Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jolancia

Mam romans z zonatym, ale nie wiem czy wiązać z nim przyszłość.

Polecane posty

Gość Help
1 godzinę temu, Gość cczcz napisał:

Niedyskretnie spytam - kto na to wszystko zarabial i kiedy, skoro babcia zajmowala sie dzieckiem a ty uczyłas sie a potem  studiowałas? Przez  10 lat nie sciagnelyscie alimentow a chyba praca babci na 3 osoby to nie az takie kokosy, zwlaszvcza  przy  takich zajęciach domowych. A babcia w ogóle żyje?

Autorka zapewne miała rentę po rodzicach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu

Ciekawe,  ile miesiecznie odkładała  ta samotna młoda matka , że mogla sobie kupic 80metrowe mieszkanie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśść

Łatwo autorce sądzić innych : żona pasożyt, małzeństwo fikcja, bo przytyła, wieprz. Jak nazwie siebie, licealistkę w ciazy z  przypadkowym  chłopakiem, planujacą życie z zonatym, dzieciatym facetem ... Nie powiem, bo nie lubię używać brzydkich słów.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gośśść napisał:

Łatwo autorce sądzić innych : żona pasożyt, małzeństwo fikcja, bo przytyła, wieprz. Jak nazwie siebie, licealistkę w ciazy z  przypadkowym  chłopakiem, planujacą życie z zonatym, dzieciatym facetem ... Nie powiem, bo nie lubię używać brzydkich słów.

 

Żona faceta autorki też zaliczyła wpadkę w wieku licealnym jak widać z przypadkowym facetem, który jednak się z nią ożeił, a teraz dorabia rogi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

A ty po co się kłocisz? Wiesz, że ma duży dom, pielenie itd? że jakieś papiery ogarnia? Gdyby miała aż tak dużo roboty, pracy fizycznej przy sprzątaniu domu to nie spasła by się jak świnia 😄

tak, tak wiem. Ma hasimoto. Na pewno i na 100%.

Ja się kłócę? Nieeee... Ja się z tobą drażnię. Za to ty wiesz co ona robi w domu. Jeśli temat nie jest prowokacją, to znamy tylko wersję autorki. Nieważne, czy ta żona pracuje, czy nie pracuje. Czy jest chuda, czy jest gruba, czy jest do rany przyłóż, czy su/ka z niej. Jeśli facet się do tej pory z nią nie rozwiódł, a Jolancia pisze, że mają rozdzielność, tzn, że, albo ona wcale nie jest taka okropna, albo mają ciekawą intercyzę. Facet, który nie kocha żony i nie chce spędzać z nią czasu, nie wyjeżdża dwa razy do roku z nią na urlop. Prędzej wyśle ją samą, żeby samemu się poku/rwić, albo chlać z kolegami w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia
18 godzin temu, Gość aaaa napisał:

Przecież autorka pisze, że pracowała a uczyła się zaocznie...

x

 Ile mogła zarobić dziewczyna z nieskonczona szkola a potem zaraz po jej ukonczeniu?  Utrzyma za to siebie, babcie , dziecko dom? Studia zaoczne to tez nie taki ekstra start do wysokich zareobkow i niezaleznosci , o jakiej pisze.

I dziwi mnie, ze nie mysli o tym, jak jej dziecko przyjmie nowego tatusia i  nie wiadomo, gdzie sie podzieiwa przez caly czas romansu,  tylko martwi sie  o dziecko , ktorego nie ma.

 

Babcia utrzymywała mnie do skończenia liceum, potem już pracowałam i akurat dobrze zarabialam, w liceum miałam praktyki w firmie i potem w tej firmie znalazłam pracę-zresztą pracuje tu do dziś. Nie pracuje w hurtowni tylko w zakładzie produkcyjnym w księgowości. Ja ze swojej pensji musiałam utrzymać siebie i dziecko -nie rozumiem czemu ktoś pisze że miałabym utrzymywać siebie, dziecko i babcie? Babcia ma emeryturę i sobie dobrze radzi. Poza tym miałam też rentę po rodzicach aż do skończenia studiów. Pracuje zawodowo od 19 rz czyli od 8 lat. Mieszkanie kupiłam w kamienicy-to są 2 mieszkania połączone w 1(ale ja już kupowałam jako jedno). Nie zaplacilam za nie milionów bo było w niskim standardzie-bez wody, łazienki i wc. 

