Zjadłam psa a teraz mam wyrzuty sumienia

To nie żart. Byliśmy w Szanghaju-wyjazd służbowy. No i jedliśmy w restauracji, znajomi mnie namowili na spróbowania jednego z najdroższych dań, oni jedli je dzień wcześniej, mówili że pyszne. Najpierw nie wiedziałam że to mięso psa, jak zjadłam to mi powiedzieli. Myślałam że jak takie drogie to cielecina. A teraz patrzę na mojego adopcyjniaka ze schronu i mam wyrzuty sumienia. Nie jestem wegerarianka, lubię mięso ale jakoś mi z tym zle. 

Czym tam dotarłaś?

Smokiem?

Banda głąbów zrobiła sobie z ciebie bekę.

Zauważyłem, że im człowiek bogatszy tym głupszy.

To chyba wynika z tego że nie trzeba zbyt dużo się martwić.

Na pocieszenie powiem ci, że gdybyś była naprawdę bogata to byś całkiem świadomie jadła np ludzi.

Dla bogaczy biedniejsi od nich to owoce świnie kury i inny inwentarz.

Zresztą masz wyrzuty sumienia co oznacza że masz sumienie czego nie można powiedzieć o twoich znajomych.

Jak je stracisz to przestaniesz się czymkolwiek przejmować świadomie.

Chciałabyś być wampirem?

Takim jak z filmów?

Podobno to modne.

Żywić się krwią żyć wiecznie i się  nie starzeć?

Biegać po ścianach i łazić w ...ycznych płaszczach?

Samolotem.

Oni nie traktowali tego jako żartu, po prostu już wcześniej jedli mięso z psa i im smakowało ale wiedzieli że ja świadomie go nie zjem bo nie popieram po pierwsze sposobu w jaki Chińczycy psy zabijają po drugie w ogóle nie popieram jedzenia psa

To im teraz najszczyj do kawy i powiedz że jest z zen szeniem

46 minut temu, Gość Gość napisał:

 Nie jestem wegerarianka, lubię mięso ale jakoś mi z tym zle. 

cytując Maria z odmładzania na surowo - jeśli nie zjadłabyś swojego psa, nie jedz też świń, kur itd.

Pomyśl sobie że codziennie jesz kury, ryby, krowki i swinki, które również mają uczucia i życie wewnętrzne, chcą żyć, męczą się w transporcie i są przerażone i nic sobie z tego nie robisz. A świnki są dużo inteligentniejsze od Twojego burka co jest podwójnie śmieszne

12 minut temu, Gość Honotu napisał:

To im teraz najszczyj do kawy i powiedz że jest z zen szeniem

ta se jeździ po świecie i takie ma niespodzianki, u nas to charę do kawy, albo spermę do głównego zbiornika z jogurtem

Dlatego ja u Chińczyka jadam kaczke, smak nie do podrobienia.

Nie przejmuj sie, na twoim miejscu bym powiedziala znajomym ze nie zyczysz sobie takich "atrakcji" w przyszla bo zle sie z tym czujesz. Ja bym wplacila jakos kase na schronisko can kupila karme dla psiakow zeby poczuc sie lepiej I poprostu starala sie zapomniec o tym. 

Sama duzo podrozowalam z mezem po azji I nie raz mowilam ze tak na prawde to nie wiem co jemy ale swiadomie psa to nie jadlam ale weze, krokodyle juz tak.

Ja byn zewala kontakty z takimi ludźmi.

A niby dlaczego pies miałby być lepszy od innych zwierząt? Jemy świnie, krowy, kurczaki, to dlaczego nie psy? Jeśli smakują dobrze, to w czym problem?

2 minuty temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego pies miałby być lepszy od innych zwierząt? Jemy świnie, krowy, kurczaki, to dlaczego nie psy? Jeśli smakują dobrze, to w czym problem?

Nie jemy też ludzi a moze mięso dziecka jest smaczne jak cielecina.

Dla mnie pies to przyjaciel a przyjaciół sie nie je.

Mam wybór jakie mieso chce jeść.

6 minut temu, Gość Tia napisał:

Nie jemy też ludzi a moze mięso dziecka jest smaczne jak cielecina.

Dla mnie pies to przyjaciel a przyjaciół sie nie je.

Mam wybór jakie mieso chce jeść.

Oczywiście, że masz wybór, możesz nawet nic nie jeść. Ale nie dla wszystkich wszystkie psy to przyjaciele, więc też mogą jeść co chcą.

10 minut temu, Gość Tia napisał:

Nie jemy też ludzi a moze mięso dziecka jest smaczne jak cielecina.

Dla mnie pies to przyjaciel a przyjaciół sie nie je.

Mam wybór jakie mieso chce jeść.

Jak wieprzowina. Człowiek ponoć smakuje podobnie do  świni.
Ja bym w życiu nie zjadła bernardyna, wilczura i innego dużego psa. Małe z wyjątkiem jamników są dla mnie głupie i szczekliwe. Pinczera bym mogła zjeść.
A autorka powinna zmienić znajomych, co nie szanują jej zasad.

"Pinczera bym mogła zjeść" yOU MADE MY DAY!!!

Jak pisałam to był wyjazd służbowy, więc to nie są znajomi z wyboru których mogę zmienić. Praca jest fajna i mimo tego incydentu jej nie zmienię.