Spozniajacy okres, negatywna beta hcg.

Witam, chcialabym zadac pytanie dotyczace mojej sytuacji. Zaznaczam, ze nie jestem nieswiadoma niczego nastolatka. Od 2 lat staramy sie z mezem o drugie dziecko. Pierwsze dziecko niedlugo skonczy 3 lata. Ostatni okres mialam 29 kwietnia, planowo kolejny mialam dostac 29 maja, niestety caly czas go brak. Nie mam tez typowych objawow zwiastujacych okres. Gwoli scislosci - zadnych objawow ciazowych tez nie mam. Owulacja byla oko 15-17 maja. Okres spoznia sie prawie 10 dni, cykle mam bardzo regularne, nigdy nie mialam spoznienia przekraczajacego 5 dni. Mierze temperature, znajduje sie ona caly czas w pasmie wyzszych temperatur i rosnie. Wszystko pieknie wskazywaloby na ciaze niestety beta hcg wyszla ujemna. Rozumiem, ze badanie jest bardzo wiarygodne ale mimo wszystko pozostawilo jakis glupi cien nadzieji. Czy ktorqs z was tak miala, ze beta hcg bylw negatywna, a ciaza mimo wszystko byla? Chcialabym juz zaczac nastepny cykl, dostac nowa szanse, a tu caly czas okresu brak i raczej sie nie zanosi. Ginekolog dopiero w czwartek bo wyjezdzam. Czy ktos mial podobna sytuacje? Dziekuje za wszystkie komentarze

Zaburzenia hormonalne pewnie.

Pewnie tak...

 Chociaz tak duzych zaburzen nigdy nie doswiadczylam.... hehe zawsze musi byc ten pierwszy raz

Negatywna beta nie pozostawia cienia nadziei. 

Wiem, wlasnie o tym wiem!! I to glupie z mojej strony, ze zalozylam taki temat. Zawsze smiac mi sie chcialo z kobiet co zakladaly takir tematy w internecie i chcialy diagnozy od internautow.... negatywna beta to brak ciazy i koniec.... chcialabym zeby juz ten cholerny okres przyszedl

Jesli ktos bedzie czytal ten watek pozniej i zastanawial sie czy beta hcg moze dac bledny wynik to niech sie nie ludzi. Sytuacja skonczyla sie tak, ze po ponad 10 dniach temp spadla, a okres sie pojawil.