Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiakatarzyna

Czy są tu kobiety, których mąż chciał spisać intercyzę? Jak do tego podeszłyście? Dla was to nic takiego, czy wyraz braku miłości?

Polecane posty

Gość kasiakatarzyna

Znacie kogoś z intercyzą? Jakie to są pary? Bo mi się wydaje że jakby mój narzeczony chciał intercyzy to w ten sam dzien juzbym wiedziała że sie kiedyś rozejdziemy. Intercyza to znak "jestem z tobą tylko na czas określony", "nie ufam ci", "to MOJE, nie dam ci mojego" czyli zaprzeczenie malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Powinna być spisana intercyza mniej więcej takiej treści: Mąż ma prawo do x stosunków seksualnych miesięcznie. Pierwszeństwo w ich odbyciu ma żona, ale jeśli nie jest zainteresowana, mogą być odbyte z innymi paniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Powinna być spisana intercyza mniej więcej takiej treści: Mąż ma prawo do x stosunków seksualnych miesięcznie. Pierwszeństwo w ich odbyciu ma żona, ale jeśli nie jest zainteresowana, mogą być odbyte z innymi paniami.

normalny jesteś?????? dawno powinieneś sie leczyc, męski szowinisto. to żona jest z nim dla kasy twoim zdaniem, a on z nią dla seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

normalny jesteś?????? dawno powinieneś sie leczyc, męski szowinisto. to żona jest z nim dla kasy twoim zdaniem, a on z nią dla seksu?

👆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja bym intercyzy nie podpisała, prędzej bym się rozeszła. Ja siedzę w domu z dziećmi, chodzę na zwolnienia lekarskie, wybrałam pracę, która się nie wiąże ze zmianami, czy praca do 18, bez wyjazdów, właśnie ze względu na dzieci. Mąż się rozwija zawodowo, bo nie martwi się takimi przyziemnymi sprawami jak infekcja gardła jednego dziecka, a w następnym tygodniu drugiego. Jeździ w delegacje. Czasami wraca w nocy do domu ze spotkań służbowych. Jakby nabaknal coś mi o intercyzie to bym przedstawiła mu papiery rozwodowe. On chciał dzieci, ale chciał się też rozwijać, więc musiał pójść ze mną na taki układ. (nie to że ja się nie rozwijam, mam swoje pasje niezwiązane z pracą) jednak nie znam pary z intercyza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsc

Ja mam intercyzę, mąż na to nalegał. Od początku stoi mi to ością w gardle, bo zostałam wychowana w środowisku, gdzie nikt nie miał intercyzy i traktowane by to było jako potwarz. Czasem jak mi się to przypomni to mam doła i mi przykro. jego znajomi tez sporo zarabiaja ale spisywac intercyze nie pryszlo im do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podpisalabym, bo wiem, ze chche pracowac i kase wydawac na swoje przyjemnosci, niewazne czy maz ma juz na koncie miliony czy nie. Gdybym miala majatek albo firme to tez bym chronila rezulatat swojej ciezkiej pracy. Milosc jest piekna, ale wiadomo jak ludzie moga zmienic sie kiedy cos staje na drodze. Z aniolka mozna szybko przepbrwzic sie w diabelka, w milosci czasem jak na wojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja bym intercyzy nie podpisała, prędzej bym się rozeszła. Ja siedzę w domu z dziećmi, chodzę na zwolnienia lekarskie, wybrałam pracę, która się nie wiąże ze zmianami, czy praca do 18, bez wyjazdów, właśnie ze względu na dzieci. Mąż się rozwija zawodowo, bo nie martwi się takimi przyziemnymi sprawami jak infekcja gardła jednego dziecka, a w następnym tygodniu drugiego. Jeździ w delegacje. Czasami wraca w nocy do domu ze spotkań służbowych. Jakby nabaknal coś mi o intercyzie to bym przedstawiła mu papiery rozwodowe. On chciał dzieci, ale chciał się też rozwijać, więc musiał pójść ze mną na taki układ. (nie to że ja się nie rozwijam, mam swoje pasje niezwiązane z pracą) jednak nie znam pary z intercyza

i mój to zaproponował przed slubem. umowil adwokata na kilka dni przed slubem. postawił mnie przed faktem na tydzien przed weselem, a jak mi sie zrobilo przykro to powiedzial ze jak nie podpiszę to odwołujemy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaa
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

Gdzie tam intercyza to podstawa jeśli się zarabia przynajmniej dwa razy więcej niż kobieta.

a po co ci ślub z osobą, którą już na starcie podejrzewasz że cię oskubie i ucieknie z kasą? z taką się lepiej nie żenić. znajdź taką, z którą nie bedziesz czuł potrzeby podpisania tego dokumentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Leżaczek napisał:

Jeden bloger zarobił już z 8 milionów złotych i nie ma interczy jego zona zajmuje się domem i według prawa 4 mln są żony 😮

patrz wyzej. nie odpowiedziales mi na pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfcsw
4 minuty temu, Gość kaa napisał:

a po co ci ślub z osobą, którą już na starcie podejrzewasz że cię oskubie i ucieknie z kasą? z taką się lepiej nie żenić. znajdź taką, z którą nie bedziesz czuł potrzeby podpisania tego dokumentu

w punkt.  ładne mi malzenstwo jak koleś juz od poczatku ma przypuszczenia ze związał się z harpią. swoją drogą on tez udany że liczy i przelicza wszystko na moje-twoje. jakis zyeb. malzenstwo nie jest dla centusiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfcsw
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

1 minutę temu, Gość kaa napisał: a po co ci ślub z osobą, którą już na starcie podejrzewasz że cię oskubie i ucieknie z kasą? z taką się lepiej nie żenić. znajdź taką, z którą nie bedziesz czuł potrzeby podpisania tego dokumentu X z każdą będę czuł podszebe zarabiajac więcej, tak samo jak wnoszę do małżeństwa dwie nieruchomości a ona zero to nie przepisze jej jednej za seks czy miłość sorry, to moje ona powinna mieć swoje 

PODSZEBE i wszystko jasne. a tak poza tym: nie rozumiesz idei malzenstwa. blagam cie nie ośmieszaj sie i nigdy PRZENIGDy nie oswiadczaj sie z takim podejsciem. jak chcesz moje-twoje to mieszkaj z sex friend, łączy was wtedy tylko seks i wspolna lodówka ale tam tez ser twój, a ona ma osobny swój, chleby kupujcie dwa, po jednym dla kazdego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena
2 minuty temu, Gość kaa napisał:

a po co ci ślub z osobą, którą już na starcie podejrzewasz że cię oskubie i ucieknie z kasą? z taką się lepiej nie żenić. znajdź taką, z którą nie bedziesz czuł potrzeby podpisania tego dokumentu

Dlaczego uważasz, że taka osoba podejrzewa? A jak nie podejrzewa a zostanie wyruchana na hajs to co wtedy? Moim zdaniem np jeśli jedno z małżonków ma duży majątek po rodzicach to krzywda będzie oddawać połowę tego majątku komuś kto 10 lat był super partnerem a później na starość mu odbiło i zdradził czy oszukał. Sobie nie można wierzyć a co dopiero komuś na 100%. Przykładowo jesteś bogata, dajesz córce milion zł na konto, ona wychodzi za mąż i intercyzy nie podpisuje. Facet zdradza za 15 lat albo odchodzi po 10 latach do innej. Córka kase nadal ma na koncie albo kupiła za nią dom. Sąd orzeka rozwód. Intercyzy nie było więc majątek na pół. Co czujesz? Obwiazujesz kochanenu zieciowi jego pół miliona czerwona kokarda i życzysz powodzenia? Puknij się w łeb. Jeszcze rozumiem niepodpisywanie takiej intercyzy przy podobnych zarobkach i wspólnym koncie, albo jak kobieta /facet zajmuje się dziećmi a mąż /żona otwiera firmę i tak ustalają, że on/ona utrzymuje dom. Wtedy ok. Niech nie podpisują bo jedno pracuje ale drugie z siebie też coś daje. Jednak w sytuacji np dużej darowizny nie ma mowy o zaufaniu na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena

A jakbyście dostali 2 mnl zł od rodziców przed slubem to też byście nie podpisali intercyzy? Można być z kimś 20 lat i mu ufać a odwali i co wtedy? Rozwod i majątek na pół jakbyście swoje dziecko zabezpieczyli to później nie byłoby wam szkoda że zięć czy synowa przy rozwodzie polowe waszemu dziecku zabiera? Inna sprawa jak razem pracują albo jebdo pracuje drugie zajmuje się dziecmi-wtedy intercyza jest dla mnie dziwna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polkayfgkiii

Dokładnie,jako że sama nie jestem bogatą nie chciałabym związać się z bogatym,bo zazwyczaj tacy boją się o swój majątek  .wolałabym biednego bez intercyzy.Zostałam wychowana w rodzinie gdzie nie było dzielenia na moje twoje tylko wszystko rodzice mieli wspólne...nie jestem też typem kobiety która dopuszcza myśli o rozwodzie,chyba że byłaby jakaś ogromna krzywda czy patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
37 minut temu, Gość kasiakatarzyna napisał:

"to MOJE, nie dam ci mojego" czyli zaprzeczenie malzenstwa

Jeżeli tak uważasz to może lepi nie wychodź za mąż. Jest równouprawnienie. Chłop wkłada tyle samo co mężatka do związku. Czy to źle że chcą wiedzieć ile majątku przechodzi do związku i z jaką częstotliwością mogą liczyć na wspólne zbliżenia cielesne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini

Ja sie zastanawiam nad sensem zwiazku z powodu propozycji intercyzy. 

