Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczona

Jak to jest być zoną lekarza

Polecane posty

Gość narzeczona

Jestem zwykłą dziewczyną po studiach ekonomii. Rok temu poznałam chłopaka okazało się ze jest lekarzem. Dobrze nam się rozmawiało często się spotykaliśmy i zostaliśmy parą. Od 3 miesięcy mieszkamy razem. Niedawno mi się oświadczył. Powiedziałam tak ale trochę się martwię. Powiedział że nie będę musiała już w zyciu pracować. Martwie się że ja taka zwykła osoba po ekonomii z lekarzem...

Nie wiem jak wygląda życie żony lekarza? Może ktoś się podzieli spostrzeżeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula
5 minut temu, Gość narzeczona napisał:

Jestem zwykłą dziewczyną po studiach ekonomii. Rok temu poznałam chłopaka okazało się ze jest lekarzem. Dobrze nam się rozmawiało często się spotykaliśmy i zostaliśmy parą. Od 3 miesięcy mieszkamy razem. Niedawno mi się oświadczył. Powiedziałam tak ale trochę się martwię. Powiedział że nie będę musiała już w zyciu pracować. Martwie się że ja taka zwykła osoba po ekonomii z lekarzem...

Nie wiem jak wygląda życie żony lekarza? Może ktoś się podzieli spostrzeżeniami?

Ile zarabiasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hfghf

Nie bardzo wiem czego dotyczy pytanie. Twojego wykształcenia czy faktu, że nie będziesz musiała pracować. Jeśli wykształcenia to czas popracować nad pewnością siebie. Jeśli pytanie dotyczy pieniędzy to z tym jest różnie. Zależy od specjalizacji przyszłego męża czy miejsca zamieszkania. Możliwe jest, że nie będziesz musiała pracować, naplodzi Ci trójkę dzieci w krótkim czasie i o pracy możesz zapomnieć, nie bez znaczenia jest fakt, że lekarz jest gościem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

A prawda jest ze czesto zdradzaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola

Byc zona lekarza toz to najwkesze wyroznienie dla Ciebie. Nawet sie nie zastawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggrrrrrrrrrrrrr

Normalnie wygląda.... zreszta  to zalezy od człowieka.

mój brat jest mężem lekarki. konkretnie  to bratowa jest neonatologiem.

Brat ma własną małą firmę, ogólnie mówiąc to IT.

maja kasę ale jakoś bardzo duzo, to na pewno nie.

dziecko. kilak zwierzaków. spory dom z ogrodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Jestem zona lekarza. Pracuje jako manager w jednej z korporacji zarabiam niezle ale i tak kto mnie nie zna mysli swoje... Bylo mi czasem przykro z tego powodu ze ludzie oceniaja bez poznania kogos ale teraz mam to gdzies! Jesli sie kochacie nie zastanawiaj sie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Higienistkaa

A co to jest za jakieś wyróżnienie być żona lekarza ? Zawód jak zawód . Ja jestem higienistka stomatologiczna , mój mąż jest stomatologiem ( ortodonta) i jesteśmy normalnym małżeństwem . Praca od - do , zarobki ja 3500 on dużo więcej ale przecież takie jest życie . Jak Ty to nie weźmiesz to weźmie go inna i będzie mieć dobrze w życiu . Nie daj się zamknąć w domu , spełniaj się , znajdź prace marzeń a jak będzie dziecko to idź na macierzyński a później do pracy :) nie daj z siebie zrobić kury domowej albo laleczki która co tydzień przykleja nowe tipsy . Gorzej jak pracuje w szpitalu to faktycznie nie będzie go w domu za często i pensja tez będzie słaba :p 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgyk
3 minuty temu, Gość Higienistkaa napisał:

A co to jest za jakieś wyróżnienie być żona lekarza ? Zawód jak zawód . Ja jestem higienistka stomatologiczna , mój mąż jest stomatologiem ( ortodonta) i jesteśmy normalnym małżeństwem . Praca od - do , zarobki ja 3500 on dużo więcej ale przecież takie jest życie . Jak Ty to nie weźmiesz to weźmie go inna i będzie mieć dobrze w życiu . Nie daj się zamknąć w domu , spełniaj się , znajdź prace marzeń a jak będzie dziecko to idź na macierzyński a później do pracy 🙂 nie daj z siebie zrobić kury domowej albo laleczki która co tydzień przykleja nowe tipsy . Gorzej jak pracuje w szpitalu to faktycznie nie będzie go w domu za często i pensja tez będzie słaba 😛