Co do stanu emocjonalnego mojego dziecka, to jest ok, ma jakieś tam relacje z moim facetem, jest na tyle duży ze orientuje się w sytuacji.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam
Dnia 1.07.2019 o 16:53, Gość Jolancia napisał:

Jego żona jest w domu od 12 lat. A ja chcę zostać 2-3 lata aż dziecko pójdzie do przedszkola. Widzicie różnicę?

"Czy będę miała gdziewrócić? Czy on nas utrzyma?" żadna różnica bo jeśli nie będziesz mogal wrocic tam a pracy nie znajdziesz to 12 lat zleci jak mrugnięcie okiem. Głupia jestes a on to pajac! Jakas naucza wam się należy! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie przeczytalam calego watku i napisze krotko : nigdy  zyciu nie planowalabym przyszlosci z facetem ktory zdradza zone, niewazne w jakich oklicznosciach. Uczciwy facet, ktoremu sie w malzenstwie nie uklada po prostu sie rozwodzi a nie ciagnie farsy "dla dobra dziecka". Tym bardziej majac rozdzielnosc majatkowa 😉

Wyznaje zasade : zdradzil raz, bedzie zdradzal dalej, kazda kolejna "zona" kedys mu sie znudzi, to tylko kwestia czasu... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Mam napisał:

"Czy będę miała gdziewrócić? Czy on nas utrzyma?" żadna różnica bo jeśli nie będziesz mogal wrocic tam a pracy nie znajdziesz to 12 lat zleci jak mrugnięcie okiem. Głupia jestes a on to pajac! Jakas naucza wam się należy! 

Chyba żartujesz! 12 lat minie szybko? Na szukaniu pracy? Niby komu, chyba ferdkowi kiepskiemu, jak ktoś chce pracować to pracę znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie przeczytalam calego watku i napisze krotko : nigdy  zyciu nie planowalabym przyszlosci z facetem ktory zdradza zone, niewazne w jakich oklicznosciach. Uczciwy facet, ktoremu sie w malzenstwie nie uklada po prostu sie rozwodzi a nie ciagnie farsy "dla dobra dziecka". Tym bardziej majac rozdzielnosc majatkowa 😉

Wyznaje zasade : zdradzil raz, bedzie zdradzal dalej, kazda kolejna "zona" kedys mu sie znudzi, to tylko kwestia czasu... 

To słaba zasada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To słaba zasada.

A mozesz jakos rozwinac swoja wypowiedz ? Jakies argumenty ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A mozesz jakos rozwinac swoja wypowiedz ? Jakies argumenty ? 

Moja matka jak poznała ojca to była zareczona z innym. Zdradziła go, porzuciła i wzięła ślub z ojcem. Przeżyli razem 35 lat. Do ostatniego dnia życia chodzila z ojcem za rękę. Teraz mija 10lat od jej śmierci a on nadal jest sam. Także dla obojga to była ta jedyna prawdziwa miłość i choć matka wcześniej zdradziła to ojcu była wierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

A mozesz jakos rozwinac swoja wypowiedz ? Jakies argumenty ? 

Tak. Sama jestem osobą, która zdradzila i odeszła od męża. Z obecnym mężem jestem 15 lat i to małżeństwo jest bardzo udane. W odróżnieniu od poprzedniego. Musiałabym upaść na głowę, żeby zdradzić męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chyba żartujesz! 12 lat minie szybko? Na szukaniu pracy? Niby komu, chyba ferdkowi kiepskiemu, jak ktoś chce pracować to pracę znajdzie

Żona zdrazdajacego szuka 12 lat po porodzie świat się zmienia głowa się zmienia i może nie chcieć wracać do pracy a po 3 latach to jux w ogóle się w domu zasiedzi i będzie gadać że pracy znaleźć nie może. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Mam napisał:

Żona zdrazdajacego szuka 12 lat po porodzie świat się zmienia głowa się zmienia i może nie chcieć wracać do pracy a po 3 latach to jux w ogóle się w domu zasiedzi i będzie gadać że pracy znaleźć nie może. 

