Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wierzę dzieciatym jak mówią że blok lepszy niż dom. Z bloku musisz z nimi wyjść na wspólny plac zabaw i patrzeć czy sie z kims nie okładają. Ogród przy domu to błogosławieństwo, walnąć się na leżak po pracy, w ogrodzie a nie patrzeć w mury

Polecane posty

Gość Gabi

Kiedyś ludzie budowali duże domy a najczęściej i tak siedzieli w jednym dwóch pokojach bo trzeba było ogrzać itp... Dziś w dobie co. To już nie problem ale niestety koszt spory, mało kto buduje ogromne domy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko wyglądasz mi na osobę gruboskórną i nie wiem albo jesteś wrednym człowiekiem albo zwyczajnie głupia. Wiem jedno. Cieszę się, że tacy ludzie są odizolowani od miasta i żyją w swoich okopach, bo takiej sąsiadki jak ty, która patrzy tylko by na siłe dołować drugiego, mimo, że nie ma ku temu żadnego powodu to bym w życiu nie chciała. Przy takich osobach świętego spokoju by w życiu nie zaznał, bo tacy jak ty to tylko wiecznie trują i sie wyzłośliwiają na drugim człowieku. Siedź w tym swoim ogródku żmijo i lepiej nie wychodź. Mam kupioną działkę za miastem, ale jak tam zamieszkam za pare lat i sie okaże że to ty będziesz tą francowatą sąsiadką to nie ręcze za siebie. Tamten topik to w tytule kobieta z miasta nie atakowała kobiety ze wsi lecz odwrotnie. Autorka wyraziła głupie zdziwienie. Pewnie ty nią jesteś. Myśl bezmózgu jak się z ludźmi współżyje, bo życie obok ciebie to tylko krzyż dla otoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 25.06.2019 o 00:15, Gość gość napisał:

Nie każdy mieszka w ukraińskim gettcie...

To nie ukraińskie getto a (podobno) eleganckie osiedle z cieciem w Gdańsku nad Motławą. Haha ale niestety takie a są realia. Wszędzie słoma z butów wystaje. Spiepszam stamtąd bo syf jeden wielki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Mam porównanie pół na pół życia mieszkałam w domu i bloku. Jestem matka. Wybieram. W marzeniach dom pod miastem, jednak wszystko ma swoje plusy i minusy. Dom minusy :dużo więcej pracy trzeba włożyć by zadbać, większe koszty utrzymania i remontu, drogi. W nabyciu /zbudowaniu w porównaniu z mieszkaniem, a jak tańszy to trzeba wszędzie się wybierać samochodem. Dom plusy :fajnie, swój teren, lepiej odpoczniesz, przestrzeń, zieleń, super przy dzieciach, cisza, spokój. 

Mieszkanie plusy :zależy jaka dzielnica ale najczęściej jest wszędzie bliżej, tańsze koszty utrzymania remontu i kupna, wygoda bo mniej pracy ny było zadbane. Mieszkanie minusy:mała prywatność, brak miejsca na zewnatrz do odpoczynku, problemy gdy trafi się zle sąsiedztwo, w niektórych blokach również akustyka. 

Teraz mieszkam w mieszkaniu bo mnie na to stać, marzę o domu 😕. Choć nie jest źle jest zadbane kilkuletnie, wszędzie blisko, nie jest to klitka najgorsza , niskie koszty eksploatacji, sąsiedzi ok, blok cichy (bo w poprzednim słyszałam wszystko tak było zrobione że akustyka była koszmarna - wielka płyta). Mieszkałam też w domu(don rodzinny) i to było ekstra nie ma to jak rano zasiąść z kawą nq tarasie czy ogródek fajny zrobić 😉. Ale główna kwestia to finanse na ten moment nie stać mnie by w takiej lokalizacji jak chce zbudowac/kupić dom i go utrzymać. Więc musi wystarczyć nie najgorsze o połowę tańsze mieszkanie. Wolę to nóż kredyt na 30lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsiowa

O widze że ktoś się zdenerwował i założył podobny temat do mojego 😉 niezle.

