Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrkkaaa

Dziecko z poprzedniego zwiazku a dziecko z obecnym partnerem

Polecane posty

Gość autorrkkaaa

Mam corke z poprzedniego zwiazku.Od lat mam partnera ale ja juz nie chce miec dzieci.Partner chce.Mowilam mu o tym nie raz ze lepiej bedzie sie rozstac bo bedzie nie szczesliwy.Ja jestem coraz starsza mam juz prawie 35 lat.Partner 36.Ale jak twierdzi chce byc ze mna i manadzieje ze uda mu sie mnie namowic na dziecko.Ja zdania nie zmienie.Ktos znalazlsie w takiej sytuacji i jak sprawa sie potoczyla.Do tego matka jego wywiera na mnie ogromny nacisk.Bo ona chce byc babcia.I potrafi powiedziec zebysmy sie rozstali.Mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmatka_

Ciężka sprawa. Każdy ma swoje racje. Ty nie chcesz, bo już masz i rozumiem, że pewnie po dłuższej przerwie nie chcesz pakować się w pieluchy, a Twój facet chce, bo nie spłodził potomka ;) i ma potrzebę posiadania własnego dziecka. Ciężko pogodzić obie strony. Albo się rozstać albo jedną osoba pójdzie na konpromis. Tylko że jeśli Twój facet chce mieć dziecko i z niego zrezygnuje to będzie nieszczęśliwy. Jeśli Ty zgodzisz się na dziecko to pewnie je pokochasz i będziesz szczęśliwa. 

Ale jeśli definitywnie nie chcesz dzieci to pozostaje chyba rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

Bo wiem ze zostane ze wszystkim sama.Nie dam sie zamknac w 4 scianach.Mam juz nastolatke i jest  super.A i finanse tez na to musze patrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Niech opłaci surogatkę i sam zajme się dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

ja cię bardzo dobrze rozumiem,też nie dałabym się namówić na dziecko...mam 36 lat,od 16 lat męża i nie chcę dzieci wcale,na szczęście mąż się na to zgodził...ale gdyby mu się teraz odwidziało i by mnie namawiał na dziecko albo wręcz szantażował rozstaniem to bym się rozstała tak bardzo nie chcę dziecka...jeśli ty nie chcesz to nie gódz się bo będziesz nieszczęśliwa...a z jakiej racji masz uszczęśliwiać partnera unieszczęsliwiając siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina

Nie jesteś gotowa na kolejna ciąże to się w to nie pakuj- proste. Jak facet chce dziecko a. Je cię UE i twoje dziecko to niech szuka sobie inkubatora. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość autorrkkaaa napisał:

Mam corke z poprzedniego zwiazku.Od lat mam partnera ale ja juz nie chce miec dzieci.Partner chce.Mowilam mu o tym nie raz ze lepiej bedzie sie rozstac bo bedzie nie szczesliwy.Ja jestem coraz starsza mam juz prawie 35 lat.Partner 36.Ale jak twierdzi chce byc ze mna i manadzieje ze uda mu sie mnie namowic na dziecko.Ja zdania nie zmienie.Ktos znalazlsie w takiej sytuacji i jak sprawa sie potoczyla.Do tego matka jego wywiera na mnie ogromny nacisk.Bo ona chce byc babcia.I potrafi powiedziec zebysmy sie rozstali.Mam dosc. 

Nie rozumiem, skoro uważasz, że lepiej się rozstać to czemu się nie rozstajesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama

Lepiej sie rozstac. Ty masz juz swoje dziecko,a twoj partner nie, jesli nawet nie teraz to za jakis czas od cebie odejdzie, ni widze przyszlosci tego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

ja tez nie widze przyszlosci tego zwiazku.Mowilam mu o tym nie raz.Ze ja zdania odnosnie dziecka nie zmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie

Roztan się z nim i tak go nie kochasz i tylko traci czas dla ciebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

a dlaczegouwazasz ze nie kocham.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka rumunka