Żona zdradzającego chyba właśnie nie szuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Żona zdradzającego chyba właśnie nie szuka...

Ona nie szuka pracy-bo ma wykształcenie zawodowe. Skończyła handlowke, poznała męża na praktykach i zaraz po skończeniu szkoły zaszła z nim w ciążę. I na tym jej doświadczenie zawodowe się skończyło. On miał kiedyś 2 sklepy-spożywczy i z elektroniką, ale z uwagi na rozwój marketów postawił wszystko na elektronikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie wiazalabym z nim przyszłości. Żonaty zdradzajacy to dla mnie wybrakowany towar . nie możesz poszukać kogoś normalnego? Jesteś młoda, możesz kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia
17 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie wiazalabym z nim przyszłości. Żonaty zdradzajacy to dla mnie wybrakowany towar . nie możesz poszukać kogoś normalnego? Jesteś młoda, możesz kogoś poznać.

Łatwo mówić. Moje życie to dom-praca-dom. Nie wychodzę nigdzie, to i ciężko kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariiOlla

Znajdź z nim w ciążę. To najrozsądniejsze co możesz zrobić, jeśli nie chcesz go zostawić. Jak będziesz w stanie błogosławionym to będziesz wiedzieć, czy cię kocha, czy nie. Ja tak zrobiłam i teraz mam super męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help
20 minut temu, Gość MariiOlla napisał:

Znajdź z nim w ciążę. To najrozsądniejsze co możesz zrobić, jeśli nie chcesz go zostawić. Jak będziesz w stanie błogosławionym to będziesz wiedzieć, czy cię kocha, czy nie. Ja tak zrobiłam i teraz mam super męża.

No nie wiem czy powinna tak ryzykować a jak ją zostawi? Mógłby wtedy wrócić do żony bo tam będzie miał ciszę i spokój, córka już duża. Poza tym facet po czterdziestce pewnie nie chce się już pakować w pieluchy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Jolancia napisał:

Łatwo mówić. Moje życie to dom-praca-dom. Nie wychodzę nigdzie, to i ciężko kogoś poznać. 

To może czas to zmienić. Naprawdę nie masz chwili by gdzieś wyjść? Nie wierzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 1.07.2019 o 18:00, Gość Jolancia napisał:

Ich małżeństwo jest fikcją bo ona przytyla po ciąży 40kg. Obecnie waży 100 kg i wygląda jak wieprz. Na dodatek z wymalowana twarzą. Permanentny makijaż brwi i ust-wygląda masakrycznie, do tego 5cm tipsy i tlenione klaki.

Koniecznie się z nim zwiąż!   To musi być bardzo wartościowy mężczyzna skoro chce zostawić żonę bo przytyla dla jakieś siksy, akurat pasuje do ciebie panny bez zasad co się za cudzych mężów bierze. Życie bywa zaskakujące i płata figle i jeszcze ty możesz przytyć albo zachorować a wtedy pan cie wymieni na młodszą bo będzie się ciebie brzydzil tak jak teraz żony. Nie masz honoru i jesteś hipokrytką dziewczyno bo problemem dla ciebie nie jest to, że facet zostawi żonę i zafunduje córce rozpad rodziny tylko to, że nie wiesz czy cie utrzyma jak mu urodzisz dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość MariiOlla napisał:

Znajdź z nim w ciążę. To najrozsądniejsze co możesz zrobić, jeśli nie chcesz go zostawić. Jak będziesz w stanie błogosławionym to będziesz wiedzieć, czy cię kocha, czy nie. Ja tak zrobiłam i teraz mam super męża.

