczekać jeszcze maks. 2-4 lata. Potem mi przeszło i mega sie cieszę ze sie zdecydowałam. Spełniam sie w tym, mamy pieniądze wiec mogłam 3 lata byc z synem. Następne urodze w wieku 31 lat i to bedzie moke ostatnie zapewne. Nie zaluje. No ale ja po 25 r.z.czulam sie wyszumiana a dzis kobiety nie wiadomo czego by chciały, wino i koleżanki na imprezach, to sie liczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 19 i za niecałe 2 miesiące rodzę. Nie można nazwać tego że była to wpadka (nie uznaje tego) bo brzydko mówiąc skacząc po ...u wiem co może się wydarzyć, tak?

Nie żałuję że będę młodą mamą. Stało się i już. Czasu nie cofnę a o usunięciu nie było mowy. Trzeba się dostosować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka
Dnia 6.06.2019 o 20:12, Użytkowniczka napisał:

Ja mam 19 i za niecałe 2 miesiące rodzę. Nie można nazwać tego że była to wpadka (nie uznaje tego) bo brzydko mówiąc skacząc po ...u wiem co może się wydarzyć, tak?

Nie żałuję że będę młodą mamą. Stało się i już. Czasu nie cofnę a o usunięciu nie było mowy. Trzeba się dostosować. 

Będzie Ci bardzo ciężko. Urodziłam w Twoim wieku i bardzo żałuję ze tak wcześnie. Żałuję braku wykształcenia chyba najbardziej. Tyram za marne grosze, nic w życiu nie widziałam, nic nie osiągnęłam oprócz dziecka. Przykre Ale taka prawda, niestety też to kiedyś zrozumiesz. Ja do tego zostałam zupełnie sama, rodzina uznała ze mojego bachora nie będzie nianczyc, chłop uciekł z podkulonym ogonem, znajomi mnie olali bo nie mogłam za bardzo z nimi spędzać czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Kasia
8 minut temu, Gość ewka napisał:

Będzie Ci bardzo ciężko. Urodziłam w Twoim wieku i bardzo żałuję ze tak wcześnie. Żałuję braku wykształcenia chyba najbardziej. Tyram za marne grosze, nic w życiu nie widziałam, nic nie osiągnęłam oprócz dziecka. Przykre Ale taka prawda, niestety też to kiedyś zrozumiesz. Ja do tego zostałam zupełnie sama, rodzina uznała ze mojego bachora nie będzie nianczyc, chłop uciekł z podkulonym ogonem, znajomi mnie olali bo nie mogłam za bardzo z nimi spędzać czasu. 

To zależy, moja mam urodziła mnie mając 19 lat. Zrobiła mature, pracowała, później zdecydowała się skończyć studia, miała fajna pracę. Tyle, że ona wyszła za mąż w wieku 18 lat. To zależy jaki partner, jaka rodzina. 

Ja też podejrzewałam, że jestem w ciąży mając 18 lat, ale brałam pod uwagę aborcję. Na szczęście okazało się, że nie byłam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ja nie żałuję, urodziłam w wieku 20 lat, teraz syn ma 13, ja w tzw międzyczasie zrobiłam studia, mam stała państwowa pracę, dom na kredyt. Jeszcze jestem młoda 😋 syn samodzielny, ma swój świat, a my staramy się o kolejne dziecko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja urodziłam mając 23 lata, dwa lata po ślubie.  Pracowałam, studia zostawiłam po 1 roku bo uznałam ze pójdę w innym kierunku. Mąż kończył studia jeszcze ale miał już stałą pracę.  Istotne że mieliśmy gdzie mieszkać. Nie  żałuję zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamA

Urodziłam dziecko mając 20 lat. Nie żałuję, dlatego że dwa miesiące po tym zmarł mój mąż, którego kochałam i planowałam z nim więcej dzieci. Teraz mam 30 lat i sama żyje z 10 letnia Zosia. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Ponawiam pytanie. Ile z was pracowało/studiowało nie robiąc przy tym z babci darmowej niańki do dziecka, ile z was mieszkało na swoim i za swoje? Podejrzewam, że mało i nie piszę tego złośliwie. Po latach łatwo się mówi "daliśmy radę", ale jakoś nie wspomina o sztabie ludzi do pomocy. Nie da się ogarnąć wszystkiego samemu w tak młodym wieku chyba, że mąż/chłopak parę lat starszy i/lub z zamożnej rodziny, z "prezentami" od rodziny na nową drogę w postaci własnej chaty, pracy u tatusia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×