Czy ktoś planuje spędzić całe życie sam, nie zkładać rodziny

nie posiadać dzieci, nie wiązać się w dluższe związki - jedynie coś przelotnego.

A może ktoś tak żyje już od wielu lat?

Zdajcie relację z takiego życia jeśli to nei problem

Ja jest samotnikiem całe życie żyję sam nie mam nikogo czasem zdarza mi się jakaś przygoda seksualna ale bardzo rzadko z rodziną trzymam kontakt sporadyczny głównie żyję sam wszystko robię sam

3 minuty temu, Gość Tekst do napisał:

Ja jest samotnikiem całe życie żyję sam nie mam nikogo czasem zdarza mi się jakaś przygoda seksualna ale bardzo rzadko z rodziną trzymam kontakt sporadyczny głównie żyję sam wszystko robię sam

Ile lat masz

Ja nawet jak bym chcial to nie umiem. Nie pokocham na maksa nikogo jesli sie boje, ze moge to zapominac latami. A o jakiej rodzinie mowa? A to zone sie kupuje na allegro? Nie, wiec jak mozna o rodzinie myslec. Ciagnac mam na sile znajomosc z kobieta z ktora popisze? Wszystkie jak nie sa nudne to za powazne. Niby z kim. Nawet na spacer sie nie ma z kim umowic. Nie znalem dluzej kobiety wolnej niz dwie randki. Zajete tak, znalem i znam latami. Co z kim jest tak lub nie tak? Z wolnymi nic sie nie uklada.

Samo tak wychodzi, ze inni w parach a ja sie tylko przygladam niechcacy czy przysluch.uję.

20 minut temu, Gość Pory napisał:

Ile lat masz

31

Ja mam 28 i też raczej bede kawalerem cale zycie.

Mialem troche dziewczyn, raczej w kontekscie erotycznym, ale związki mi nie wychodziły. Jestem wbrew pozorom troche dziwakiem, troche niezaradny, choc ogolnie ogarniam zycie. Nie umiem za bardzo współpracować z drugą osobą, jestem leniwy, wkurzam się szybko. Juz teraz w wieku 28 lat czuję, że na 99% nie założę nigdy rodziny.

Złe myślenie większość kobiet nie nadaje się do rodziny i mimo to je zakłada

ja jestem taka kobieta i mam 25 lat, nigdy nie mialam faceta i raczej nie bede miala, jakos nie umiem nawiazywac znajomosci, nikogo nowego nie poznaje, nie mam ochoty z nikim gadac bo nie wiem o czym, trzeba miec jakis powod. Ot tak w pracy pogadam, ale na tematy osobiste nie za duzo. Jestem leniwa, ogolnie raczej bezkonfliktowa i ugodowa,ale z kims tez ciezko mogloby byc, u mnie chyba najwiekszym problemem jest to, ze mam depresje. Biore tabletki, dzieki ktorym moge funkcjonowac na autopilocie i chodzic do pracy, ale jestem aseksualna i raczej mezczyzn nie dostrzegam i moje cialo nie byloby w stanie zadzialac jak powinno, nie odczuwam pociagu seksualnego.

Nie musisz wiedziec co masz mowic. Masz byc optymistyczna nie ponura, umiec sie czyms zajac i byc otwarta w rozmowie, umiec cos odpowiedziec, po prostu byc przy kims. Od poczatku jak jakies wrazenie jest, to cos wyjdzie. To facetowi na poczatku ma zalezec, ale powod jakis ma byc. Kobieta sama nie da rady ciagnac znajomosci.

 Póki co to zamoczę to tu to tam, całe życie tak mam? NIE! Jakieś stałe bzykanie trzeba będzie znaleźć.

Pasa