Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bea30

Koleżanka wywyższa się nade mną bo skończyła medycynę, a nie germanistykę. To nic, że nie ma specjalizacji i od 6 lat nie była w pracy bo ciągle rodzi. Ona i tak mi pokazuje w słowach wyższość. Ma rację??

Polecane posty

Gość bea30

Przestałam się z nią kontaktować, bo raz że nie rozumiem jej lifestyle'u (trzy ciąże w kilka lat), a ja mam jedno dizecko i wracam niedlugo do pracy zanim zdecyduję się ewnetualnie na drugie, ciągle mówiła w rozmowach, jak to lekarzy w Polsce brakuje, jak to ona ma dobrze, mówiła do mnie: "a ty to fakt, musisz wracać do pracy, by rynek o tobie nie zapomniał, współczuję...", mówi jak to mąż jest z tych co to nigdy nie zdradzą, jakby zostawiła go w pokoju ze stoma nagimi kobietami to "nic by nie zrobił",  do tego ma się za niewiadomo kogo a po dobiedzeniu tej medycyny przepracowała pół roku w szpitalu, żadnej specjalizacji nie zaczęła, od razu zaszła w ciążę, kroi jej się prawie 8-letnia przerwa w zawodzie ale ona jest przekonana że będzie miała dobrze, a może specjalizację przy trójce maluchów zrobi (ciekawe jak). Jej mąż chodzi domny że ma żonę po medycynie, nic to że przepracowała 6 miesięcy i od x lat jest w domu i będzie jeszcze x, zawodu nie wykonuje bo nawet uprawnień nie ma, nawet lekarzem pierwszego kontaktu nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea30

*dUmny - sorry, komórka mi świruje. Błąd nie wynika z niewiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nilka

Lekarz pierwszego kontaktu tez jest po specce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona

A to nie ty pisałaś ostatnio pod wątkiem o L4 w ciąży, że koleżanka jest po medycynie a też idzie na wychowawczy? Klocilas się jak jakaś ...ka. Trochę faktów się zgadza... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia

O ile to nie prowo, bo sytuacja conajmniej oryginalna.... Niech sobie rodzi jak chce, ma prawo. Dzieci to cudowna sprawa. Jednak ja bym do takiego lekarza nie poszła, nawet po receptę. Jak ktoś wybiera taki zawód a praktyki nie ma to niestety musi liczyć się z konsekwencjami. Na każdym portalu lekarskim sprawdzisz jakie doświadczenie ma lekarz a taka luka w tym zawodzie budzi głębokie zastanowienie. Pacjent myśli - ciąża a może kryminał? Oczywiście myślący pacjent, bo nie każdy lekarza sprawdza. Jak ma umowę na stałe w szpitalu to może luki nawet nie wykazywać:) Ile ona ma lat teraz? Może faktycznie się ogarnie, mąż jej załatwi opiekunkę a ona spełniona wróci do zawodu i jednak coś osiągnie. Mąż pewnie jakiś dziany biznesmen? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I co jej po tej medycynie jak nikt jej nie zatrudni. Jedyne jej doswiadczenie to rodzenie kaszojadow. Ale spokojnie i tak wkreci Ci jakas bajeczke jak jej z praca nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć
4 minuty temu, Gość Julia napisał:

O ile to nie prowo, bo sytuacja conajmniej oryginalna.... Niech sobie rodzi jak chce, ma prawo. Dzieci to cudowna sprawa. Jednak ja bym do takiego lekarza nie poszła, nawet po receptę. Jak ktoś wybiera taki zawód a praktyki nie ma to niestety musi liczyć się z konsekwencjami. Na każdym portalu lekarskim sprawdzisz jakie doświadczenie ma lekarz a taka luka w tym zawodzie budzi głębokie zastanowienie. Pacjent myśli - ciąża a może kryminał? Oczywiście myślący pacjent, bo nie każdy lekarza sprawdza. Jak ma umowę na stałe w szpitalu to może luki nawet nie wykazywać:) Ile ona ma lat teraz? Może faktycznie się ogarnie, mąż jej załatwi opiekunkę a ona spełniona wróci do zawodu i jednak coś osiągnie. Mąż pewnie jakiś dziany biznesmen? 

