Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona ciekawa

Czy umówienie sie na kawe czy piwo ze swoim eks, gdy jest sie w związku jest ok? Czy to może jednak prowokowanie do zdrady?

Polecane posty

Gość Honotu

A czy mąż może iść na piwko do klubu że striptizerkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Dodam że się nie znają ale mąż walił pod nie konia przed ślubem a potem w trakcie seksu z żoną wyobrażał je sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oczywiście powiedziałaś mężowi o tym, że się umówiłaś z byłym i powiedziałaś o swoich obawach?

Jak dla mnie jeżeli nadal z taką nostalgią wspominasz byłego to raczej marny pomysł, żeby spotykać się sam na sam i wspominać. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Po prostu powiedz mężowi że chcesz się spotkac z eksem z którym miałaś najwspanialszy seks w życiu i tyle orgazmów w ciągu doby co z nim przez całe małżeństwo ale tylko po to aby mu opowiedzieć jakiego masz wspaniałego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Hahaha, na plotki to z koleżanką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Na pewno poczuje się wspaniale.

Dodaj że eks ma faje tylko o 10 cm dłuższa od niego więc nie ma powodów do zazdrości.

Eksowi nic nie mów na pewno sam dojdzie do wniosku że jesteś najszczęśliwszą mężatka pod słońcem i potem będzie o tym opowiadał całemu miastu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

A potem kup se pistolet żeby twój mąż sadysta cię nie zatłukł po pijaku je.pan.y alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Potem będzie płacz. Widzę dwie opcję późniejszych wpisów na kafer.

1. Mój mąż stracił zainteresowanie seksem, mój mąż chce się rozwieźć, zostawił mnie, a ja byłam tak dobra i nienaganna. 

2. Zdradziła męża z ex, co robić! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

W sądzie powiesz że zastrzeliła męża za 30 tys lat patriarchatu.

To był twój moralny obowiązek bo nagle poczułaś mentalny związek z caryca Katarzyną której dusza błąkała się po świecie nie mogąc wejść do raju pełnego murzynów gdyż pałała zemstą za wszystkie krzywdy jakich doświadczyła od swojego gniadosza- ogiera Sergieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Dobra. znudził mnie ten temat

Nara🖖🏾

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ciekawe, że autorka odpowiada tylko na komentarze, które są dla niej wygodne. 

Może podyskutujesz ze mną co? Nie będę Ci mydlił oczu tylko powiem, w prost to jest s...ysyństwo i twój mąż powinien Ci podziękować za współpracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 1982
17 minut temu, Gość gosc napisał:

A Ty miałeś taką sytuacje, że wypowiadasz sie tak ekspercko? Napiszesz coś wiecej? jesli chcesz oczywiscie. 

Tak, miałem. Pisałem kilka wpisów wcześniej, że przechodziłem przez to. 

Co tu wiecej pisać? Na studiach byłem z pewną dziewczyną, to byla moja druga kobieta i pierwsza prawdziwa milosc, miała niesamowity temperament, kochalismy sie niemal codziennie na wszystkie sposoby. Niestety na 4 roku musialem wziąć dziekanke i wyjechałem do pracy za granice. Po kilku miesiacach napisala mi, że takie czekanie nie ma sensu, że poznala kogoś i tak skonczylismy nasz paroletni zwiazek. Wrocilem do kraju kilka lat pozniej niz planowalem, ona byla już mezatką, wyszla za tego dla którego mnie zostawiła, gdy bylem za granicą. Urwalismy kompletnie kontakt. W międzyczasie poznałem moją obecną żonę, którą bardzo kocham, choć w łóżku jest raczej powściągliwa. Moją eks spotkałem przez przypadek po 7 latach kompletnej ciszy, umowilismy sie na kawe powspominac. Podczas spotkania bylo troche alkoholu, rozmowa stawała sie luźniejsza, zaczęły sie wspominki o naszych dawnych łóżkowych wyczynach, nawet nie wiem kiedy zaczelismy sie całować, a potem wylądowalismy w hotelu, gdzie uprawialismy dziki seks jak za starych czasów. Nic sie wtedy nie liczylo, tylko ja, ona i nasza namiętność. Wielokrotnie chodzilem na piwo czy kawe z różnymi koleżankami z pracy, czy z uczelni, na ktorą wrocilem po powrocie z zagranicy, niektóre wrecz nachalnie dawały mi sygnały, że chętnie by się ze mną zapomniały, panny, mężatki, różne, a ja zawsze obracalem to w żart i podkreslalem jak bardzo kocham żonę i jak wierność jest dla mnie ważna. Aż do tego spotkania z eks, gdzie górę wzięły emocje, wspomnienia i sentymenty z przeszłości. Czy mialem moralniaka? Do dziś mnie męczy, choć tamto mialo miejsce pare lat temu. Dlatego wszelkie randkowanie, kumplowanie, przyjaznie z eks, gdy jest sie w nowym związku, uważam za bardzo ryzykowne i prowokujące do zdrady, bo tu naprawdę wystarczy czasem impuls i "nieszczęście" gotowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mi ciśnie się tylko jedno pytanie: PO CO? Skoro jesteś szczęśliwa ze swoim mężem, to po co spotykać się na kawę ze swoim eks?? w końcu byliście razem byliście blisko, seks, całkowite oddanie się sobie...chcesz żeby to powróciło i zniszczyć swoje małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Gosc 1982 napisał:

Tak, miałem. Pisałem kilka wpisów wcześniej, że przechodziłem przez to. 

Co tu wiecej pisać? Na studiach byłem z pewną dziewczyną, to byla moja druga kobieta i pierwsza prawdziwa milosc, miała niesamowity temperament, kochalismy sie niemal codziennie na wszystkie sposoby. Niestety na 4 roku musialem wziąć dziekanke i wyjechałem do pracy za granice. Po kilku miesiacach napisala mi, że takie czekanie nie ma sensu, że poznala kogoś i tak skonczylismy nasz paroletni zwiazek. Wrocilem do kraju kilka lat pozniej niz planowalem, ona byla już mezatką, wyszla za tego dla którego mnie zostawiła, gdy bylem za granicą. Urwalismy kompletnie kontakt. W międzyczasie poznałem moją obecną żonę, którą bardzo kocham, choć w łóżku jest raczej powściągliwa. Moją eks spotkałem przez przypadek po 7 latach kompletnej ciszy, umowilismy sie na kawe powspominac. Podczas spotkania bylo troche alkoholu, rozmowa stawała sie luźniejsza, zaczęły sie wspominki o naszych dawnych łóżkowych wyczynach, nawet nie wiem kiedy zaczelismy sie całować, a potem wylądowalismy w hotelu, gdzie uprawialismy dziki seks jak za starych czasów. Nic sie wtedy nie liczylo, tylko ja, ona i nasza namiętność. Wielokrotnie chodzilem na piwo czy kawe z różnymi koleżankami z pracy, czy z uczelni, na ktorą wrocilem po powrocie z zagranicy, niektóre wrecz nachalnie dawały mi sygnały, że chętnie by się ze mną zapomniały, panny, mężatki, różne, a ja zawsze obracalem to w żart i podkreslalem jak bardzo kocham żonę i jak wierność jest dla mnie ważna. Aż do tego spotkania z eks, gdzie górę wzięły emocje, wspomnienia i sentymenty z przeszłości. Czy mialem moralniaka? Do dziś mnie męczy, choć tamto mialo miejsce pare lat temu. Dlatego wszelkie randkowanie, kumplowanie, przyjaznie z eks, gdy jest sie w nowym związku, uważam za bardzo ryzykowne i prowokujące do zdrady, bo tu naprawdę wystarczy czasem impuls i "nieszczęście" gotowe. 

Czy powiedziałeś o tym swojej żonie? Jeśli tak, jak ona to przyjęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Gosc 1982 napisał:

Tak, miałem. Pisałem kilka wpisów wcześniej, że przechodziłem przez to. 

