Tłok w autobusie

Spróbuję jeszcze raz uzyskać normalne odpowiedzi, kopiując swoją wypowiedź z poprzedniego tematu, który założyłam. Cały wczorajszy dzień to za mną chodziło więc muszę dać upust emocjom na forum. Wracając z uczelni, rzecz jasna autobusem wyładowanym po brzegi, tyłem natknęłam się (dosłownie) na kulturalnie mówiąc, stojącego za mną kolegę. Ładnie pachnący, dobrze wyglądający, raczej też student. Chyba nasz bliski kontakt sprawił mu przyjemność, takie przynajmniej są moje odczucia. Na szczęście, lub nieszczęście, ta podróż trwała dla mnie tylko jeden przystanek. Stąd mam do Was pytanie, tylko błagam - nie chcę znów dostać odpowiedzi od 1 dziewczyny i 9 koniobijców. Jak reagujecie na tego typu sytuacje, gdy dzieją się one bardziej lub mniej przypadkowo?

Nie bardzo rozumiem o co chodzi? Na co sie natknelas?

na kutangę, badyla, namiot, kiełbasę, fleta, fujarkę, pręt, bolec itd. kminisz?

Ja bym chciała się tak  bez imion i patrzenia w oczy poobcierac  i może coś więcej

21 godzin temu, Gość Ania napisał:

Ja bym chciała się tak  bez imion i patrzenia w oczy poobcierac  i może coś więcej

Ja lubię jak mnie obcy facet pociera...po pupie, kilka razy nawet dałam się wy...polecam taką zabawę, super adrenalina.