A to Ty kazdego lekarza prosisz o pokazanie papierów, świadectw pracy itp?:D:D:DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea30

W nawiązaniu do pytania o jej meza, jest szefem działu w korpo, zarabia 22 tysiące na rękę miesięcznie, mój mąż też pracuje w tym korpo ale nie chcial być szefem działu bo nie chce się uzerac z ludźmi i w związku z tym zgodził się na trochę niższe zarobki. Sytuację mamy wiec ok ale ja mimo tego uważam ze powinnam się rozwijać. A ona ma wszystko: mieszkania po dziadkach, drogi dom pod miastem, lepsze studia, ale i tak czuje potrzebę wywyzszania sie. Zastanawiam się zatem czego jej brakuje skoro na siłę stara mi się uzmysłowić ze ma lepiej. A na jej Facebooku istny festiwal przechwalek, zdjęcia spiacych dzieci, że niby macierzyństwo to laba. Zdjęcia nog na tle ogrodu ze niby ona sobie czyta książkę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość gosć napisał:

A to Ty kazdego lekarza prosisz o pokazanie papierów, świadectw pracy itp?:D:D:DD

No właśnie ja się tak zastanawiam jak sprawdzić czy lekarz miał lukę w zawodzie, przecież nie każdy sobie zakłada profil. Druga sprawa, że nie zawsze ma się możliwość wyboru lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość bea30 napisał:

W nawiązaniu do pytania o jej meza, jest szefem działu w korpo, zarabia 22 tysiące na rękę miesięcznie, mój mąż też pracuje w tym korpo ale nie chcial być szefem działu bo nie chce się uzerac z ludźmi i w związku z tym zgodził się na trochę niższe zarobki. Sytuację mamy wiec ok ale ja mimo tego uważam ze powinnam się rozwijać. A ona ma wszystko: mieszkania po dziadkach, drogi dom pod miastem, lepsze studia, ale i tak czuje potrzebę wywyzszania sie. Zastanawiam się zatem czego jej brakuje skoro na siłę stara mi się uzmysłowić ze ma lepiej. A na jej Facebooku istny festiwal przechwalek, zdjęcia spiacych dzieci, że niby macierzyństwo to laba. Zdjęcia nog na tle ogrodu ze niby ona sobie czyta książkę 

Odnoszę wrażenie, że jednak coś Cię boli. Ot z tym zdjęciami np. sama sobie dopisałaś do nich historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gpsc

ale cie to boli, ze ma lepiej ahahaha

w sumie to przerażające, ze aż tak zyjesz jej życiem, ze musisz zakładać takie tematy

co za tępa kwoka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia
23 minuty temu, Gość gość napisał:

No właśnie ja się tak zastanawiam jak sprawdzić czy lekarz miał lukę w zawodzie, przecież nie każdy sobie zakłada profil. Druga sprawa, że nie zawsze ma się możliwość wyboru lekarza.

Do lekarza chodzę wyłącznie prywatnie, mam tego samego lekarza ogólnego, tego samego ginekologa i dentystę od wielu lat. Znam ich zarówno od strony pacjentki, jak i prywatnie i świetnie się orientuję jakie mają doświadczenie zawodowe. Nie wiem co takiego w tym dziwnego? Pracuję,  zarabiam, płacę za wizytę duze pieniądze to mam prawo wiedzieć kim jest człowiek, który leczy mnie pół życia. Zresztą chodzę do lekarzy facetów, a tam taka luka zawodowa to rzadkość. Proste jak budowa cepa, nie wiem jak można tego nie rozumieć. Jak macie taki "styl", że idziecie na NFZ do tego co ma termin, albo sugerując się lepiej brzmiącym nazwiskiem a nie sprawdźcie kim jest ta osoba to pretensje później do siebie:) Oczywiście zdarzają się wypadki losowe, wezwanie karetki czy szpital, ale wypadek losowy to wypadek losowy a ja mówię teraz o świadomym wybiorze osoby, od której wielokrotnie zależy nasze zdrowie i życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia
34 minuty temu, Gość bea30 napisał:

W nawiązaniu do pytania o jej meza, jest szefem działu w korpo, zarabia 22 tysiące na rękę miesięcznie, mój mąż też pracuje w tym korpo ale nie chcial być szefem działu bo nie chce się uzerac z ludźmi i w związku z tym zgodził się na trochę niższe zarobki. Sytuację mamy wiec ok ale ja mimo tego uważam ze powinnam się rozwijać. A ona ma wszystko: mieszkania po dziadkach, drogi dom pod miastem, lepsze studia, ale i tak czuje potrzebę wywyzszania sie. Zastanawiam się zatem czego jej brakuje skoro na siłę stara mi się uzmysłowić ze ma lepiej. A na jej Facebooku istny festiwal przechwalek, zdjęcia spiacych dzieci, że niby macierzyństwo to laba. Zdjęcia nog na tle ogrodu ze niby ona sobie czyta książkę 

