Dziwny uklad

No wiec tak. Jakis czas temu poznalam na portalu faceta, rozmawialismy sobie normalnie, coraz czesciej, sam poerwszy zaczal zagadywac codziennie. W koncu spotkalismy sie kilk razy czule slowka, calowanie i takie tam mlodzierzowe sprawy teraz przejdzmy do konkretow. Oboje jestesmy kolo 30, oboje mamy rodziny. To mial byc ze tak powiem internetowy romans jednak niedawno przespalismy sie ze soba w realu... czuje ze chcialbym czegos wiecej niz tylko sexu, strasznie pociaga mnie ten facet, uwielbiam z nim pisac, spedzac czas itp. A on? Sam chyba nie wie czego chce, najpierw gada mi czule slowka, jaka to fajna jestem i wogole jest taki romantyczny a za chwile mi pisze ze on szuka dziewczyny tylko do sexu i to nie wyjdzie. W koncu jak mu powiedzialam ze chyba szukamy czegos innego bo ja nie chce byc tylko orzedmiotem do zaliczenia tylko tez mam uczucia chcialabym z nim czasem pogadac tak normalnie o cos zapytac. Wtedy on stwierdzil ze bylo zajebiscie i chce sie ze mna jeszcze spotykac. Raz pisze ze chce tylko jednego za chwile ze nie przeszkadza mu to ze sie np w nim zakocham czy cos. Jak ja mam to odebrac? Meczy mnie juz to ciagle zmienianie zdania przez niego. Jak piszemy to odpisuje tylko na te pytania na ktore chce, a jak zadam jakies niewygodne to mi napisze ze to jest meczace... kopnac go w dupe i nie brnac dalej w ta relacje czy jak? Tak tak wiem ze zaraz bd pisac ooo maja rodziny i sie bzykaja z innymi, nie wiem jak jest u niego ale u mnie to juz praktycznie nie ma nic miedzy mna a druga polowka... powiedzcie jak wy to widzicie?? Czy on naprawde chce tylko jednego czy moze tez cos do mnie zaczal czuc?