Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzucona

Porzucona..

Polecane posty

Gość Porzucona

Hej wam.. dziewczyny jakbyscie podeszly do tego, czy byscie mialy gdzies taki zwiazek i szantaże ? Gdy zalezy wam ale gdzie jest granica by powiedziec juz koniec? :(

Dzisiaj mial przyjechac do mnie moj facet. Caly dzien sie mega cieszylam, ze spedzimy razem caly weekend :) Bardzo mi na tym zalezalo.. Wrocilam po pracy do domu byla 18, czekam godzine no i w koncu dzwonie zapytac o ktorej sie u mnie zjawi a on mi mowi, ze jest teraz u kolegi na chwile no wiec pytam czemu jeszcze nie jedzie bo to tez godzinka drogi do mnie a on ze no na chwile zajechal. Mysle no ok, ale skoro tak mu tez zalezalo na tym zeby sie spotkac to po co traci czas zeby dlubac przy motorze z tym kolega, ja od razu poszlam po pracy do domu i czekalam nie myslalam zeby zachodzic gdzies po drodze po kolezankach bo myslalam tylko o nim.. no i powiedzialam ze mogl mi powiedziec to bym nie czekala jak frajerka no i sie zaczelo. On juz na to ze nie przyjezdza wcale, ze mam miec nauczke zeby nie robic awantur i ze moze sie czegos naucze. Juz mialam to gdzies ze zajechal gdzies tam do kumpla bo zalezalo mi na tym weekendzie a on tak po prostu zrezygnowal z tego zeby dac mi nauczke. Bardzo mi zalezalo zeby byl i to jest dla mnie mega cios bo go przeprosilam a on ze moze jutro przyjedzie w takim razie i ze mam wiecej nie pisac bo wylaczy tel. Dla mnie juz wiadome jest ze woli posiedziec z kumplami niz jeszcze dzis do mnie przyjechac co boli mnie okropnie bo bardzo chcialam go zobaczyc.. Powiedzial mi ze powinnam sie leczyc i ze zabierze jutro swoje rzeczy i to koniec. Ciagle go przepraszalam, mowilam ze nie warto ze mozna sie klucic ale zeby az tak.. po prostu czekacie na cos caly tydzien a wasz facet zamiast jechac juz do was to siedzi u kumpla a pozniej jeszcze mowi ze nie przyjedzie wcale zeby dac mi nauczke zeby nie robic awantur.. strasznie mnie to zabolalo bo znowu weekend spedze sama.. nie chce juz tak i dlatego puscily mi nerwy zwlaszcza ze sam powiedzial, ze chcial zabrac mnie za obiad wiec pytam skoro obiad byl taki wazny i zamiast przyjechac szybciej to jezdzic jeszcze do kumpla wiedzac ze ma godzine drogi jeszcze przed soba to o ktorej ten obiad? O 21? Jakby was tak facet zostawil na caly weekend a wy tak bardzo chcialyscie byc z nim to jak tu sie nie czuc z tym zle.. wiem ze przesadzam ale jakby mu zalezalo to wydaje mi sie ze mimo to przyjechalby a nie odpuscil sobie tak latwo i nawet sklonny jest sie rozstac mimo przeprosin.. teraz spedzam wieczor przy winie obwiniajac sie strasznie.. :O Przepraszam, ze tak pisze chaotycznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×