Ok, ale jaki masz problem? Przyznam, że nie rozumiem. Ta kobieta nawet nie jest kimś z twojej rodziny. Jeśli masz jakieś kompleksy z powodu swojego wykształcenia to zakładanie takiego tematu nic ci nie da. Choćby nie wiem jak była glupia/medialna/rodzila setki zieci. Większość ludzi szanuje lekarzy, a potępia zazdrośnice. Jeśli masz w jej towarzystwie poczucie bycia gorszą to albo wypracuj sobie pewność siebie, albo zerwij kontakt. Będziesz zdrowsza i mniej nerwowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Julia napisał:

Do lekarza chodzę wyłącznie prywatnie, mam tego samego lekarza ogólnego, tego samego ginekologa i dentystę od wielu lat. Znam ich zarówno od strony pacjentki, jak i prywatnie i świetnie się orientuję jakie mają doświadczenie zawodowe. Nie wiem co takiego w tym dziwnego? Pracuję,  zarabiam, płacę za wizytę duze pieniądze to mam prawo wiedzieć kim jest człowiek, który leczy mnie pół życia. Zresztą chodzę do lekarzy facetów, a tam taka luka zawodowa to rzadkość. Proste jak budowa cepa, nie wiem jak można tego nie rozumieć. Jak macie taki "styl", że idziecie na NFZ do tego co ma termin, albo sugerując się lepiej brzmiącym nazwiskiem a nie sprawdźcie kim jest ta osoba to pretensje później do siebie:) Oczywiście zdarzają się wypadki losowe, wezwanie karetki czy szpital, ale wypadek losowy to wypadek losowy a ja mówię teraz o świadomym wybiorze osoby, od której wielokrotnie zależy nasze zdrowie i życie.  

No i po co to wbijanie szpil? Jak chodzę prywatnie to sobie lekarzy wybieram, ale jak miałam operację to nawet nie znałam nazwiska chirurga - zresztą sama zauważyłaś, że nie da się wszystkiego zaplanować.  Podejście mamy takie same, ale Ty z jakieś okazji musisz mi "dowalić" żeby poczuć się lepiej. Mam nadzieję, że chociaż zadziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia
6 minut temu, Gość gość napisał:

No i po co to wbijanie szpil? Jak chodzę prywatnie to sobie lekarzy wybieram, ale jak miałam operację to nawet nie znałam nazwiska chirurga - zresztą sama zauważyłaś, że nie da się wszystkiego zaplanować.  Podejście mamy takie same, ale Ty z jakieś okazji musisz mi "dowalić" żeby poczuć się lepiej. Mam nadzieję, że chociaż zadziałało.

Moim celem nie było nikomu "dowalić". Przed operacją pacjent powinien być informowany kto operuje. Ja np. wiedziałam, że to będzie ordynator, sprawdziłam go w sieci, spytałam koleżankę, która go zna jak przeszła podobny zabieg pod jego nadzorem. I tyle. Temat dotyczy czegoś innego. Mowa była o lekarce, która skończyła studia i spedzi 8 lat w domu. O takiej osobie nie będzie opinii ani w necie, ani wśród znajomych, skoro nie pracowała. Mało tego jak spytasz luźno na rejestracji  o Panią doktor (zagaisz, że nie słyszałaś nazwiska) to jeszcze ci powiedzą, że jest nowa, albo była dłużej nieobecna, bo wychowawczy itd . A co ty z tym zrobisz, czy tobie to przeszkadza czy razi czy masz to w poważaniu to twoja sprawa. Napisałam o sobie, że ja bym do takiej nie poszła i już mądrości, że jak ja to niby sprawdzę, wpływu na to nie mam. A i owszem mam, bo się interesuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Julia napisał:

Moim celem nie było nikomu "dowalić". Przed operacją pacjent powinien być informowany kto operuje. Ja np. wiedziałam, że to będzie ordynator, sprawdziłam go w sieci, spytałam koleżankę, która go zna jak przeszła podobny zabieg pod jego nadzorem. I tyle. Temat dotyczy czegoś innego. Mowa była o lekarce, która skończyła studia i spedzi 8 lat w domu. O takiej osobie nie będzie opinii ani w necie, ani wśród znajomych, skoro nie pracowała. Mało tego jak spytasz luźno na rejestracji  o Panią doktor (zagaisz, że nie słyszałaś nazwiska) to jeszcze ci powiedzą, że jest nowa, albo była dłużej nieobecna, bo wychowawczy itd . A co ty z tym zrobisz, czy tobie to przeszkadza czy razi czy masz to w poważaniu to twoja sprawa. Napisałam o sobie, że ja bym do takiej nie poszła i już mądrości, że jak ja to niby sprawdzę, wpływu na to nie mam. A i owszem mam, bo się interesuje. 

Czyli sugerowanie, że ktoś wybiera lekarza po nazwisku jak byś nazwała? Konstruktywną wymianą augmentów?

