Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liliana

Rady mojej mamy na szczęśliwe życie

Polecane posty

Gość Liliana

Cześć Wam

Moja mama nauczyła mnie wyjątkowej kultury osobistej wobec innych ludzi   i to bardzo pomaga mi w życiu.

Zawsze wałkowała ze mną zasady dobrego wychowania i prosiła abym je stosowała nawet kosztem UDAWANIA.

Mama jest z zawodu psychologiem-psychoterapeutką na emeryturze.

Ona wpoiła mi te zasady.

 

Mianowicie chodzi tu o nauczenie sie okazywania uprzejmości innym ludziom bez względu na to czy ich znamy i bez oczekiwania rewanżu.

Mama uważa,że to iż ktoś jest obcy nie oznacza,że trzeba go uniknąć lub udawać że sie go nie widzi.

Skoro potrafimy zagadać do przystojnego faceta w szkole,w pracy lub klubie to oznacza,że jesteśmy zdolni do uprzejmości ale tylko wtedy gdy nam na czymś zależy.

Tu wkracza egoistyczna natura człowieka - nie opłaca mi sie powiedzieć ekspedientce dzień dobry bo nic z niej nie mam więc po co mam sie trudzić - niech ta pinda mi sie kłania i to w pas.

Właśnie takim myśleniem i nastawieniem do ludzi budujemy sobie mur z drogą do samotności i wyobcowania społecznego.

Skoro nauczyliśmy sie zasady::: ja pierwsza nie mam zamiaru nikomu sie kłaniać nawet sąsiadom,bo nic z tego nie mam i hańbą jest dla mnie abym ja pierwsza miała sie kłaniać starej sąsiadce która jest niewykształconym moherem,to potem nie dziwmy sie że karma do nas wróci i nie doczekamy sie uprzejmości ze strony innych,bo oni myślą tak jak my i też nie chcą pierwsi podjąć inicjatywy.

Kiedy wojna sie kończy?

Wojny kończą sie gdy albo ktoś zginie albo przegra albo ktoś sie podda i pokaże akt szacunku do,,wroga''.

A mnóstwo ludzi czując sie niezależnymi finansowo i egzystencjalnie nie chce końca wojny i ci ludzie lubią stałe ,,bitwy na gesty i słowa''.

Potem te spory przeradzają się w bardzo poważne konflikty i całe rodzinki wraz z sąsiedztwem kończą w sądach i w programie pani Elżbiety Jaworowicz ,,Sprawa dla reportera''.

A Ela mówi tym ludziom tak:

,,jesteście wszyscy siebie warci i nauczcie sie życzyć sobie miłego dnia bez czekania na korzyści i nauczcie sie ze sobą rozmawiać bezinteresownie - wtedy ja jako redaktorka nie będę wam do niczego potrzebna,bo wasz spór rozpoczął sie od nie mówienia sobie o poranku słów ,,dzień dobry''.- to od BRAKU tych słów zaczęły sie u was docinki,kłótnie,złośliwości i wojna o to,że kura sąsiada weszła na podwórko drugiego sąsiada''.

Mama nauczyła mnie tego,że warto jako pierwsza kłaniać sie znajomym - sąsiadom,koleżankom,kolegom których znam z widzenia i warto kłaniać sie pracownikom sklepu lub urzędu którzy wykonują dla nas jakieś usługi.

Dzięki ich pracy i zaangażowaniu my mamy zakupy lub załatwioną sprawę urzędową.

Nie warto licytować sie kto ma pierwszy nam sie ukłonić,bo zawracanie sobie tym głowy spowoduje,że uruchomicie w sobie poczucie wyższości i nie zechcecie pierwsi zasiać ziarenka dobroci.

UWAGA!!!

Jeśli ktoś nie ma w sobie naturalnej uprzejmości i pozytywnych uczuć wobec innych to niech zacznie sie jej uczyć poprzez udawanie.Udawanie to uczenie sie nowego nawyku.

Nawet gdybyście musieli udawać uprzejmość to takie udawanie jest lepsze od naturalnej podłości i udawanie powoduje,że dany nawyk wchodzi nam w krew i potem staje sie zachowaniem naprawde naturalnym (nieudawanym).

Księża,dziennikarze TV i spikerzy są świetnie wyszkoleni w UPRZEJMOŚCI ZAWODOWEJ i mimo,że oni nas jako widzów nie znają stale udają,że nas lubią,uśmiechają sie do nas i życzą nam udanego dnia a my chętnie chcemy oglądać ich program.

Widzowie kupują ich udawaną uprzejmość dlatego,że to zachowanie mimo sztuczności sprawia radość innym i jest dużo lepsze niż naturalna wrogość.

Mama uważa,że lepiej jest udawać uprzejmość i czynnie ją stosować wobec ludzi (podobnie jak dziennikarze) niż nie udawać i pokazywać swój prawdziwy ,ukryty egoizm.

Nie warto pokazywać ludziom ukrytej wrogiej natury - to droga do samotności,wyobcowania i depresji.

Swoją prawdziwą naturę często pokazują niedojrzali nastolatkowie (agresja,bijatyki) lub dorośli podchodzący pod patologię często nawet ukrytą (kłótnie,bijatyki z małżonkiem,bicie dzieci,wyzwiska)

Warto schować rządzę nienawiści w kieszeń i zacząć zasiewać na tej planecie dobro a nie zło,bo zła jest na tej Ziemi aż za dużo.

Tylko zasiewając dobro miłym słowem,gestem,uśmiechem i uczynkiem osiągniemy poczucie szczęścia wewnętrznego.

Wielu bezdomnych od dawna cieszy sie szczęściem bo oni ,,słodzą ludziom'' i dostają miłe słowa z powrotem.

Są szczęśliwi nawet będąc bezdomnymi a jakaś egoistyczna lekarka chodzi nieszczęśliwa po ulicy ze spuszczoną głową,udając że nikogo nie widzi oprócz czubka swego nosa. 

Życzę Wam wszystkiego najlepszego w życiu.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ccv

Tl;dr lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana
12 minut temu, Gość Ccv napisał:

Tl;dr lol

Osóbko Ccv! O co chodzi w Twoim zdaniu? Czy to miłe słówko czy może wyzwisko?

Pozdrawiam Cie

Cytat

Udawajmy ile sie da i manipulujmy własnymi emocjami na potrzeby ogółu tak jak to robią dziennikarze i politycy i wtedy świat nas pokocha.Bo na naturalnym chamstwie daleko nie zajdziemy.Chamstwo jest za bardzo znane i ludzie są nim przeżarci.Ludzie wolą kulturalną obłude która pieści ich ego i oni zwrócą nam tą kulturę z powrotem,a lepiej otrzymać sztuczną uprzejmość niż całkowitą obojętność lub wyzwisko.😋😁

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×