Nie wiem co jest ze mną nie tak że nikt mnie nie kocha

 Zawsze jestem koleżanką, czasem kochanką , chyba w wyglądzie nie tkwi problem bo jestem zadbana, nie mam większych wad, wiec no nie wiem zalezy od gustu ,nie umiem siebie ocenic.Dla jednego moze jestem ladna,dla kogos pasztet ale mialam kilkunastu zainteresowanych mną chłopaków, jeden z nich (ostatni)mnie załamał totalnie, od początku chodziło mu o seks, udawał zakochanego i naprawde mu uwierzylam choc bylam poraniona i nie chcialam to przekonywal mnie cynik cholerny i po roku czasu jego podrywu zaczelam ufac. 

Nie chce ciagle byc ta nieważną, niekochaną , daje od siebie szczere uczucia a w zamian dostaje iluzję

Co ze mna jest nie tak??

Lubię ludzi, jestem otwarta, tolerancyjna, lubie sie przytulac, dawac buzi, ale jesli chodzi o sex to też go lubię lecz tylko z chłopakiem w którym sie zakocham i on we mnie też, nie jestem aż tak naiwna ale tym razem trafilam chyba na psychopate, wybitnego aktora.Do tej pory szybko demaskowalam podrywaczy, a tym razem sie pomylilam, chlopak podrywal mnie rok czasu, po 1,5r znajomosci zrobilismy to,bo bylam przekonana ze mnie kocha.Co najwyzej bylam w jego typie bo widze jego byłą z którą oczywiscie ma kontakt, i wyglądam jak ona ale pokochac mnie juz nie umiał

Nie oszukuje, nie manipuluje, lubie ludziom robic niespodzianki, uszczesliwiac ich, nie narzucam sie,nie jestem na kazde zawolanie

Nie chowam urazy do innych,czasem wole dla świętego spokoju komus przyznac racje mimo iz jej nie ma, powiedziec komplement jesli to poprawi komus humor,ale ogolnie jestem dosc bezposrednia

Ostatecznie wszystkie decyzje podejmuje sama mimo iz slucham opinii innych, nikt mnie nie namowi na cos czego nie chce, nie lubie manipulacji, oszustw i potrafie byc bardzo niemila dla takiej osoby jesli przylapie

Jestem gadatliwa, rozrzutna finansowo,lubie sprawiac sobie i innym przyjemnosc

Wiec??

Nie wazne jaka jesteś, większość facetów to zaklamane choooje więc wpływu na to nie masz. Takie czasy. 

Oj widze ,ze przeszlas juz pierwsza lekcje od zycia.Jakbym widziala siebie pare lat temu.Dam Ci rade kochana. Skup sie na sobie (na zwiazki bedziesz miala czas) na szkole ,na hobby,pracy.Fajni faceci zaczna sami do Ciebie lgnac gdy zmienisz srodowisko . Zdystansuj sie do chlopcow .Proponuje przeczytac ksiazke (dlaczego mezczyzni kochaja zolzy).Tu nie chodzi o to zeby zlowic ksiecia z bajki.Tu chodzi o to zebys zrozumiala ze to ty sie liczysz ,I ze zycie nie krazy wokol innych .

 

 

 

49 minut temu, Gość 09449 napisał:

od początku chodziło mu o seks, udawał zakochanego i naprawde mu uwierzylam

 

a moze X-owi tez chodzi tylko o seks a udaje zakochanego...? Hmmm...