Prawiczek to tak naprawdę ideał mężczyzny i świetny przyszły ojciec, ale dziewczyny są za głupie by to zauważyć

Z tego powodu wchodzą one cały czas w związki i szybko je kończą.

1 minutę temu, Gość 26 Letni Prawiczek napisał:

Z tego powodu wchodzą one cały czas w związki i szybko je kończą.

dlaczego obrazasz kobiety? Czy sam byś był z dziewcią 26-letnią 2/10?

Prawiczek to żaden ideał. Żeby w związku było dobrze to w łóżku musi być dobrze, a z prawiczkiem raczej ciężko, to. mam 30 lat i cały czas się uczę tego sportu. Z roku na rok odkrywam nowe rzeczy, analizuje to co mogę poprawić by mojej kobiecie było lepiej. To jest ogromna sfera życiowa, której nie można tak sobie olać. 

2 minuty temu, Gość COJEST napisał:

dlaczego obrazasz kobiety? Czy sam byś był z dziewcią 26-letnią 2/10?

Jeśli by była pozytywnie nastawiona do życia i miała ciekawą osobowość to mi wystarczy przeciętna. Czyli 4/10 - 6/10. Nie zależy mi aż tak na wyglądzie. Jakbym miał jakąś ładną to i tak by mnie zdradziła z innym co ją zbajeruje.

Przyszły ojciec? Dziewczyny w twoim wieku i młodsze w dzisiejszych czasach nie wiedzą co to poważny związek. Chcą się wyszaleć, szukają kogoś kto je będzie zabawiał, spełniał zachcianki i kupował prezenty. Jak je zdenerwujesz to zaczną się obrażać, krytykować. Chcą też dobrego seksu jak jesteś w tym słaby lub mało doświadczony to związek się kończy a ty będziesz pełny kompleksów.

28 minut temu, Gość Gosc napisał:

Prawiczek to żaden ideał. Żeby w związku było dobrze to w łóżku musi być dobrze, a z prawiczkiem raczej ciężko, to. mam 30 lat i cały czas się uczę tego sportu. Z roku na rok odkrywam nowe rzeczy, analizuje to co mogę poprawić by mojej kobiecie było lepiej. To jest ogromna sfera życiowa, której nie można tak sobie olać. 

Problem w tym, że każdy zaczyna z zerowym doświadczeniem.

W prawdziwym związku z poważnym facetem / poważną dziewczyną obie strony uczą się razem.

I nie dotyczy to tylko seksu, ale i każdej sfery życia. Całego życia.

Z podejściem "ty musisz coś już umieć teraz, albo cześć" żadna osoba nie stworzy trwałego/szczęśliwego związku.

Znowu ten zakompleksiony koniotrzep zakłada tematy.

1 minutę temu, Gość Gościu napisał:

Problem w tym, że każdy zaczyna z zerowym doświadczeniem.

W prawdziwym związku z poważnym facetem / poważną dziewczyną obie strony uczą się razem.

I nie dotyczy to tylko seksu, ale i każdej sfery życia. Całego życia.

Z podejściem "ty musisz coś już umieć teraz, albo cześć" żadna osoba nie stworzy trwałego/szczęśliwego związku.

Nie prawda. Każdy uczy się we własnym zakresie wszystkiego. Tego co lubi, jakiego człowieka szuka co akceptuje, a czego nie. Jeśli byłoby tak pięknie jak mówisz to pierwsze miłości byłby tymi jedynymi, a jednak tak nie jest.

Zanim poznałem żonę, byłem w 2 kilku letnich związkach z dziewicami. Nie miały mi w tej sferze niczego do zaoferowania, bo nie miały doświadczenia i nie wiedziały z czym to się je. Gdy się dowiedziały, to wiedziały "moje" nie "swoje" więc nie potrafiły mnie niczym zaskoczyć. 

Jeśli chodzi o sfere po za seksem. To trzeba się nauczyć tego na co można sobie pozwolić, nad czym pracować, a czego nie wolno akceptować.  

No niestety nie masz racji...

Zakompleksiony prawiczek, który w dodatku wyładowuje swój żal na kobietach to raczej antyideał. Już znam takich jak Ty

15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie prawda. Każdy uczy się we własnym zakresie wszystkiego. Tego co lubi, jakiego człowieka szuka co akceptuje, a czego nie. Jeśli byłoby tak pięknie jak mówisz to pierwsze miłości byłby tymi jedynymi, a jednak tak nie jest.

Zanim poznałem żonę, byłem w 2 kilku letnich związkach z dziewicami. Nie miały mi w tej sferze niczego do zaoferowania, bo nie miały doświadczenia i nie wiedziały z czym to się je. Gdy się dowiedziały, to wiedziały "moje" nie "swoje" więc nie potrafiły mnie niczym zaskoczyć. 

Jeśli chodzi o sfere po za seksem. To trzeba się nauczyć tego na co można sobie pozwolić, nad czym pracować, a czego nie wolno akceptować.  

Błędy w pisowni i ogólnie facet który nie potrafi się poprawnie wyslowic jest aseksualnaly albo ja jestem zboczona.

Jestem 28 letnim prawiczkiem, nie chciałoby mi się ciągle uprawiać seksu, i zadowalać w tym kobiety, dziewczyny, bo szkoda mi utraty energii witalnej, którą mogę nakierować na coś innego, konkretniejszego. 

Jestem 37 letnim prawiczkiem i już mi się nic nie chce. Nawet nie zwracam uwagi na kobiety. Dałem sobie spokój kilkanaście lat temu i żyję spokojnie. Niech się inni użerają ze współczesnymi księżniczkami, ja już nie mam zamiaru.