Jestem nauczycielką , pracuję w przedszkolu. Mój mąż jest stomatologiem. Tak samo jesteśmy normalnym małżeństwem, praca od do, troje dzieci ( więc na macierzyńskim trochę byłam 😄). Razem 15 lat. Autorko. Kochasz, żeń się. Nie kochasz, daj sobie spokój. Szczęścia życzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
4 minuty temu, Gość Mgyk napisał:

Jestem nauczycielką , pracuję w przedszkolu. Mój mąż jest stomatologiem. Tak samo jesteśmy normalnym małżeństwem, praca od do, troje dzieci ( więc na macierzyńskim trochę byłam 😄). Razem 15 lat. Autorko. Kochasz, żeń się. Nie kochasz, daj sobie spokój. Szczęścia życzę. 

Pani nauczycielko kobieta zazwyczaj wychodzi za maz 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
1 minutę temu, Gość Gosc gosc napisał:

Pani nauczycielko kobieta zazwyczaj wychodzi za maz 😉

Hahahhaha no właśnie! Kto uczy nasze dzieci... Potem trzeba w domu dzieciaka poprawiać, bo "pani" w przedszkolu "tak mówi" i dziecko tak się nauczyło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie znacie się nawet 1,5 roku i chcecie się hajtać? 

I nie nabieraj się na gadanie, że nie będziesz musiała pracować. Tzn. spoko jak on będzie dobrze zarabiał, ale mimo to nie uzależniaj się od niego finansowo. Po kilku/kulkunastu latach zacznie się wygadywanie, że czemu wydajesz jego ciężko zarobione pieniądze na jakieś pier.doły. Albo jemu coś się stanie i nie będzie mógł pracować. I kto was wtedy utrzyma? A praca to zawsze jakaś odskocznia, nie siedzisz cały dzień w domu, masz kontakt z ludźmi itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Gdzie Wy poznajecie tych lekarzy? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaaaaaQ
5 minut temu, Gość Olga napisał:

Hahahhaha no właśnie! Kto uczy nasze dzieci... Potem trzeba w domu dzieciaka poprawiać, bo "pani" w przedszkolu "tak mówi" i dziecko tak się nauczyło 

Ale wredne z was babska.

Kompleksiki jakies??  😉

Moj maz - nie, nie lekarz - ma silna dysleksje a zarabia... WIECIE ILE?/ PRAWIE 7 TYSIECY ZLOTYCH NETTO.  praca umyslowa, w duzym polskim miecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Kasia napisał:

Gdzie Wy poznajecie tych lekarzy? 🙂

Ja swojego poznałam na juwenaliach, a sama studiowałam coś pokrewnego z administracją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
1 minutę temu, Gość AniaaaaaQ napisał:

Ale wredne z was babska.

Kompleksiki jakies??  😉

Moj maz - nie, nie lekarz - ma silna dysleksje a zarabia... WIECIE ILE?/ PRAWIE 7 TYSIECY ZLOTYCH NETTO.  praca umyslowa, w duzym polskim miecie.

I co z tego? 🙂 Twój mąż innych nie uczy, więc niech sobie mówi i pisze jak chce. Nauczyciel ma wiedzieć, jak poprawnie mówić. Tak jak lekarz ma wiedzieć jak leczyć. Za błędy lekarskie słono się płaci. Za błędy językowe nie, ale uwagę zwrócić należy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

No a jak tam relacje z teściowymi? Mamusie lekarzy jakie są :)? Zapatrzone w synów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
5 minut temu, Gość AniaaaaaQ napisał:

Ale wredne z was babska.

Kompleksiki jakies??  😉

Moj maz - nie, nie lekarz - ma silna dysleksje a zarabia... WIECIE ILE?/ PRAWIE 7 TYSIECY ZLOTYCH NETTO.  praca umyslowa, w duzym polskim miecie.

