Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pola

Odpoczywam na L4 w ciąży - wakacje życia :)

Polecane posty

Gość huehue
Dnia 26.06.2019 o 18:23, Gość Ulka napisał:

Ciekawą masz teorie... Hmm teoria teorią, ale dlaczego w praktyce ten separacyjny lęk widać właśnie po rozpieszczonych 4 latkach, a nie po 4 latkach chodzacych do przedszkola? Dlaczego dwulatka koleżanki (chodząca do żłobka) jest śmiałym radosnym dzieckiem, a jej przebywająca w domu z mamą rówieśniczka wpada w rozpacz na wiadomość, że mama chce wyjść z domu? Czy kobieta, która urodzi musi poświęcić 4 lata życia na siedzenie w domu tylko dlatego, że teraz jakiś psycholog uważa to za samo dobro (wiesz co to jest ADHD? A wiesz, że odkrywca tej choroby na łożu śmierci przyznał się, że ją wymyślił?). Skąd wiesz, jakie odkrycie naukowe zaskoczy nas za 2 lata. Nagle okazać się może, że dzieci przebywające tylko z matką maja niższe Iq. Poza tym niech kobiety będące w domu z dzieckiem 4 lata otwarcie przyznają jak wygląda ich dzień. Dbają o rozwój dziecka i poświęcają mu dużo czasu? A może więcej czasu spędzają na smartfonie, pisząc bzdury na kafeterii? Część psychologów (m. in szwedzcy i amerykańscy) uważa że dzieci w wieku 1, 5 roku chodzące do żłobka są o wiele bardziej inteligentne od rówieśników. Syn koleżanki codziennie ma w żłobku jakieś zajęcia plastyczne, sportowe, teatralne. Ktora mamusia w domu tak wymysla dziecku ciągle coś nowego? Która dba, żeby dziecko codziennie miało kontakt z rówieśnikami? Założę się, że więcej niż połowa ma taki rytm dnia-sprzątanie, gotowanie, plac zabaw, smartfon. Jak wymyśla coś więcej to już wielkie wow jakie kreatywne. Która z was czyta dziecku codziennie, a która puszcza bajkę? Ostatnio spotkałam się z dwoma koleżankami na kawie. Jedna była z dzieckiem ponad 4 lata w domu, teraz szuka pracy. Jest cała roztrzesiona jak ma kupić corce coś do ubrania, robi zdjęcia w galeriach a córka sama wybiera co chce. Po 5 minutach rozmowy już był telefon od babci, że "Olusia" krzyczy na nią, tupie i ona chce do mamy inaczej nie będzie jadła. Buhahahhaha. Druga koleżanka za to była ze swoim trzylatkiem (na codzień uczęszcza do żłobka) - chłopczyk cudowny, wygadany, rozśmieszyl mnie do łez swoimi historyjkami. Przy tym grzeczny i szanujący matkę. Na szczęście każda z nas ma wybór i każda może sobie wychować dziecko jak chce! To tylko 2 przykłady, ale znam ich więcej. Wiem też, że nic nie jest regułą.Chcecie mieć rozpieszczone płaczki to wasza sprawa i powodzenia wam życzę 🙂 Byłabym w stanie uwierzyć w wasze brednie, gdyby te wychuchane i wydmuchane 3 łatki okazywaly wam szacunek. Z tego co widzę to mają was jedynie za służbę. Ja sobie takiego życia nie wyobrażam. Pa

Służba to mi się zajmuje tymi dziećmi, kurko 😉 Nie każdy żyje tak jak ty w familokach 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×