Zazdrość fantazją

Bardzo podnieca mnie bycie zazdrosnym o moją dziewczynę. Uwielbiam myśleć, że przykuwa uwagę innych mężczyzn. Niestety nie mam do tego zbyt dużo okazji. Stąd moje pytanie do drogich forumowiczów - macie jakieś pomysły w jaki sposób moja dziewczyna może bardziej wzbudzać moją zazdrość, chodzi o gesty, zabawy, czynności do których mógłbym zachęcić partnerkę. 

Niech założy coś sexi i w miasto

Czesc

wiem doskonale o czym mowisz. Ja zawsze namawiam zone aby sie sexi ubierala jak gdzies wychodzimy. Lubie jak sie faceci gapia na jej biust i na jej dlugie, zgrabne nozki. Zakladam jej zawsze lancuszek na noge i poslusznie ja caluje. Wtajemniczeni wiedza o co chodzi...

Mnie też takie coś nakręca. Wprawdzie oznakowania z łańcuszkiem nie robimy ale moje ciasteczko bardzo lubi utracić przy mnie wszystkie hamulce. W odpowiednich miejcach, w odpowiednim czasie, najpierw w seksi wdzianku, potem już bez niczego. Pełna prezentacja wszystkich wdzięków, kuszenie. Ona to uwielbia, uwielbia działać na facetów. Potem byczek/byczki ją pokrywają, cycuszki podskakują, ona mruczy, jęczy. Jest w siudmym niebie. Ja szaleję z zazrości, rozrywa mnie ale nie daję tego po sobie poznać. Patrzę jak ją ujeżdżają, aż drżę. A ona wie. Wie jakim jestem zazdrośnikiem. Potem seks jest wspaniały.

3 minuty temu, Gość Mąż napisał:

Mnie też takie coś nakręca. Wprawdzie oznakowania z łańcuszkiem nie robimy ale moje ciasteczko bardzo lubi utracić przy mnie wszystkie hamulce. W odpowiednich miejcach, w odpowiednim czasie, najpierw w seksi wdzianku, potem już bez niczego. Pełna prezentacja wszystkich wdzięków, kuszenie. Ona to uwielbia, uwielbia działać na facetów. Potem byczek/byczki ją pokrywają, cycuszki podskakują, ona mruczy, jęczy. Jest w siudmym niebie. Ja szaleję z zazrości, rozrywa mnie ale nie daję tego po sobie poznać. Patrzę jak ją ujeżdżają, aż drżę. A ona wie. Wie jakim jestem zazdrośnikiem. Potem seks jest wspaniały.

Żaden z jej kochanków nie próbuje i ciebie wziąć od tyłu?

Zastanawia mnie czy wszyscy ci faceci piszący o zamianie żon, czy tym aby ich żona puściła się z innym są naprawdę tak kiepskimi ludźmi (nie mówiąc jakimi kochankami). Owszem sam lubię zawiesić oko ale nigdy bym nie puścił żony na bok. Może wzbudzać zazdrość bo ma atrybuty ale na tym koniec. Żony moich kolegów również wyglądają ekstra są piękne i strasznie seksowne. Co często komentuje wśród moich kolegów i sam słyszę to samo ale na tym koniec...

Wracając jednak do meritum tak lubię to uczucie jak moja żona podoba się innym. Mało tego często chodzimy do różnych klubów ze znajomymi gdzie bawimy się z przypadkowymi osobami. Ona jak i ja tańczymy i jesteśmy b. blisko z innymi jednakże jest granica której nie przekraczamy i nie przekroczymy.

Ludzie w długotrwałych związkach czasem urozmaicają sobie zabawy łóżkowe by nie popaść w rutynę, można ich za to winić albo określać "kiepskimi"? Małolaci z kolei robią to dla zabawy.

10 minut temu, Gość TommiKRK napisał:

Zastanawia mnie czy wszyscy ci faceci piszący o zamianie żon, czy tym aby ich żona puściła się z innym są naprawdę tak kiepskimi ludźmi (nie mówiąc jakimi kochankami). Owszem sam lubię zawiesić oko ale nigdy bym nie puścił żony na bok. Może wzbudzać zazdrość bo ma atrybuty ale na tym koniec. Żony moich kolegów również wyglądają ekstra są piękne i strasznie seksowne. Co często komentuje wśród moich kolegów i sam słyszę to samo ale na tym koniec...