Nie oszukuj. Ostatnio narzekałaś. Chciałabyś mieć męża jak Rescator :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 1 lipca 2019 o 17:46, Gość Jolancia napisał:

On ma 41 lat, ja 27. Poznaliśmy się przypadkiem-zamawiał towar u mojego szefa. Facet ma swoją działalność. Utrzymuje z niej siebie, zone-pasożyta i 12 letnią córkę. Jego żona od urodzenia dziecka nie pracuje-nie ma dla niej pracy... On prowadzi swój sklep-nie wiem ile zarabia, ale chyba całkiem dobrze skoro 2 razy w roku gdzieś wyjeżdżają Plus na wszystkie długie weekendy. Z żoną jest tylko ze względu na dziecko-i to nie jest standardowy frazes-jakbyście zobaczyly jego żonę to byście uwierzyly. I teraz mam dylemat, on jest gotowy odejść od żony i związać się ze mną. Ja mam poukładane życie, mam pracę, dziecko. Nie potrzebuje rewolucji, no ale się zakochałam. Staram się z bardziej praktycznej strony popatrzeć. Jak mu przyjdzie płacić alimenty na córkę to czy będzie mi i mojemu dziecku zapewnić godne życie? Co gdybym zaszła w ciążę i chciała być z dzieckiem 2-3lats w domu. Czy będę miała gdzie wrócić? Czy on nas utrzyma?

Pasożytem to droga autorko jesteś ty! Pewnie korzystasz z pieniędzy tego pana a oprócz seksu tak naprawdę nic was nie łączy. Martwisz się czy tobie i twojemu dziecku zapewni on godne życie? Prźecież się zakochałaś więc najważniejsze jest przebywanie z osobą która kochasz, nawet jak nie będzie mógł ci zapewnić godnego życia.Przecież ty  poradzisz sobie bo nie jesteś pasożytem więc dziecko oddasz do żłobka i pójdziesz do pracy. A tak na marginesie to facet się tobą pobawi i wymieni za jakiś czas na młodszy model( zdradził żone) to ciebie też zdradzi

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Pasożytem to droga autorko jesteś ty! Pewnie korzystasz z pieniędzy tego pana a oprócz seksu tak naprawdę nic was nie łączy. Martwisz się czy tobie i twojemu dziecku zapewni on godne życie? Prźecież się zakochałaś więc najważniejsze jest przebywanie z osobą która kochasz, nawet jak nie będzie mógł ci zapewnić godnego życia.Przecież ty  poradzisz sobie bo nie jesteś pasożytem więc dziecko oddasz do żłobka i pójdziesz do pracy. A tak na marginesie to facet się tobą pobawi i wymieni za jakiś czas na młodszy model( zdradził żone) to ciebie też zdradzi

 

Jestem żoną - nigdy nie byłam kochanką bo zaraz mi ktoś to zarzuci- ale wg mnie jeśli kobieta o siebie nie dba i nie chce jej się pracować to czego ona oczekuje? Gdyby mój maz siedział w domu i nie pracował tylko się objadal i tył to sorry też bym go zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia

Nie zamierzam z nim zachodzić w ciążę. Na pewno nie teraz, nie wiem czy kiedykolwiek. Tak nie wychodzę nigdzie, nie mam zbytnio znajomych bo dawne koleżanki na ogół teraz mają małe dzieci lub są w ciąży i nie mają czasu. Zresztą ja też go zbytnio nie mam. Kończę sama remont w mieszkaniu-takie już dekoracyjno-wykończeniowe prace. Staram się też jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem. 2-3 razy w tygodniu przyjeżdża on. Syn wtedy siedzi z nami, gramy w planszówki, gadamy, a jak robi sie późno to syn idzie do siebie. Babcia czasem z nim zostanie to ja wtedy na ogół po prostu robię sobie domowe spa z książką w wannie odpoczywam, nawet faceta wtedy splawiam bo po prostu potrzebuje odpoczynku psychicznego. W pracy mam same kobitki, ludzi z produkcji czy magazynu to nawet nie znam. Do pracy jeżdżę rowerem, więc też nikogo nie poznam raczej po drodze. Zakupy zamawiam przez neta i przyjeżdżają mi pod drzwi. Serio mało mam okazji do poznawania nowych ludzi, a tym bardziej szukania faceta. Z tym jak pisałam zn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia

Znam się z pracy, ale to był przypadek kiedy szefa nie było i go zastepowalam a on przyjechał odebrać zamowienie i ustalić warunki kolejnego. W codziennej pracy nie mam kontaktu z klientami-mailem faktury im wysyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka

Czy nie jest dziwne,ze kobieta, ktora niby  logicznie i rozsądnie wszystko popisuje, radzi sie obcych, niekoniecznie zyczliwych a w kazdym razie niezorientowanych dokladnie w sytuacji  ludzi na kafeterii, liczac sie w dodatku z heitem? Co warta taka rada? jeszcze dziwniejsze - opisuje na tyle dokladnie swoja sytuację, dosc charkterystyczną - jednoczesnie umarli rodzice, gdy by dzieckiem, ciaza w liceum, do tego wiek swoj, dziecka, kochanka , jego zony, jej dziecka ,z grubsza miejsce pracy , wyglad i wykształcenie zony, 80 m w kamienicy, zawód i stan posiadania kochanka,.Takie kobiece forum moga czytac jej kolezanki z pracy, ze szkoly, ze studiów, żona i jej znajome, jesli tak, nie problem zidentyfikować.  Przeciez opisujac tak osobiste rozważania  na publicznym forum robi durniów  z kochanka, jego zony, swojej babci, a nade wszystko dzieci ( nie mowiąc  juz o jej samej)- nie wiem czy ktos z nich chcialby byc znanym z takich powodów - a w internecie nic nie ginie .Dlatego wydaje mi sie, ze ktos robi sobie sonde, projekt, nie pierwszy tu zresztą, moze jakas studentka psychologii czy socjologii. I oby.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Jolancia napisał:

Nie zamierzam z nim zachodzić w ciążę. Na pewno nie teraz, nie wiem czy kiedykolwiek. Tak nie wychodzę nigdzie, nie mam zbytnio znajomych bo dawne koleżanki na ogół teraz mają małe dzieci lub są w ciąży i nie mają czasu. Zresztą ja też go zbytnio nie mam. Kończę sama remont w mieszkaniu-takie już dekoracyjno-wykończeniowe prace. Staram się też jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem. 2-3 razy w tygodniu przyjeżdża on. Syn wtedy siedzi z nami, gramy w planszówki, gadamy, a jak robi sie późno to syn idzie do siebie. Babcia czasem z nim zostanie to ja wtedy na ogół po prostu robię sobie domowe spa z książką w wannie odpoczywam, nawet faceta wtedy splawiam bo po prostu potrzebuje odpoczynku psychicznego. W pracy mam same kobitki, ludzi z produkcji czy magazynu to nawet nie znam. Do pracy jeżdżę rowerem, więc też nikogo nie poznam raczej po drodze. Zakupy zamawiam przez neta i przyjeżdżają mi pod drzwi. Serio mało mam okazji do poznawania nowych ludzi, a tym bardziej szukania faceta. Z tym jak pisałam zn

Rowerem chyba cały rok do pracy nie jeździsz? Och coś tutaj w tym co piszesz jest nie tak, chyba sobie zmyślasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolancia
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Rowerem chyba cały rok do pracy nie jeździsz? Och coś tutaj w tym co piszesz jest nie tak, chyba sobie zmyślasz.

Zima chodzę piechotą-idę 25 minut. Na rowerze jadę 6-7. 

Nie obawiam się ze ktoś to przeczyta bo nie podaje danych identyfikujących miejsce, a takich przypadków matek w młodym wieku jest bardzo wiele-nawet u mnie na porodowce poza mną były 2 rowiesnice.

Nie przejmuje się hejtem ani nieprzychylnymi komentarzami, wręcz przeciwnie są dla mnie cenne, pozwala ja spojrzeć z innej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×