No tak facet chce dzieciaczka to przecież musi go dostać. To nic, że kobieta będzie chodzić w ciąży, rodzic, karmić, bawić, wstawać w nocy, przewijac, siedzieć w domu co najmniej rok...autorko, jeżeli nie chcesz dziecka to kategorycznie się nie zgadzaj. Ile tu było już tematów w stylu: naciskał na dziecko, obiecywał zajmować się nim a teraz wszystko jest na mojej głowie, a mąż palcem nie kiwnie; albo : mąż kompletnie nic nie robi przy dziecku, a namawia na drugie. Jeżeli Ty nie pragniesz dziecka to się nie decyduj, nawet przy najcudowniejszym partner ze (a takich jest garstka) to na Tobie będzie spoczywac zdecydowana większość opieki nad dzieckiem. Lepiej się rozstan bo partner gotów jeszcze przedziurawic prezerwatywy albo podmienić tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
6 godzin temu, Gość autorrkkaaa napisał:

a dlaczegouwazasz ze nie kocham.?

Gdybys go kochała nie myslalbys o sobie przede wszystkim tylko o nim. Ja nie chcę dzieci ale gdyby moj mąż chciał to zgodziła bym się bo bardzo bardzo go kocham. Dziecko to nie jest kaprys o którym zapomni. Postaw się na jego miejscu. Wiążesz się z facetem który ma juz dziecko. I mimo że ty bardzo chcesz mieć je z nim on mówi że absolutnie i że możesz odejść jak ci się nie podoba. Ale ty go kochasz i zostajesz.... Pragnienie dziecka nadla jest w tobie ale nieosiągalne. Jesteś nieszczęśliwa i nie rozumiesz dlaczgo ktoś kogo kochasz i kto podobno kocha ciebie nie chce powielic tej miłości.... Szkoda mi go naprawdę tak po ludzku. Jeśli rzeczywiście nie widzisz się w roli ponownej mamy zostaw go nie czekaj aż on to zrobi bo on cię kocha i zostanie ale będzie nieszczęśliwy do końca życia. A ty będziesz żyć ze świadomością że on jest nieszczęśliwy przez ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

Nie sztuka jest zajsc w ciaze i urodzic dzecko.Ale trzeba je jeszcze wychowac.A wiem ze wszystko bedzie na mojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
3 godziny temu, Gość matka rumunka napisał:

No tak facet chce dzieciaczka to przecież musi go dostać. To nic, że kobieta będzie chodzić w ciąży, rodzic, karmić, bawić, wstawać w nocy, przewijac, siedzieć w domu co najmniej rok...autorko, jeżeli nie chcesz dziecka to kategorycznie się nie zgadzaj. Ile tu było już tematów w stylu: naciskał na dziecko, obiecywał zajmować się nim a teraz wszystko jest na mojej głowie, a mąż palcem nie kiwnie; albo : mąż kompletnie nic nie robi przy dziecku, a namawia na drugie. Jeżeli Ty nie pragniesz dziecka to się nie decyduj, nawet przy najcudowniejszym partner ze (a takich jest garstka) to na Tobie będzie spoczywac zdecydowana większość opieki nad dzieckiem. Lepiej się rozstan bo partner gotów jeszcze przedziurawic prezerwatywy albo podmienić tabletki.

Bardzo egoistyczne podejście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
1 minutę temu, Gość autorrkkaaa napisał:

Nie sztuka jest zajsc w ciaze i urodzic dzecko.Ale trzeba je jeszcze wychowac.A wiem ze wszystko bedzie na mojej glowie.

To może porozmawiaj z nim tak otwarcie. Powiedz o swoich obawach i o oczekiwaniach. Ze dziecko to obowiązek i on będzie musiał temu sprostać i niech się zastanowi ale tak bardzo dobrze czy jest pewien że tego chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Dzie napisał:

Bardzo egoistyczne podejście. 

