Czy wasi znajomi i partnerzy wiedzą, że wchodzicie na kafeterie?

Czy działacie tu w tajemnicy?

Zamykam sie w piwnicy i wtedy buszuje po kafeterii. Taka konspiracja. Nikt nie wie, boje sie powiedziec 

Żadna hańba, ale po co mam komuś mówić, nie czuję takiej potrzeby. Lubię tu posiedzieć, czasem się zasiedze ale to drobnostka

Przecież to największa hańba jaka może być jak ktoś na tym nakryje, szczególnie jak się jest płci męskiej.

5 minut temu, Gość Wstyd napisał:

Przecież to największa hańba jaka może być jak ktoś na tym nakryje, szczególnie jak się jest płci męskiej.

Chyba żartujesz. Ja tak nie myślę. Nigdy tak nie myślałam. 

Wstyd

Nie i mam nadzieję, że nawet tu nikt nie wchodzi. Nikomu nie powiem o tym. Dodaje treści nie podając wielu szczegółów tak by nikt mnie nie skojarzył na wszelki wypadek. Często zmieniam wiek -2 +2, nie podaję nawet imienia. 

Tworzę własne alter ego by nikt mnie nie rozpoznał. Nawet wymyśliłem, że nie jestem prawiczkiem i miałem doświadczenie z kobietami.

No tak to teraz rozumiem Brok w lodowce :)

Nikomu się nie przyznałam , wstyd tutaj byc :(

Byc na kafeterii to gorsze niz ogladac tv.