Jak mi ja zaproponowal, to sytuacja byla taka, ze ja zarabialam 3000 i mialam mieszkanie od rodzicow, a on tylko 2200. Pomyslalam, ze chce byc uczciwy wobec mnie, bo zarabia mniej i nie chcialam sie zgodzic, bo go kocham. Podzielilabym sie wszystkim. Ale on nalegal. Zgodzilam sie i co sie okazalo? Zarabia juz 5000 i dostal dom od babci.

Wczesniej tez cos gadal, ze jak jedno zarabia o 1-2000 mniej od drugiego, to powinno sie skladac na pol. Ja myslalam, ze to nieuczciwe.

No i teraz sie wydalo,  ze myslal o sobie. Zeby jemu bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To normalne. Ja sama chciałabym spisać intercyzę, gdybym miała swój majątek. W życiu nie oddałabym połowy czy nawet części majątku ex-mężowi, bo niby z jakiej paki?

Ty rozumiem, że byś chętnie oddała, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini

Toteż właśnie zamierzam zarobić więcej i są tego już realne perspektywy, tylko nie wiem, czy nadal chcę za niego wychodzić za mąż. Chyba już nie. 

Chcę męża takiego samego jak ja, który by się ze mą wszystkim podzielił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gemini napisał:

Ja sie zastanawiam nad sensem zwiazku z powodu propozycji intercyzy. 

Jak mi ja zaproponowal, to sytuacja byla taka, ze ja zarabialam 3000 i mialam mieszkanie od rodzicow, a on tylko 2200. Pomyslalam, ze chce byc uczciwy wobec mnie, bo zarabia mniej i nie chcialam sie zgodzic, bo go kocham. Podzielilabym sie wszystkim. Ale on nalegal. Zgodzilam sie i co sie okazalo? Zarabia juz 5000 i dostal dom od babci.

Wczesniej tez cos gadal, ze jak jedno zarabia o 1-2000 mniej od drugiego, to powinno sie skladac na pol. Ja myslalam, ze to nieuczciwe.

No i teraz sie wydalo,  ze myslal o sobie. Zeby jemu bylo dobrze.

Rozumiem, że w pracach domowych typu gotowanie, sprzątanie itd. twój mąż też jest za totalnym równouprawnieniem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

3 minuty temu, Gość Gemini napisał: Ja sie zastanawiam nad sensem zwiazku z powodu propozycji intercyzy.  Jak mi ja zaproponowal, to sytuacja byla taka, ze ja zarabialam 3000 i mialam mieszkanie od rodzicow, a on tylko 2200. Pomyslalam, ze chce byc uczciwy wobec mnie, bo zarabia mniej i nie chcialam sie zgodzic, bo go kocham. Podzielilabym sie wszystkim. Ale on nalegal. Zgodzilam sie i co sie okazalo? Zarabia juz 5000 i dostal dom od babci. Wczesniej tez cos gadal, ze jak jedno zarabia o 1-2000 mniej od drugiego, to powinno sie skladac na pol. Ja myslalam, ze to nieuczciwe. No i teraz sie wydalo,  ze myslal o sobie. Zeby jemu bylo dobrze. X no i dobrze, dom od jego babci jest jego a zarabia 5000 to ma 5000, se zarób więcej na waciki, widzę już byś łapę położyła na najlepiej 8000 a tak on może teraz odkladac 2000 na swój majątek jak będzie grał na giełdzie i zrobi z tego miliony złotych to będą tylko jego 

Jak on miał mniej to ja bez problemu zapraszałam go i stawiałam mu częściej różne rzeczy, bo uważałam, że w związku osoba bogatsza powinna się dzielić i pomagać osobie biedniejszej. Jak nie miał domu po babci też zawsze mówiłam, że moje mieszkanie jest nasze.

Widać, co moje to nasze, a co jego to nie rusz. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini
2 minuty temu, Gość Gemini napisał:

Jak on miał mniej to ja bez problemu zapraszałam go i stawiałam mu częściej różne rzeczy, bo uważałam, że w związku osoba bogatsza powinna się dzielić i pomagać osobie biedniejszej. Jak nie miał domu po babci też zawsze mówiłam, że moje mieszkanie jest nasze.

Widać, co moje to nasze, a co jego to nie rusz. :(

On nie jest moim mężem. 

