Czy to możliwe?

Cześć. Kilka miesięcy temu, skończył się mój  kilkuletni związek. Myślałem, że teraz przez dłuższy czas będę sam, wydawało mi się, to zdrowe. Nie jestem w żadnym oficjalnym związku ale od tych kilku miesięcy spotykam się regularnie z koleżanką, którą znam od ok. 4 lat. Nie mogę przestać o niej myśleć, imponuje mi, fascynuje mnie i ma cały wachlarz rzeczy, które cenie u ludzi. Takich jak np. spontaniczność, pasja, własne zdanie, dobre podejście do spraw rodzinnych i normalną sytuację w rodzinie ( jest to dla mnie ważne, bo z doświadczenia wiem, że czy skorupka za młodu nasiąknie... i tak dalej), potrafi słuchać i rozmawiać. Totalnie głupio czuje się z tym, że po tak, krótkim czasie od rozstania wpadłem w coś takiego. Staram się trzymać dystans, nie śpieszyć ale ostatnio myślę, że takie zachowanie prowadzi do Friendszoony, minie ta magiczna chwila i przestaniemy na siebie patrzeć jak na przyszłych parterów. Co o tym myślicie?