A co to ma wspolnego z tematem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Olga napisał:

Hahahhaha no właśnie! Kto uczy nasze dzieci... Potem trzeba w domu dzieciaka poprawiać, bo "pani" w przedszkolu "tak mówi" i dziecko tak się nauczyło 

Mały offtop: znam osoby po pedagogice, albo takie które to studiują. Wiekszość kończy to na studiach zaocznych w wyższych szkołach czegoś tam. A motywacja do zawodu: bo to posada państwowa, długie wakacje, co to tam praca z dziećmi, włączy się im bajkę, da klocki do zabawy i można przy kawusi poplotkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgyk
25 minut temu, Gość Gosc gosc napisał:

Pani nauczycielko kobieta zazwyczaj wychodzi za maz 😉

Przyjmuję na klatę 😉 Miłego dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdhdhsj
21 minut temu, Gość AniaaaaaQ napisał:

Ale wredne z was babska.

Kompleksiki jakies??  😉

Moj maz - nie, nie lekarz - ma silna dysleksje a zarabia... WIECIE ILE?/ PRAWIE 7 TYSIECY ZLOTYCH NETTO.  praca umyslowa, w duzym polskim miecie.

No i nie Zes/raj się. Po pierwsze to wcale nie jest dużo. Po drugie jak w dużym mieście to nawet mało. A po trzecie skąd wiesz ze jakby nie miał dysleksji nie zarabiałby 15000? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zawód jak zawód, nie rozumiem tego "gloryfikowania". Inna sprawa, że zależy czy mamy do czynienia np. z chirurgiem, dentystą z własną praktyka, lekarzem rodzinnym  pracującym w przygodni itd. Co specjalizacja (i rodzaj pracy) to inna specyfika , poziom stresu, godziny pracy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mm m
1 godzinę temu, Gość narzeczona napisał:

Jestem zwykłą dziewczyną po studiach ekonomii. Rok temu poznałam chłopaka okazało się ze jest lekarzem. Dobrze nam się rozmawiało często się spotykaliśmy i zostaliśmy parą. Od 3 miesięcy mieszkamy razem. Niedawno mi się oświadczył. Powiedziałam tak ale trochę się martwię. Powiedział że nie będę musiała już w zyciu pracować. Martwie się że ja taka zwykła osoba po ekonomii z lekarzem...

Nie wiem jak wygląda życie żony lekarza? Może ktoś się podzieli spostrzeżeniami?

HAHAHAHHA HAHAH! NAPRAWDĘ? A CO TO LEKARZ TO książę a Ty jesteś kopciuszkiem? Nie wiem skąd jesteś, ale wiele kobiet nie musi pracować w związkach nie tylko z lekarzami 😄 Wrzuć na luz, pana Boga za nogi wcale nie złapałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotniczka - nie lekarz

chcesz zwiazac sie z lekarzem czy z chlopakiem ktory ci sie podoba i chcesz z nim byc. Lekarz to tez normalny czlowiek, od charakteru a nie od zawodu zalezy czy jest OK czy jest sk.....synem, czy porzadny czy zdradza. Przejrzyj na oczy i pomysl o przyszlym partnerze jako o czlowieku a nie tylko o jego zawodzien. Od tych ciaglych komentarzy na temat bogow w bieli (lekarzy) mozna sie powymiotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość robotniczka - nie lekarz napisał:

chcesz zwiazac sie z lekarzem czy z chlopakiem ktory ci sie podoba i chcesz z nim byc. Lekarz to tez normalny czlowiek, od charakteru a nie od zawodu zalezy czy jest OK czy jest sk.....synem, czy porzadny czy zdradza. Przejrzyj na oczy i pomysl o przyszlym partnerze jako o czlowieku a nie tylko o jego zawodzien. Od tych ciaglych komentarzy na temat bogow w bieli (lekarzy) mozna sie powymiotowac.

