Gdzie uciec i zacząć wszystko od nowa

Witajcie. Moje życie to pasmo porażek. Nic mnie nie trzyma, nie wiąże z miejscem, w którym jestem. Nikt po mnie płakać nie będzie (nawet obecna druga połówka). Pytanie - gdzie uciec i zacząć wszystko od nowa (w wersji niskobudżetowej)? 

Dodam, że od dwóch lat jestem w stanie, który doprowadza mnie do szaleństwa (aktualna sytuacja życiowa). Jestem człowiekiem nieszczęśliwym. Muszę zebrać tyłek i wyrwać się z tego

W Bieszczady.

2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Witajcie. Moje życie to pasmo porażek. Nic mnie nie trzyma, nie wiąże z miejscem, w którym jestem. Nikt po mnie płakać nie będzie (nawet obecna druga połówka). Pytanie - gdzie uciec i zacząć wszystko od nowa (w wersji niskobudżetowej)? 

Hey,hey.

Mam tak samo jak Ty.Skończyłam studia (rachunkowość) ale żadna ze mnie księgowa bo jechałam na naciąganych trójach hehehe.

Do pracy nie chce iść,bo nie zniose zajęcia w biedronce na kasie.

Kiblów też nie uśmiecha mi sie myć.

Mama twierdzi żebym założyła sobie profil na angielskim portalu i żebym wyrwała samotnego anglika który ściągnie mnie do siebie i wesprze w znalezieniu pracy.

Może szukaj faceta lub znajomych na angielskich portalach żeby potem wyjechać tam i oni ci troche pomogą

Do psychiatry 

1 godzinę temu, Gość Mini napisał:

Hey,hey.

Mam tak samo jak Ty.Skończyłam studia (rachunkowość) ale żadna ze mnie księgowa bo jechałam na naciąganych trójach hehehe.

Do pracy nie chce iść,bo nie zniose zajęcia w biedronce na kasie.

Kiblów też nie uśmiecha mi sie myć.

Mama twierdzi żebym założyła sobie profil na angielskim portalu i żebym wyrwała samotnego anglika który ściągnie mnie do siebie i wesprze w znalezieniu pracy.

Może szukaj faceta lub znajomych na angielskich portalach żeby potem wyjechać tam i oni ci troche pomogą

Ale mi chodzi żeby uciec w jakieś lepsze miejsce, czyli gdzieś indziej w Polsce, a nie do jakiegoś guuwnianego kraju jak anglia czy inne niemcy, bo to jak z deszczu pod rynnę.

Wszedzie jest tak samo nie ma znaczenia gdzie jestes 

Wiesz, miałam podobne rozterki. Myślałam nad Hiszpanią. Mam tam koleżankę. Być może by mi pomogła w znalezieniu mieszkania i pracy. Powalczę jeszcze na miejscu.  Jak dobije do dna i poczuję się bezsilna to spakuje walizkę i w drogę.

Hey,hey.

Ale jak dasz tyłka w anglii to dostaniesz za to 20 funtów czyli 100 zł a jak dasz gdzie indziej to w przeliczeniu już wyjdzie tylko jakies 50 zl.

Jest rożnica,nie? hehehehe

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz, miałam podobne rozterki. Myślałam nad Hiszpanią. Mam tam koleżankę. Być może by mi pomogła w znalezieniu mieszkania i pracy. Powalczę jeszcze na miejscu.  Jak dobije do dna i poczuję się bezsilna to spakuje walizkę i w drogę.

A w dupe se wsadź te swoją hiszpanie, co tam niby lepszego?

2 minuty temu, Gość Mini napisał:

Hey,hey.

Ale jak dasz tyłka w anglii to dostaniesz za to 20 funtów czyli 100 zł a jak dasz gdzie indziej to w przeliczeniu już wyjdzie tylko jakies 50 zl.

Jest rożnica,nie? hehehehe

A ja nie chce dawać tyłka ty prostytutko

21 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

A w dupe se wsadź te swoją hiszpanie, co tam niby lepszego?

Jak dla mnie klimat i LUDZIE.

Ja mam srake w warszawie

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak dla mnie klimat i LUDZIE.

Ja tam upałów wcalę nie lubię wiec klimat mnie nie skusi.

A ludzie to na jakiej podstawie twierdzisz że są lepsi? Naoglądałeś się hiszpańskich filmów?

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ja tam upałów wcalę nie lubię wiec klimat mnie nie skusi.

A ludzie to na jakiej podstawie twierdzisz że są lepsi? Naoglądałeś się hiszpańskich filmów?

Bo tam zawsze wszyscy chodzą w samych strojach kąpielowych więc musi być fajnie.

9 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo tam zawsze wszyscy chodzą w samych strojach kąpielowych więc musi być fajnie.

:))))

17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja tam upałów wcalę nie lubię wiec klimat mnie nie skusi.

A ludzie to na jakiej podstawie twierdzisz że są lepsi? Naoglądałeś się hiszpańskich filmów?

Też.

Co do ludzi, to było ad personam.

Do Namysłowa