Co tu wiecej pisać? Na studiach byłem z pewną dziewczyną, to byla moja druga kobieta i pierwsza prawdziwa milosc, miała niesamowity temperament, kochalismy sie niemal codziennie na wszystkie sposoby. Niestety na 4 roku musialem wziąć dziekanke i wyjechałem do pracy za granice. Po kilku miesiacach napisala mi, że takie czekanie nie ma sensu, że poznala kogoś i tak skonczylismy nasz paroletni zwiazek. Wrocilem do kraju kilka lat pozniej niz planowalem, ona byla już mezatką, wyszla za tego dla którego mnie zostawiła, gdy bylem za granicą. Urwalismy kompletnie kontakt. W międzyczasie poznałem moją obecną żonę, którą bardzo kocham, choć w łóżku jest raczej powściągliwa. Moją eks spotkałem przez przypadek po 7 latach kompletnej ciszy, umowilismy sie na kawe powspominac. Podczas spotkania bylo troche alkoholu, rozmowa stawała sie luźniejsza, zaczęły sie wspominki o naszych dawnych łóżkowych wyczynach, nawet nie wiem kiedy zaczelismy sie całować, a potem wylądowalismy w hotelu, gdzie uprawialismy dziki seks jak za starych czasów. Nic sie wtedy nie liczylo, tylko ja, ona i nasza namiętność. Wielokrotnie chodzilem na piwo czy kawe z różnymi koleżankami z pracy, czy z uczelni, na ktorą wrocilem po powrocie z zagranicy, niektóre wrecz nachalnie dawały mi sygnały, że chętnie by się ze mną zapomniały, panny, mężatki, różne, a ja zawsze obracalem to w żart i podkreslalem jak bardzo kocham żonę i jak wierność jest dla mnie ważna. Aż do tego spotkania z eks, gdzie górę wzięły emocje, wspomnienia i sentymenty z przeszłości. Czy mialem moralniaka? Do dziś mnie męczy, choć tamto mialo miejsce pare lat temu. Dlatego wszelkie randkowanie, kumplowanie, przyjaznie z eks, gdy jest sie w nowym związku, uważam za bardzo ryzykowne i prowokujące do zdrady, bo tu naprawdę wystarczy czasem impuls i "nieszczęście" gotowe. 

Czy powiedziałeś o tym swojej żonie? Jeśli tak, jak ona to przyjęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prowokowanie do zdrady.

"Ah jak się boję, że będzie seks z eksem, hi hi. To może się jeszcze napiję, żeby łatwiej hamulce puściły, hi hi."

Picz swędzi, przygód się zachciało, tylko nie chcesz się przyznać jedna z drugą, żeby przed samą sobą nie wyglądać na qrviscze jedna z drugą. Co nie znaczy, że nimi nie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
26 minut temu, misssweet napisał:

mi ciśnie się tylko jedno pytanie: PO CO? Skoro jesteś szczęśliwa ze swoim mężem, to po co spotykać się na kawę ze swoim eks?? w końcu byliście razem byliście blisko, seks, całkowite oddanie się sobie...chcesz żeby to powróciło i zniszczyć swoje małżeństwo?

Tak, to pytanie jest ważne. Jak mam ochotę iść na kawę, to biorę swoją kobietę za rękę i idziemy na kawę. Nie potrzebuje do tego obcych dziewczyn, a szczególnie nie swoich ex. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 1982
32 minuty temu, misssweet napisał:

Czy powiedziałeś o tym swojej żonie? Jeśli tak, jak ona to przyjęła?

Nie, nie powiedziałem. Znam ją jak własną kieszeń i wiem że zalamalaby się. Tak wiec męczę sie z tym moralniakiem sam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gosc 1982 napisał:

Nie, nie powiedziałem. Znam ją jak własną kieszeń i wiem że zalamalaby się. Tak wiec męczę sie z tym moralniakiem sam. 

może zaczniesz odpowiadać na inne komentarze niż te wygodne? Weź się w garść, zerwij kontakt z exem i tyle. I przestań się sama oszukiwać bo wiemy, że nie chodzi tylko o kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gosc 1982 napisał:

Nie, nie powiedziałem. Znam ją jak własną kieszeń i wiem że zalamalaby się. Tak wiec męczę sie z tym moralniakiem sam. 