Problem w tym, że większość z nich uważa się za bogów i dopuszcza do siebie związki wyłącznie z drugą lekarką, ewentualnie z kimś po równorzędnych studiach, jakimi o dziwo są wg nich studia prawnicze. Sami się rozejrzyjcie,  ile znacie małżeństw lekarskich, lekarsko-dentystycznych i właśnie lekarsko-prawniczych. Dziewczyny nie miałyby takiego poczucia niższości i obiekcji przed wiązaniem z lekarzami, gdyby to środowisko przez wiele lat nie ukształtowało obiegowej opinii, że wiążą się wyłącznie z równymi sobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laa
2 minuty temu, Gość robotniczka - nie lekarz napisał:

chcesz zwiazac sie z lekarzem czy z chlopakiem ktory ci sie podoba i chcesz z nim byc. Lekarz to tez normalny czlowiek, od charakteru a nie od zawodu zalezy czy jest OK czy jest sk.....synem, czy porzadny czy zdradza. Przejrzyj na oczy i pomysl o przyszlym partnerze jako o czlowieku a nie tylko o jego zawodzien. Od tych ciaglych komentarzy na temat bogow w bieli (lekarzy) mozna sie powymiotowac.

Niektóre kobiety mają fetysz białego fartucha, jara ich kasa i "prestiż" zawodu męża, znam taką, która potrafi wparowac do gabinetu między pacjentkami, z bezczelnym uśmiechem powiedzieć "ja do męża przyszłam". Co ciekawe nastaje wtedy kompletna cisza w poczekalni, myślicie że jakaś podskoczy? Nawet te głośne emerytki siedzą cicho, bo "to pani doktorowa". A huk wi czy kura domowa, a może też lekarz to lepiej cicho siedzieć? Może coś ważnego skoro się pofatygowala do męża do pracy. A nie daj panie jak ładna to zaraz usłyszysz jakie to pan doktor ma wymagania.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Problem w tym, że większość z nich uważa się za bogów i dopuszcza do siebie związki wyłącznie z drugą lekarką, ewentualnie z kimś po równorzędnych studiach, jakimi o dziwo są wg nich studia prawnicze. Sami się rozejrzyjcie,  ile znacie małżeństw lekarskich, lekarsko-dentystycznych i właśnie lekarsko-prawniczych. Dziewczyny nie miałyby takiego poczucia niższości i obiekcji przed wiązaniem z lekarzami, gdyby to środowisko przez wiele lat nie ukształtowało obiegowej opinii, że wiążą się wyłącznie z równymi sobie!!!

Ja znam lekarza, który jest z pielęgniarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W moim mieście jeden z bardziej wziętych dentystów jest żonaty z panią w okienku na poczcie. Tyle że znają się od szkoły średniej. Ja ich znam "po sąsiedzku" i nie wyglądają na rodzinę, w której źle by się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość gość napisał:

Problem w tym, że większość z nich uważa się za bogów i dopuszcza do siebie związki wyłącznie z drugą lekarką, ewentualnie z kimś po równorzędnych studiach, jakimi o dziwo są wg nich studia prawnicze. Sami się rozejrzyjcie,  ile znacie małżeństw lekarskich, lekarsko-dentystycznych i właśnie lekarsko-prawniczych. Dziewczyny nie miałyby takiego poczucia niższości i obiekcji przed wiązaniem z lekarzami, gdyby to środowisko przez wiele lat nie ukształtowało obiegowej opinii, że wiążą się wyłącznie z równymi sobie!!!

Nie żeby coś, ale teraz możesz mieć mgr z prawa na studiach zaocznych w 3,5 roku. Więc ja tu nie widzę żadnego prestiżu czy czegoś ambitnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Problem w tym, że większość z nich uważa się za bogów i dopuszcza do siebie związki wyłącznie z drugą lekarką, ewentualnie z kimś po równorzędnych studiach, jakimi o dziwo są wg nich studia prawnicze. Sami się rozejrzyjcie,  ile znacie małżeństw lekarskich, lekarsko-dentystycznych i właśnie lekarsko-prawniczych. Dziewczyny nie miałyby takiego poczucia niższości i obiekcji przed wiązaniem z lekarzami, gdyby to środowisko przez wiele lat nie ukształtowało obiegowej opinii, że wiążą się wyłącznie z równymi sobie!!! 

Nie znam zbyt wielu więcej znam właśnie takich "mezaliansów". A jeżeli para jest lekarz-lekarka to poznali się na uczelni/Erasmusie. Na tej samej zasadzie znam pary informatyków więc nie doszukiwałabym się tutaj jakiegoś myślenia "tylko lekarz i nikt więcej", a zwykłej łatwości w poznaniu kogoś skoro przebywa się w tym samym środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×