Mój mężczyzna jest jakby uzależniony emocjonalnie ode mnie, za bardzo zakochany. Co robic?

Ja mam 26 lat, on 35. Oboje jesteśmy w sobie zakochani ale on jakby uzależnił się ode mnie emocjolanie. Nie wiem jak to nazwać. Jest po przejściach bo był w 2 związkach gdzie został zdradzony. Trochę przekłada to na nasz związek ponieważ jest zaborczy, zazdrosny, często sie obraża i focha. Ogólnie zaczynam sie go bać bo ma zmiany nastrojów i dziwnie sie zachowuje.Tak jakby był za bardzo zakochany, jakby fatalnie zauroczony. Nie wiem co zrobić i czym to może grozic? Chce z nim byc, też go kocham ale zaczyna mnie przerażac

Bo to toksyczna relacja! 35 lat i nie ustatkowany czyli eidac tamte w pore od niego uciekly. 

Tylko Ci zazdrościć takiego zapatrzonego faceta. Mój facet ma mnie i moje uczucia w tyłku, jak wychodzę gdzieś na noc to nawet go nie obchodzi dokąd, tak jest mu wszystko jedno. Nic mi nie kupuje, ani niczym nie zaskakuje, jedynie wymaga. Jestem z nim z przyzwyczajenia, podejrzewam że zdradza, ale mamy dziecko i dla jego dobra nie rozejdę się z nim, do tego sama nie dam rady finansowo.

Tak wiec zakochany facet to marzenie

Nie zakochany źle. Zakochany też niedobrze. Bądz tu chłopie mądry

Cytat

 był w 2 związkach gdzie został zdradzony

Okłamuje cię. To on zdradzał. Tak samo jak usiłuje zdradzać ciebie, tylko że kobiety się na to nie godzą. 

up