Wracając jednak do meritum tak lubię to uczucie jak moja żona podoba się innym. Mało tego często chodzimy do różnych klubów ze znajomymi gdzie bawimy się z przypadkowymi osobami. Ona jak i ja tańczymy i jesteśmy b. blisko z innymi jednakże jest granica której nie przekraczamy i nie przekroczymy.

Spotykamy w grupie osób nastawionych na seks i takie zabawy. Jest fajnie i niesamowicie, ludzie nie są kiepscy a piękni i wspaniali. Żony innych kolegów są oczywiście również bardzo piękne i seksowne a powiedzenie do kolegi, którego żonę właśnie się ma na rożnie, że ma ekstra żonę jest standartem.

p.s.

Żaden z jej kochanków nie próbuje i ciebie wziąć od tyłu?

Nie, wszyscy są heterosekualni. Panie natomiast są w przeważającej większości Bi, nawet te, którym poczatkowo wydawało się, że są hetero. Kobitki lecą na kobitki.

Dnia 25.06.2019 o 11:09, Gość Mąż napisał:

Mnie też takie coś nakręca. Wprawdzie oznakowania z łańcuszkiem nie robimy ale moje ciasteczko bardzo lubi utracić przy mnie wszystkie hamulce. W odpowiednich miejcach, w odpowiednim czasie, najpierw w seksi wdzianku, potem już bez niczego. Pełna prezentacja wszystkich wdzięków, kuszenie. Ona to uwielbia, uwielbia działać na facetów. Potem byczek/byczki ją pokrywają, cycuszki podskakują, ona mruczy, jęczy. Jest w siudmym niebie. Ja szaleję z zazrości, rozrywa mnie ale nie daję tego po sobie poznać. Patrzę jak ją ujeżdżają, aż drżę. A ona wie. Wie jakim jestem zazdrośnikiem. Potem seks jest wspaniały.

Szczerze zazdroszczę 

A coś na dyskotece, miał ktoś doświadczenia? 

Dnia 25.06.2019 o 11:55, Gość TommiKRK napisał:

Zastanawia mnie czy wszyscy ci faceci piszący o zamianie żon, czy tym aby ich żona puściła się z innym są naprawdę tak kiepskimi ludźmi (nie mówiąc jakimi kochankami). Owszem sam lubię zawiesić oko ale nigdy bym nie puścił żony na bok. Może wzbudzać zazdrość bo ma atrybuty ale na tym koniec. Żony moich kolegów również wyglądają ekstra są piękne i strasznie seksowne. Co często komentuje wśród moich kolegów i sam słyszę to samo ale na tym koniec...

Wracając jednak do meritum tak lubię to uczucie jak moja żona podoba się innym. Mało tego często chodzimy do różnych klubów ze znajomymi gdzie bawimy się z przypadkowymi osobami. Ona jak i ja tańczymy i jesteśmy b. blisko z innymi jednakże jest granica której nie przekraczamy i nie przekroczymy.

Każdy jest widocznie inny, ma inne potrzeby i oczekiwania 

Dnia 25.06.2019 o 11:55, Gość TommiKRK napisał:

Zastanawia mnie czy wszyscy ci faceci piszący o zamianie żon, czy tym aby ich żona puściła się z innym są naprawdę tak kiepskimi ludźmi (nie mówiąc jakimi kochankami). Owszem sam lubię zawiesić oko ale nigdy bym nie puścił żony na bok. Może wzbudzać zazdrość bo ma atrybuty ale na tym koniec. Żony moich kolegów również wyglądają ekstra są piękne i strasznie seksowne. Co często komentuje wśród moich kolegów i sam słyszę to samo ale na tym koniec...

Wracając jednak do meritum tak lubię to uczucie jak moja żona podoba się innym. Mało tego często chodzimy do różnych klubów ze znajomymi gdzie bawimy się z przypadkowymi osobami. Ona jak i ja tańczymy i jesteśmy b. blisko z innymi jednakże jest granica której nie przekraczamy i nie przekroczymy.

Każdy jest widocznie inny, ma inne potrzeby i oczekiwania 

Wiele jest możliwości do takich zabaw, dużo zależy od tego jak np. spedzacie czas wolny albo charakter waszej pracy

chcesz to napisz piterek212@onet.pl