Czy zdecydowałybyście się na rodzenie 3 lub więcej dzieci z małą różnicą wieku, bycie w domu 10 lat, poleganie na mężu który sporo zarabia?

Czy nie bałybyście się?

Ja "siedzialam" w domu 5 lat i sama już chciałam wyrwac się do ludzi. 

Ja już jestem "w domu" trzy lata i od września wracam do pracy. Popracuję rok lub dwa i biorę się za następne, zapeewne ostatnie, dziecko. Przerwa od siedzenia w domu jest mi potrzebna dla zachowania zdrowia psychicznego.

Myślę że ponad 10 lat bez pracy zawodowej wywala kobietę z rynku pracy na zawsze.

Owszem może wrócić do pracy ale będzie to praca za najniższą krajową. 

Pewnie i są wyjątki bo wszystko się da jak się  bardzo chce

Tak, ale jeden warunek. Mam stala umowe o prace, po kazdym macierzynskim( rodzicielskim) ide na wychowawcze. Wiec wszystkie lata ktore przesiedze w domu licza mi sie do stazu pracy.

A ja mam taki warunek że połowa majątku męża jest moja, firma na mnie

nigdy w życiu

Jeśli komuś coś takiego odpowiada to czemu nie? Ja sama za nie długo rodzę i siedzę 3 latka w domu. Później wybieram się do pracy a jeśli zachce nam się kolejne dziecko to od nowa. 

Jestem jednak pewna że po 3 latach w domu dostawała bym już bzika a co dopiero 10 lat więc raczej taak długo to nie