Akurat co do obowiązków domowych ma moim zdaniem dobre podejście. Zresztą uważam, że należy dopasowywać ich podział do sytuacji. Przykładowo jeśli jedna osoba pracuje 12h, a druga 8 (np. tymczasowe przymusowe nadgodziny) albo jedna dluzej dojeżdża, osoba mająca więcej czasu i mniej obowiązków powinna przejąć większą część obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini

Leżaczek nie pisz takich bzdur, znam wieku facetów nie mającyh problemow korzystać z pieniędzy żony, a poza tym nie kupuję żadnych torebek LV, bo mam od lat 3 zwykłe jakichś mało znanych firm, tyle, że są skórzane - wytrzymałe i długo jeszcze posłużą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

4 minuty temu, Gość Gemini napisał: Toteż właśnie zamierzam zarobić więcej i są tego już realne perspektywy, tylko nie wiem, czy nadal chcę za niego wychodzić za mąż. Chyba już nie.  Chcę męża takiego samego jak ja, który by się ze mą wszystkim podzielił. X po co? Przecież dopóki jesteście razem to możesz żyć w jego nieruchomości, jeździć jego samód 🚗🚲 oglądać 📺 za jego fakture na tv, i tak się dzieli tylko formalnie rtv jest to jego majątek a szmaty w szafie twój a nie że zabierzesz mu rtv i szmaty jak ci of...i 

Nawet gdybyśmy nie spisali intercyzy to jego dom jest jego, a moje mieszkanie moje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedz

A napiszcie. Jak rachunki kosztują 800, jedzenie 1000, czynsz 600, kobieta na poczcie zarabia 2200, jej chłop na stacji diagnostycznej zarabia 4800, to on ma płacić dwa razy tyle co ona bo zarabia dwa razy tyle?

Bo z papierkiem on płaci rachunki 400, jedzenie 500, czynsz 300. Policz sobie ile zaoszczędzi w skali roku na lepszy pojazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini
3 minuty temu, Leżaczek napisał:

5 minut temu, Gość Gemini napisał: Jak on miał mniej to ja bez problemu zapraszałam go i stawiałam mu częściej różne rzeczy, bo uważałam, że w związku osoba bogatsza powinna się dzielić i pomagać osobie biedniejszej. Jak nie miał domu po babci też zawsze mówiłam, że moje mieszkanie jest nasze. Widać, co moje to nasze, a co jego to nie rusz. X mówić sobie możesz, dałaś mu 50% notarialnie? ja uważam że nadmiar trzeba odłożyć i wtedy problemu nie ma 

Nie. Ale rozmowa dotyczyła moich pieniędzy, a wtedy zarabiałam 1000 więcej z perspektywą podwyżki. I chciałam nasze pieniądze podzielić na nas po równo, by każdy mógł sobie odłożyć tyle samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
1 minutę temu, Gość Gemini napisał:

Nawet gdybyśmy nie spisali intercyzy to jego dom jest jego, a moje mieszkanie moje. 

Mylisz. Mieszkanie dostałaś przed, więc jest Twoje. Dom dostał po, więc jest Wasze. Papierek uregulował i babci przekazującej dom oszczędził zawału. Wszyscy są radośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini
5 minut temu, Gość Bedz napisał:

A napiszcie. Jak rachunki kosztują 800, jedzenie 1000, czynsz 600, kobieta na poczcie zarabia 2200, jej chłop na stacji diagnostycznej zarabia 4800, to on ma płacić dwa razy tyle co ona bo zarabia dwa razy tyle?

Bo z papierkiem on płaci rachunki 400, jedzenie 500, czynsz 300. Policz sobie ile zaoszczędzi w skali roku na lepszy pojazd.

Moim zdaniem tak. Gdybym ja zarabiała 4800, a mąż 2200 to ja płaciłabym 2/3 a on 1/3. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini
5 minut temu, Gość Owa napisał:

Mylisz. Mieszkanie dostałaś przed, więc jest Twoje. Dom dostał po, więc jest Wasze. Papierek uregulował i babci przekazującej dom oszczędził zawału. Wszyscy są radośni.

Skąd wzięła Ci się taka bzdura? Oboje dostaliśmy nieruchomości od rodziny, nie mamy ślubu, więc nieruchomości są naszą wyłączną własnością i tak też pozostałoby po naszym ślubie. 

Wspólnota dotyczyłaby tylko rzeczy nabytych po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
1 minutę temu, Gość Gemini napisał:

Moim zdaniem tak. Gdybym ja zarabiała 4800, a mąż 2200 to ja płaciłabym 2/3 a on 1/3. 

To jest nie uczciwe wobec Ciebie samej. Jest równouprawnienie i każdy powinien wkładać tyle samo.

13 minut temu, Gość Gemini napisał:

tymczasowe przymusowe nadgodziny) 

Nie ma czegoś takiego. Jak nie chcesz brać to nie bierzesz, bo ognisko domowe (jeżeli JEST) jest wyżej od spraw zawodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×