Ja byłam operowania dwukrotnie, raz wiedziałam kto będzie mnie operować, raz nie. Więc nie zawsze da się stwierdzić kto będzie przeprowadzać zabieg (ale co do tego się zgadzamy).

To, że ktoś Ci coś powie w rejestracji to są domysły. Może powie, może wzruszy ramionami bo pracuje od tygodnia, może zwyczajnie się nie orientować itd.  Inna sprawa, że nawet jak ktoś wrócił z wychowawczego czy jest nowy to nie świadczy o jego umiejętnościach. Dokładnych ram czasowych wychowawczego i doświadczenia zawodowego też Ci nikt w recepcji nie poda.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, z tego co piszesz wynika, że to taki charakter, a może i wychowanie. Ja jestem "najlepszejsza". Co do jej przerwy, to będzie musiała odbyć przeszkolenie i prawdą jest, że będzie miała trudno z zatrudnieniem. Przed nią minimum dobre 3 lata nauki, bo w tej chwili ona prawdopodobnie ma tylko tzw ograniczone prawa do wykonywania zawodu i tak jak piszesz, nawet internistą nie jest. A mąż niech się chwali i chodzi dumny, że żona po medycynie, tylko szkoda, że aktualnie leczyć jej nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

  Inna sprawa, że nawet jak ktoś wrócił z wychowawczego czy jest nowy to nie świadczy o jego umiejętnościach. Dokładnych ram czasowych wychowawczego i doświadczenia zawodowego też Ci nikt w recepcji nie poda.

 

 

Niby tak, ale masz pewność, że ta osoba odbyła staż, ma specjalizację, a jesli jest po wychowawczym, to nie miała 8-10 lat przerwy. Żadna lekarka i osoby wykonujące zawód pielęgniarza-pielęgniarki, nie pozwoli sobie na długą przerwę w pracy, bo skutkuje to musem odbycia szkoleń, a rok przerwy w medycynie to może być już przepaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moją koleżanka mając dwójkę dzieci zrobiła specjalizacje. Dzieci to nie przeszkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość gość napisał:

Autorko, z tego co piszesz wynika, że to taki charakter, a może i wychowanie. Ja jestem "najlepszejsza". Co do jej przerwy, to będzie musiała odbyć przeszkolenie i prawdą jest, że będzie miała trudno z zatrudnieniem. Przed nią minimum dobre 3 lata nauki, bo w tej chwili ona prawdopodobnie ma tylko tzw ograniczone prawa do wykonywania zawodu i tak jak piszesz, nawet internistą nie jest. A mąż niech się chwali i chodzi dumny, że żona po medycynie, tylko szkoda, że aktualnie leczyć jej nie wolno.

Powiedz jej to i potem urwij kontakt. Przeynajmniej jakąś satysfakcję będziesz miała ze powiedzialas co myślisz a nie dusilas to w sobie. Z taka nie warto utrzymywac kontaktów bo bedzie na każdym kroku próbować udadniac ze jest lepsza od Ciebie, ze ma lepiej. Skoro ma taka potrzebę to znaczy ze pewnie czegos Ci zazdrości, może urody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea30
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Powiedz jej to i potem urwij kontakt. Przeynajmniej jakąś satysfakcję będziesz miała ze powiedzialas co myślisz a nie dusilas to w sobie. Z taka nie warto utrzymywac kontaktów bo bedzie na każdym kroku próbować udadniac ze jest lepsza od Ciebie, ze ma lepiej. Skoro ma taka potrzebę to znaczy ze pewnie czegos Ci zazdrości, może urody?

Też tak pomyślałam nie raz. Ona jest niezbyt ładna, nawet zanim ją poznałam to mąż mi mówił że nie rozumie jak jego kolega mógł wziąć ją za żonę bo on by się z nią nawet razu nie umówił. Ja wiem tyle że podobam się raczej facetom. Skoro tylko w tym mam od niej lepiej to chyba rzeczywiście na tym tle mi zazdrości. Jakby nie miała kompleksu to nie musiałaby się dowartosciowywac w rozmowach ze mną 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Olej to jeśli bardzo cię denerwuje ogranicz kontakt. Mam taką sąsiadka to jak się przyprowadzila to z opowieści myślałam że jest na kierowniczym stanowisku jak się okazało to pracuje w mięsnym. Widać kobieta lubi dolowac innych. Medycyna fajny kierunek ale nie każdy się nadaje na lekarza nie daj się dolowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

ona ma prawo żyć jak chce, Ty też, ale wolisz się skupiać na cudzym szczęściu lub nieszczęściu, skoro jej styl bycia Ci nie pasuje - nie śledź jej fb i nie utrzymuj kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×