Czy próbowaliście już tak wielu rzeczy w życiu jak ja?

Jestem bardzo ciekaw, czy ktoś mi dorówna!

A teraz patrzcie i zazdrośćcie!

- 15 razy piłem wódkę

- 5 razy uprawiałem seks

- 20 razy jechałem skuterem

- 2 razy leciałem samolotem

- 3 razy byłem za granicą

- 4 razy byłem nad morzem

I co? Minka zrzedła, co? :D

1 minutę temu, Gość Chwalipięta 37 lat napisał:

Jestem bardzo ciekaw, czy ktoś mi dorówna!

A teraz patrzcie i zazdrośćcie!

- 15 razy piłem wódkę

- 5 razy uprawiałem seks

- 20 razy jechałem skuterem

- 2 razy leciałem samolotem

- 3 razy byłem za granicą

- 4 razy byłem nad morzem

 

I co? Minka zrzedła, co?

 

Faktycznie jesteś dobry

Teraz jest w modzie ile prostytutek zaliczyłeś

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Faktycznie jesteś dobry

Teraz jest w modzie ile prostytutek zaliczyłeś

Prostytutek nie zaliczałem, seks uprawiałem ze stałą partnerką

I stala partnerka dala ci tylko 5 razy? 

Musi cie slabo kochac albo inny ja puka na boku

26 minut temu, Gość Chwalipięta 37 lat napisał:

- 5 razy uprawiałem seks

 

Szacun

Cholera, chyba nigdy Ci nie dorównam. 

1 minutę temu, Gość Onaa napisał:

Cholera, chyba nigdy Ci nie dorównam. 

Powalające 

Ja byłem na 7 razy na terapii odwykowej

Z 10 razy na detoksie

4 razy na dołku

3 razy na izbie wytrzeźwień

Z 5 tysięcy razy nawalony 

Dwa razy jeździłem konno w kółko

Raz oplem kadetem kilka razy trabantem z silnikiem opla 

Ze 30 razy radiowozem i z 10 karetką

Na rowerze jeździłem pijany kilkanaście razy.

Raz kąpałem się na golasa Zima w zalewie raz w czasie burzy w morzu kilka razy w wannie a ostatnio brałem prysznic jakiś niedawno z miesiąc temu

W morzu i zalewie zima to jak bylem pijany.

A byłem piany więcej razy niż spędziłem dni w szkole.

Chociaż w szkole też byłem pijany

Ale teraz już jestem normalny 

53 minuty temu, Gość Chwalipięta 37 lat napisał:

5 razy uprawiałem seks

No to grubo. Nie ukrywam, jestem pod ogromnym wrażeniem.

Może oprócz tego że piszę na kafeterii prawdę.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

No to grubo. Nie ukrywam, jestem pod ogromnym wrażeniem.

A ja jestem pod wrażeniem ogromu twojego wrażenia

2 minuty temu, Gość gość napisał:

No to grubo. Nie ukrywam, jestem pod ogromnym wrażeniem.

A ja jestem pod wrażeniem ogromu twojego wrażenia

31 minut temu, Gość gosc napisał:

Szacun

Lepsze 5 razy z kimś z klasą niż 50 razy jak niektórzy z Was ze ...-wcami i Katowicami,co każdemu dają. To dopiero szacun

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Lepsze 5 razy z kimś z klasą niż 50 razy jak niektórzy z Was ze ...-wcami i Katowicami,co każdemu dają. To dopiero szacun

Oddychaj

Seks uprawia się że strachu przed wykluczeniem ze społeczeństwa dlatego liczy się głównie ilość.

Jakość można se doszukiwać w trakcie integracyjnych pogawędek wzorując się na materiale dydaktycznym z Red tuba.

Jak nie uprawiasz seksu to nawet ksiądz cię wyśmieje przy spowiedzi.

Można by to podciągnąć pod kult płodności gdyby nie antykoncepcja.

Teraz to w zasadzie kult przyjemnosci połączony z kultem nieodpowiedzialności.

Najważniejszą wartością dla wyznawców jest przyjemność czerpana z poniżania osobników aseksualnych z racji tego że przyjemność z seksu się nie kumuluje i nie odkłada na później dlatego glod seksu wywołuje frustrację a ta zachowania deprecjonujące seksualność konkurencji.

Dlatego jestem w stanie poznać każdego kto opiera swoją wartość na atrakcyjności seksualnej.

Jakiś czas po stosunku zachowuja się lekceważąco w stosunku do starszych młodszych brzydszych wracających z pracy "źle" ubranych i zasadniczo wszystkich.

Bije też od nich tzw pewnością siebie a w ogóle to mnie to høy obchodzi

To tak jak z gołębiami którym sypnac ziarek.

Możesz sypnac 10 kilo na 5 gołębi a i tak będą się dziobać o dostęp.

Wniosek jaki z tego płynie jest następujący.

Poczucie wyższości jest tożsame z poczuciem przewagi a ta służy do uruchomienia zachowań agresywnych.

Dlatego większość ludzi się denerwuje słysząc że ktoś im mówi że jest od nich lepszy.

Zachowania agresywne raz uruchomione służą najoględniej do zadawania bólu celem odstraszenia lub śmierci celem uśmiercenia ale że jako zachowania instynktowne średnio konsultują się z rozumem to konfrontacje bywają haotyczne oparte na przekonaniu o posiadaniu kłów i pazurów.

Szalooonyyy

Jeżeli chodzi o mnie to wlacza mi się od razu chęć uśmiercenia.

Nigdy nie myślałem o tym żeby komuś zadać ból.

Pewnie dlatego nie umiem się bic

Krótko rzecz ujmując 

Lepiej mnie zabić niz zrobić mi krzywdę.

Krzywda krąży mi nad głowa jak stado gołębi i nigdy nie wiadomo kiedy wyląduje

Nie jestem szalony.

U źródła każdej agresji jest myśl o przewadze.

Przykład?

Wróg jest zły.

Co to znaczy zły?

To znaczy że ja jestem dobry.

Dobry jest lepszy od złego.

Semantyka?

Dlatego jeszcze nigdy żadna wojna nie zaczęła się od "nie mamy tego co oni mają a my akurat tego potrzebujemy"

Zaczynały się zaś od oni są źli bo nie chcą się z nami podzielić

I nie wnikam tu w fakty.

Nawet na kafeterii każde provo sugerujące czyjąś wyższość wywołuje pospolite ruszenie i wyprzedzający chodź sprowokowany atak