Mi też zawsze niesmacznie było jak była klatka i poręcz ubrana balonami ... Nie ma porównania do wiejskiego domu i bramy pięknie ubranej.. ja bym się wstydziła nagrać coś takiego na płytę weselna. 

W dodatku do bloku gości nie zaprosisz bo siedzicie jak sardynki... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też wolałabym dom. Nawet za cenę dojazdów. Mąż się nie zgadza. Uważam, że nikt o zdorwych zmysłach nie woli dusić się w bloku niż być we własnym domu i mieć własny trawnik, dużo przestrzeni. Uważam, że osoby które mówią że wolą w bloku w mieście niz np. dom tuż pod miastem (nikt nie mówi zaraz o domu na zapadłej wsi, skąd do jakiegoś sensownego miasta jest 70 km) KŁAMIĄ, stosując psychologiczną technikę kwasnych winogron (obrzydzę sobie coś co jest fajne) i słodkich cytryn (zacznę sobie wmawiać że złe jest dobre). Albo ich nie stać na taki dom, albo sa za lewniwi ale zazdroszczą tym, którzy potrafią to mieć na głowie, albo po prostu mają nerwicę i korki ich doprowadezają do szału (dziwni ludzie). Zakłamanie sięga zenitu. Skoro wszyscy tak wolą miasto, mieszkanie w mieście to powiedzcie mi dlaczego cała Warszawka blokuje wyjazdy z miasta przed jakimś weekendem niekoniecznie długim. I gdzie uciekają? Na wieś lub do kurortów. Jakie pokoje zamawiają? z reguły duże. Tak kochają klity w mieście. ZAKŁAMANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Ja też wolałabym dom. Nawet za cenę dojazdów. Mąż się nie zgadza. Uważam, że nikt o zdorwych zmysłach nie woli dusić się w bloku niż być we własnym domu i mieć własny trawnik, dużo przestrzeni. Uważam, że osoby które mówią że wolą w bloku w mieście niz np. dom tuż pod miastem (nikt nie mówi zaraz o domu na zapadłej wsi, skąd do jakiegoś sensownego miasta jest 70 km) KŁAMIĄ, stosując psychologiczną technikę kwasnych winogron (obrzydzę sobie coś co jest fajne) i słodkich cytryn (zacznę sobie wmawiać że złe jest dobre). Albo ich nie stać na taki dom, albo sa za lewniwi ale zazdroszczą tym, którzy potrafią to mieć na głowie, albo po prostu mają nerwicę i korki ich doprowadezają do szału (dziwni ludzie). Zakłamanie sięga zenitu. Skoro wszyscy tak wolą miasto, mieszkanie w mieście to powiedzcie mi dlaczego cała Warszawka blokuje wyjazdy z miasta przed jakimś weekendem niekoniecznie długim. I gdzie uciekają? Na wieś lub do kurortów. Jakie pokoje zamawiają? z reguły duże. Tak kochają klity w mieście. ZAKŁAMANIE.

albo ciągle ich nie ma bo siedzą na działce. Tak kochają mieszkania w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsiowa
2 godziny temu, Gość gość napisał:

albo ciągle ich nie ma bo siedzą na działce. Tak kochają mieszkania w mieście.

Dokładnie w punkt.

Po za tym warzywa z minimum własnego wkładu to nie to samo co kupione w markecie.

Ja szanuje każdego kto ma choćby swojego pomidorka. Naprawdę bo to jest dbałość o rodzine o dzieci. A nie całe życie kupować w markecie karmić dzieci i rodzinę jak ze śmietnika albo pozal się Boże z warzywniaka.. tam to samo co w markecie.

Albo te wiejskie jajka na rynku. Od kur z wolnego wybiegu 2x2 m. A kur 50. I antybiotyk im dają bo chorują. Ale taka miastowa kupuje od babuleńki na rynku i ma wiejskie a wpierdziela antybiotyki i chemiczna pasze jak leci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×