Wybacz pomyliłem Cię z autorką 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"kobieta ma aż 235 motywacji do romansu. U mężczyzn doliczono się niecałych 40. – To są dane zaczerpnięte z pracy Dawia M. Buss’a, który robił badania tego typu i wymienił wszystkie możliwe motywy współżycia kobiet"

"Badania pokazują, że 1/3 kobiet zdradza swoich mężczyzn."

Wszystkie są święte ale tylko w teorii 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

"kobieta ma aż 235 motywacji do romansu. U mężczyzn doliczono się niecałych 40. – To są dane zaczerpnięte z pracy Dawia M. Buss’a, który robił badania tego typu i wymienił wszystkie możliwe motywy współżycia kobiet"

"Badania pokazują, że 1/3 kobiet zdradza swoich mężczyzn."

Wszystkie są święte ale tylko w teorii 

Znam te badania 🙂 Ona tylko na kawe przecież, a dylemat ma bo ją picza swędzi i nie wie czy przypadkiem nie da się przelecieć xD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Znam te badania 🙂 Ona tylko na kawe przecież, a dylemat ma bo ją picza swędzi i nie wie czy przypadkiem nie da się przelecieć xD 

Muzułmany znają się lepiej na psychice kobiet od europejczyków Ubierają w worki z wycięciem na oczy i zdrada jest karana śmiercią A pomimo tego zdrady się zdarzają Na kobietę nie ma siły 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Muzułmany znają się lepiej na psychice kobiet od europejczyków Ubierają w worki z wycięciem na oczy i zdrada jest karana śmiercią A pomimo tego zdrady się zdarzają Na kobietę nie ma siły 😄 

A wiesz dlaczego? Bo one mają taką niesamowitą zdolność, że potrafią same siebie okłamać 😄 Ona to tylko na kawę, tamta tylko na lody, a ta rok w romansie bo mąż zły. 

Facet jak zdradza to przynajmniej wie, że jest ch*jem ale ma to gdzieś xD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Są i takie które nie zdradzają Ale to tylko i wyłącznie wina tego że nie miały ku temu okazji. Ktoś je podrywał jednak zabrakło tej całej "chemii" i motylków w brzuchu lub po prostu podrywał nieudolnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka

takie spotkania mało kiedy kończą się inaczej niż tym że były sobie wybzyka swoją dawną miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po dwóch stronach barykady
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Badania pokazują, że 1/3 kobiet zdradza swoich mężczyzn

Wydaje mi sie że proporcje są większe. O wiele wieksza część kobiet jest skora do zdrady, tylko musi mieć gwarant, że to sie nie wyda. 

Kiedys bardzo wierzyłem w wierność i uczciwość między dwojgiem kochających sie osób. Mimo powodzenia u kobiet, nie wykorzystywalem tego, bylem wierny tej jedynej. Do czasu az niechcący przeczytalem jej SMSy. I nie, nie grzebalem jej w telefonie, nie kontrolowalem. Po prostu popsul sie mój, ona sobie kupiła nowy, a swoj stary mi oddala. Zapomniala tylko wyczyscic pamięci, bo SMSy zapisywaly sie w telefonie a nie na karcie SIM. Mialem lektury na cały wieczor, jak to umawiala sie z jakims frajerem po hotelach, co robili i gdzie jej wkładał. Najohydniejsze bylo ze pozwalała mu na rzeczy, ktorych kategorycznie nie chciala ze mną robic. Nawet nie probowala sie tlumaczyc. Po prostu stwierdzila że po 9 latach zwiazku cos sie wypalilo, ale nie chciala sie rozstawac, dlatego szukala wrażeń na boku, a tamten koles nie byl pierwszy z ktorym mi dorobila rogi. Odchorowywalem to ponad 2 lata, depresja, wizyty u psychologa, ale gdy juz sie pod ioslem psychicznie, to cos we mnie pękło, stracilem swoje zasady moralne i gdy wyczuwalem, że podobam sie jakiejś kobiecie, to bez skrupułów to zacząłem wykorzystywac, nie interesowalo mnie jaki ma status matrymonialny, byla chętna to szlismy do łóżka. Z czasem zacząłem zdobywac i te ktore nie wykazywaly mną zainteresowania, takie ktore sam podrywalem. I szczerze moze tylko z 10-15% twardo mi odmówiło, bo mialy swoje nieugięte zasady i wierzyly w coś tam. Z resztą wczesniej czy pozniej lądowałem w łóżku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Anulka napisał:

takie spotkania mało kiedy kończą się inaczej niż tym że były sobie wybzyka swoją dawną miłość