Egoistyczne podejście przejawia tylko facet autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

Przeciez mu o tym mopwie.Przeszlam samotnie ciaze.Do tego sama wychowywalam corke.To bylnaprawde bardzociezki okres w moim zyciu.Musialam wybierac miedzy  kup jedzenie czy  zrobic oplaty.Bo 800zł nie da sie miesiecznie samemu z dzieckiem utrzymac.

Do tego nikt nam nie pomoze, nie przypiluje dziecka.Nawet wiem ze nie bede mogla wrocic do pracy.A z jego pensji nie utrzymamy sie.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
2 minuty temu, Gość autorrkkaaa napisał:

Przeciez mu o tym mopwie.Przeszlam samotnie ciaze.Do tego sama wychowywalam corke.To bylnaprawde bardzociezki okres w moim zyciu.Musialam wybierac miedzy  kup jedzenie czy  zrobic oplaty.Bo 800zł nie da sie miesiecznie samemu z dzieckiem utrzymac.

Do tego nikt nam nie pomoze, nie przypiluje dziecka.Nawet wiem ze nie bede mogla wrocic do pracy.A z jego pensji nie utrzymamy sie.

 

 

Patowa sytuacja... Może dziecko zmobilizuje go do jakiegoś rozwoju? Mówisz że jest też teściowa ona nie pomoże? Skoro chce wnuka to może pomoże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Egoistyczne podejście przejawia tylko facet autorki. 

Nie ma racji po jednej stronie. Ten kto chce mieć dzieci powinien je mieć. Jeśli się nie zgadzają powinni się rozstać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

tesciowa mieszka daleko.Mowilam zebyokazal ze moge na niego  liczyc- i co nic w tym  kierunku nie zrobil nic  jak do tej pory.Przeciez bede ci pomagal- ciekawe jak - jak bedzie w pracy a ja sama ze wszystkim.Nie nie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko ja Cie rozumiem . Mam 37 lat ,  jedno dziecko i nie chce więcej . Nie nie nie i jeszcze raz nie ma takiej siły która namówiłaby  mnie na 2 dziecko . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama
36 minut temu, Gość autorrkkaaa napisał:

tesciowa mieszka daleko.Mowilam zebyokazal ze moge na niego  liczyc- i co nic w tym  kierunku nie zrobil nic  jak do tej pory.Przeciez bede ci pomagal- ciekawe jak - jak bedzie w pracy a ja sama ze wszystkim.Nie nie nie

To jak tak tesciowa chce, to moze sie przeprowadzi blizej was, zeby pomagac?

Nie wszystko musi byc na twojej glowie, przeciez mozesz wrocic wczesniej do pracy, a partner kontynuowac urlop macierzynski. Dziecko tez mozna oddac do zlobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
1 godzinę temu, Gość autorrkkaaa napisał:

tesciowa mieszka daleko.Mowilam zebyokazal ze moge na niego  liczyc- i co nic w tym  kierunku nie zrobil nic  jak do tej pory.Przeciez bede ci pomagal- ciekawe jak - jak bedzie w pracy a ja sama ze wszystkim.Nie nie nie

A nie masz w rodzinie jakiego malucha tak żeby "pożyczyć" i zostawić z mężem na cały dzień. Niech zobaczy co to za chleb. Najlepiej takie "żywe", nieusluchane i rozpieszczone.... Ja cię rozumiem chociaż niemam dzieci. Mój mąż też chciał bardzo chciał. Mówię ok pokaż mi że ci zależy. Bo mówić to każdy może. Ale jak mam pokazać? Nie wiem wymyśl coś. Zostawilam go z bratankiem co nie ochlodzilo jego zapedow. Wiesz co ochlodzilo? Szczerość. Mowie mu ze ok ja mogę mieć to dziecko z Tobą. Ale nie myśl że to będzie tak że ja wszytko będę robić bo nieeee. Do małego wstajemy raz ja raz ty. Ale jak to ja rano do pracy pfff a ja w domu z naszym dzieckiem chyba ono jest ważniejsze musi być bezpieczne z wyspana mama. W weekend ja muszę odespac więc ty wstajesz wcześniej w sobote ja w niedziele. Kąpiemy razem usypiamy naprzemiennie... Itp itd. Nagle się okazało że on nie chce dziecka hahahha😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

