Zakochalam sie z wzajemniscia a on siedzi w areszcie.

I grozi mu chyba do 3 lat. Blagam Boga by nie wiecej.

Mam nadzieje jednak ze dostanie nie wiecej niz rok. 

Chyba mnie ktos przeklal. Druga odwzajemniona milosc w zyciu i znow zlamane serce. Tamten nie zostawil dziewczyny a ten mi nie powiedzial jakie mam klopoty i myslalam ze urwal kontakt, zmienil numer ale wszystko na to wskazuje ze siedzi w areszcie. 

Kto moj Adam wyszedł co ty za głupoty gadasz. 

Czy myslicie ze ta milosc przetrwa? Znamy sie dwa miesiace.

2 godziny temu, Gość Zalamana napisał:

Mam nadzieje jednak ze dostanie nie wiecej niz rok. 

Chyba mnie ktos przeklal. Druga odwzajemniona milosc w zyciu i znow zlamane serce. Tamten nie zostawil dziewczyny a ten mi nie powiedzial jakie mam klopoty i myslalam ze urwal kontakt, zmienil numer ale wszystko na to wskazuje ze siedzi w areszcie. 

Ta pierwsza miłość nie była z jego strony odwzajemniona skoro został ze swoja dziewczyna. Zabawił się Toba zapewne obiecując gruszki na wierzbie a Ty wszystko łykasz. Ta druga to tez watpie, może facet chce mieć kogoś żeby ktoś go odwiedział na widzeniach w wiezieniu, chce wsparcia, żeby nie czuł się sam wiec ,,dobry rydz niż nic".