Słuchajcie, to szczera prawda. Któregoś razu spotkaliśmy dieyz byłym pod sklepem. Wsiadlam do jego auta żebyśmy sobie trochę pogadali a on zalaczyl samochód i cheja na cpn, myślałam że on po paliwo a on do sklepu i wynosi ręcznik papierowy. Wsiadł i wyeioxl mnie do pobliskiego lasu. No i tak to się kończą roxmowy z exami %) 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Po dwóch stronach barykady napisał:

Wydaje mi sie że proporcje są większe. O wiele wieksza część kobiet jest skora do zdrady, tylko musi mieć gwarant, że to sie nie wyda. 

Kiedys bardzo wierzyłem w wierność i uczciwość między dwojgiem kochających sie osób. Mimo powodzenia u kobiet, nie wykorzystywalem tego, bylem wierny tej jedynej. Do czasu az niechcący przeczytalem jej SMSy. I nie, nie grzebalem jej w telefonie, nie kontrolowalem. Po prostu popsul sie mój, ona sobie kupiła nowy, a swoj stary mi oddala. Zapomniala tylko wyczyscic pamięci, bo SMSy zapisywaly sie w telefonie a nie na karcie SIM. Mialem lektury na cały wieczor, jak to umawiala sie z jakims frajerem po hotelach, co robili i gdzie jej wkładał. Najohydniejsze bylo ze pozwalała mu na rzeczy, ktorych kategorycznie nie chciala ze mną robic. Nawet nie probowala sie tlumaczyc. Po prostu stwierdzila że po 9 latach zwiazku cos sie wypalilo, ale nie chciala sie rozstawac, dlatego szukala wrażeń na boku, a tamten koles nie byl pierwszy z ktorym mi dorobila rogi. Odchorowywalem to ponad 2 lata, depresja, wizyty u psychologa, ale gdy juz sie pod ioslem psychicznie, to cos we mnie pękło, stracilem swoje zasady moralne i gdy wyczuwalem, że podobam sie jakiejś kobiecie, to bez skrupułów to zacząłem wykorzystywac, nie interesowalo mnie jaki ma status matrymonialny, byla chętna to szlismy do łóżka. Z czasem zacząłem zdobywac i te ktore nie wykazywaly mną zainteresowania, takie ktore sam podrywalem. I szczerze moze tylko z 10-15% twardo mi odmówiło, bo mialy swoje nieugięte zasady i wierzyly w coś tam. Z resztą wczesniej czy pozniej lądowałem w łóżku. 

Szczera prawda. Kiedyś też miałem jakieś zasady. Skończyło się to podobnie, do tego jak skończyło się u Ciebie .Teraz mam w doopie sentymenty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Ona ciekawa napisał:

Od razu napisze o co chodzi. Mam 32 lata, fantastycznego, zaradnego męża i przecudną córeczke. Ostatnio spotkałam swojego eks, z którym byliśmy parą na studiach, to był szalony czas, nigdy wczesniej, ani potem nie mialam takiego ognistego faceta w łóżku. Nie wyszlo nam przez jego matke, ale to tutaj nieistotne. Nie widzielismy sie chyba z 6 lat, umowilismy sie na piwko, aby poplotkowac, powspominac. Strasznie boje sie że sie zapomne i moze sie zdarzyc coś czego potem będę żałować. Ogolnie jestem wierna na 100%, mialam wiele propozycji wiadomo jakich, czy to od kolegow z pracy czy osob poznanych gdzieś tam, zawsze zbywalam cos takiego smiechem, ale teraz....mam straszne obawy. 

A co poczułaś jak go spotkałaś? 

Jeżeli coś poczułaś to daruj sobie (bo po co), jeżeli traktujesz jak kolegę to możesz się spotkać i na spotkanie zabrać męża a on kogoś z kim jest .

Czemu ma służyć takie spotkanie sam na sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×