Jest male dziecko sla mnie wogole podejscia do malych dzieci nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Dzie napisał:

A nie masz w rodzinie jakiego malucha tak żeby "pożyczyć" i zostawić z mężem na cały dzień. Niech zobaczy co to za chleb. Najlepiej takie "żywe", nieusluchane i rozpieszczone.... Ja cię rozumiem chociaż niemam dzieci. Mój mąż też chciał bardzo chciał. Mówię ok pokaż mi że ci zależy. Bo mówić to każdy może. Ale jak mam pokazać? Nie wiem wymyśl coś. Zostawilam go z bratankiem co nie ochlodzilo jego zapedow. Wiesz co ochlodzilo? Szczerość. Mowie mu ze ok ja mogę mieć to dziecko z Tobą. Ale nie myśl że to będzie tak że ja wszytko będę robić bo nieeee. Do małego wstajemy raz ja raz ty. Ale jak to ja rano do pracy pfff a ja w domu z naszym dzieckiem chyba ono jest ważniejsze musi być bezpieczne z wyspana mama. W weekend ja muszę odespac więc ty wstajesz wcześniej w sobote ja w niedziele. Kąpiemy razem usypiamy naprzemiennie... Itp itd. Nagle się okazało że on nie chce dziecka hahahha😂😂😂

Ile nad tym myślałaś? Mam dziecko, opiekowałem się naprzemiennie z żoną... Wykonywaliśmy większość tych samych czynności. Co prawda małżeństwo się rozpadło, ale mój stosunek do opieki nad dzieckiem nie zmienił się ani o włos. Niestety o prawo do opieki muszę walczyć w Sądzie... Na szczęście rodzicielstwo nie jest obowiązkowe, bo to była by straszna kara dla dziecka by taka kobieta jak ty była jego matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Ile nad tym myślałaś? Mam dziecko, opiekowałem się naprzemiennie z żoną... Wykonywaliśmy większość tych samych czynności. Co prawda małżeństwo się rozpadło, ale mój stosunek do opieki nad dzieckiem nie zmienił się ani o włos. Niestety o prawo do opieki muszę walczyć w Sądzie... Na szczęście rodzicielstwo nie jest obowiązkowe, bo to była by straszna kara dla dziecka by taka kobieta jak ty była jego matką.

Nie musiałam nas tym myśleć. A matka byłbym świetna w to nie wątpię 😊. Nie Zansz mnie więc nie oceniaj no chyba że również chcesz być niewłaściwie oceniany.... Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozumiem autorke, bo ja tez samotnie wychowywałam dziecko. jest się samemu ze wszystkimi obowiązkami, nie ma na nic czasu, ani znikąd pomocy. Jak dziecko dorasta, to człowiek nagle czuje się, jakby wyszedł z więzienia. I chociaż kocha dziecko, to nie chce przechodzić przez to jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Dzie napisał:

Nie musiałam nas tym myśleć. A matka byłbym świetna w to nie wątpię 😊. Nie Zansz mnie więc nie oceniaj no chyba że również chcesz być niewłaściwie oceniany.... Pozdrawiam  

Grunt to wysoka samoocena nie mająca żadnego poparcia w praktyce. Nie chcesz być matką i byłabyś świetną matką... Nie uważasz. że to się po prostu nie trzyma kupy? Odpowiedziałaś jak w komedii - umiem, al mi się nie chce. Nie oceniam cię, tylko uwypuklam i przejaskrawiam twoją wypowiedź. Dalej twierdzę, że dzieci powinny mieć osoby świadome tej roli i gotowe na wybory nie "poświęcenia" z tym związane. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×