Rozumiem tego Arystotelesa, mam podobnie

Tylko praca, dom, praca. Czasami wyjdę sam na rower, do sklepu, od czasu do czasu matka gdzieś ze mną pójdzie, albo pojadę na przejażdżkę z bratem. Uczę się jeszcze (szkoła dla dorosłych) i tam klasa jest w miarę zgrana, umiem z nimi pogadać ale znajomości nie wychodzą poza sfere nauki. Dodatkowo w pracy znam wiele osób bo pracuje tam ponad 100 osób, z niektórymi jestem na cześć, do niektórych próbowałem zgadywać, inni mnie ignoruja. Z kilkoma osobami rozmawiam ale zwykle są 15 - 20 lat starsi. Coś ze mną nie tak że nie umiem nawiązać relacji z rówieśnikami. Zako...e się w starszych kiedyś byłem zakochany w 15 lat starszej, o zgrozo. Wykiwała mnie i leciała tylko na.ładna twarzyczke a ja byłem gotowy się przez nią zabic. Kolejna która teraz mam na oku 5 lat starsza, ale bez przyszłości lepiej wyksztalcona, towarzyska, i fajna, zupełne przeciwieństwo. O tyle dobrze że czasami jakaś kobieta na mnie spojrzy lecz ogólnie też uważam że jestem przegrywem

Bo złe to życie jest, co tu więcej gadać...

To sie zgadajcie na priv i zostancie para. Ilez można go czytać? Agresywny arogancki typ, któremu sie wydaje, ze kazdy powinien żyć jego problemami a tu guzik, bo nikt nie zamierza. Dostał 1000000 rad i żadnej nie zastosuje. Jest brzydki to jest. Kobiety nie znajdzie. Chyba ze sie dorobi albo zejdzie z wymaganiami. Swoją drogą jak taki 2/10 może chcieć 9/10? Trochę bezczelne, nie sądzisz? 

11 godzin temu, Gość Taka jedna napisał:

Swoją drogą jak taki 2/10 może chcieć 9/10?

No nie wiem, ale kobiety już tak mają. Nawet największe brzydule pragną przystojniaków, a na innych nawet nie spojrzą.