Jak bolą ,,bóle krzyżowe" przed porodem?

Jestem w 39 tc. Nic się.nie działo do tej pory oprócz tego że dwa razy zauważyłam troszkę krwi w sluzie co podobno oznacza że szyjka się rozwiera było to wczoraj i dziś. Jednak od jakiejś godzinki bolą mnie plecy taki dziwny ból łapie i puszcza ale bardzo szybko to się dzieje nie z jakimiś odstępami np 10 minut tylko co chwilke. Boli bardziej po lewej stronie na wysokości nerki trochę też w dół nie boli jakoś mocno. I teraz nawet nie wiem czy zaczynają się te bóle krzyżowe czy po prostu mnie owiało bo w samochodzie jeździmy z otwartymi szybami dodatkowo ja codziennie biorę ze 3 chwilowe zimne prysznice przez te upały i może nerki przeziębiłam. Teraz jestem skołowana bo bóle się nasilą a ja będę siedzieć i myśleć czy coś się zaczyna dziać czy mnie owiało. Jak u was były odczuwalne bóle krzyżowe? W jakim miejscu dokładnie? Jak byście opisały ten ból? No i na ile przed porodem ? Prosiłbym o jak najdokładniejsze opisanie tego bólu 

Kurczę ciężko to opisać trochę jakby ból miesiączkowy ale w plecach. U mnie też tak szybko złapało i piszczał od razu i zaraz znowu. Zaczęło się to o 2 w nocy o 11 dnia następnego przeszło na brzuch i tak o 18 urodziłam. Możliwe że to właśnie krzyżowe tym bardziej że mówisz o tej krwi to już znaczy że coś się tam zaczyna dziać:) wydaje mi się że to kwestia kilku dni i będzie poród 

Bolało mnie tak, ze ho ho. W krzyżu. To by taki ból - ooooooooo- o taki właśnie.

tak to szło ~``````````~````````````

U mnie nie było takiego zwiastującego bólu

Mnie caly dzien przed porodem bolaly plecy, natomiast po polnocy zaczely mi sie bole krzyzowe, to jest taki bol jakby ci ktos obrecz zaciskal, okropny jak miesiaczkowe tylko gorsze i z przodu i z tylu.