Czy wasze 6-7 latki potrafią?

Dodawać i odejmować powyżej 20 ? 

Odczytywać godzinę na zegarze?

Moja 6 latka od weź idzie do 1 klasy i się zastanawiam.

Tak, potrafil

Tak

Mój potrafił takie rzeczy w wieku 4-5 lat. 

A moj 3-4

moja potrafila w tym wieku duzo, ale do szkoly poszla jak miala 5 lat 2 miesiace,wiec to tez inna sprawa.

Moja juz jako plemik to potrafiła

O matko. Pracuje z dziećmi. W zerowce dodawanie i odejmowanie to forma ZABAWY! Ważne, żeby rozumiał, co to znaczy i znał cyfry. W pierwszej klasie wszystkiego się nauczy bez problemu mając takie podstawy. W grupie 20 sześciolatków zegara nikt nie umie czytać. Tłumaczyłam, uczyłam, ale wszystkie się gubią.

Wszystkie odpowiedz to żarty... Żadna nie odpowiedziała normalnie. Tylko ta osoba od przedszkola.

Moja 6 i pół latka dodaje i odejmuje takie liczby ale na konkretach, liczydle. 

Choć widzę że nie do końca rozumie jeszcze system jednostek i dziesiątek.

Na zegarze zna pełne godziny i pełne popołudniowe. Z minutami gorzej. 

Nie wiem skąd to oburzenie pytanie jakby brzmiało conajmniej czy robi obliczenia procentowe czy z niewiadomymi.

Up

Up

Mój syn idzie teraz do pierwszej klasy , umie czytać- nie jakoś super płynnie,  ale dodawanie i odejmowanie idzie mu bardzo dobrze . Pomnozy też razy 2 i 3 . Bardzo wcześnie załapał cyferki więc może dlatego , a na zegarze się nie zna . Jedynie pełne godziny umie odczytać 

Mój w zakresie 20 liczył jak był w zerowce-5 lat. W 1 klasie-6 lat liczył w zakresie 50. Co do zegara to pełne godziny znał w wieku 3-4 lat i wiedział kiedy jest piętnaście po czwartej , ale to dlatego że nienawidził przedszkola i czekał do 16:15 aż go odbiorę. Pełnych godzin nauczył się na kostce drewnianej-miała tarczę zegara. W grupie przedszkolnej wiem że był jedyny który znał się trochę na zegarku. Za to nożem i widelcem zaczął się sprawnie poslugiwac jak miał 9 lat....

3 godziny temu, Gość Lik napisał:

Wszystkie odpowiedz to żarty... Żadna nie odpowiedziała normalnie. Tylko ta osoba od przedszkola.

 ja tez odpowiedzialam normalnie! nie mieszkam w Polsce i moje dziecko zaczelo szkole podstawowa majac 5 lat.

5 i pół. Dodaje, czyta (wolno, ale jednak), pisze (z błędami ort). Na zegarku się nie zna.

Czyta po literce składając słowo, liczy i odejmuje spokojnie do 20 a nawet i 100 ale to na  łatwiejszych przykładach w stylu 100-30, 50+20. Na zegarku się nie zna. 

Mam 6 latkę. Czyta płynnie, wykonuje działania w zakresie do 100, umie pisać, zna się na zegarze. 

Mój syn właśnie kończy 5 lat, w przedszkolu odejmuja I dodają w granicach 30. Policzyć potrafi do ponad 100, tzn poznal juz zasady wiec wie jak kontynuowac powiedzmy liczenie od 240.. wie ze dalej jest 241... wie ze po 730 jest 731 itp. nie dziela I nie mnożą. O godziny sie pyta, widac zaintwresowanie ale jeszcze nie jest w stanie tego pojąć. W przedszkolu rozmawiqja o tym, w formie luznej zabawy. tygodniowo dostają ok 3 bardzo proste książeczki do czytania. Ok 8 stron, 1 lub 2 zdania na każdej stronie. Sam potrafi też przeczytać już każdy nie za dlugi wyraz, literujac go w pamieci lub na glos. Ale to wzzytskie dzieci w jego grupie potrafią więc zakładam ,  że to taka norma. twoja 7 latka powinna adekwatnie więcej. Pozdrowienia 

No i piszą, proste wyrazy ze słuchu potrafią napisać, z błędami ort, ale piszą. Mają małe zeszyciki gdzie raz na tydzień dostają parę słówek do napisania. Ja jestem zadowolona;)

Mój już znał tabliczkę mnożenia 

Mój skończy 7 lat za miesiąc, jest po pierwszej klasie. Godziny zna, ale w minutach czasem się gubi. Dodaje i odejmuje w pamieci do 1000, ale matematyka zawsze była dla niego latwa,  gorzej z polskim,  bo gubi litery, ogólnie największy problem, to brak skupienia.