Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Polka

Jestem w związku ale nie czuję się szczęśliwa

Polecane posty

Gość Polka

Cześć dziewczyny piszę do was tutaj ponieważ nie mam sów kogo poradzić. 

Jestem z moim od 4 i pół roku, mieszkamy razem za granicą. Najpierw jednak on mieszkał u mnie. 

W naszym związku nigdy nie było miodu. On od początku chciał ze mną być jednak ja nie bardzo. Mieszkał ze mną ale bardzo mnie to "denerwowalo" bo wszystko było na mojej głowie nic nie potrafił zrobić dopiero po awanturach się brał do pracy. Ja jeszcze się uczyłam więc czasami prosiłam go o pieniądze na jedzenie myślalam że jeżeli mieszkamy razem to nie będę musiała mu ich oddawać jednak on każda złotówkę pamiętał.. 

Do tego raz na jakiś czas kłótnie.. 

Później wyjechaliśmy za granicę. Mieszkaliśmy najpierw z jego siostra. To był koszmar ja nie pracowałam ledwo udawało mi się uprościć go żebym mogła kupić sobie podpaski. Podczas dwóch lat mieliśmy życie jak karaluchy. Ja cały dzień w domu on praca dom. Jest o mnie chorobliwie zazdrosny. Nie mogłam nigdzie wychodzić nie mogłam rozmawiać z nikim bo to bo tamto.. 

Ostatnimi czasy mieliśmy okres gdzie naprawdę mnie ponizal mówił że jestem ... itd naprawdę przykre rzeczy.. Jak jesteśmy z znajomymi to cały czas robi miny że jest nie zadowolony.. Później robi krzyki że jak ja się zachowuje jak wiem że nie robiłam nic złego rozmawiałam koniec. Przez niego musiałam zakończyc moje znajomości także z moją najlepszą przyjaciółką 

Były sytuację że naprawdę nie otrzymałam od niego pomocy chociaż potrzebowałam. Jednak teraz jak ja pracuje to próbuje wyciągnąć ode mnie każdy grosz. Nie podoba mi się życie jakie mamy. Nigdzie nie wychodzimy nic nie robimy. Tylko pieniądze. 

Wszystko to co do tej pory mamy było z mojej inicjatywy dom samochód. Wszystko musiałam błagać tłumaczyć przez długi czas. 

O jest uzależniony ode mnie o tak mocno mnie kocha jest przekonany że nie jest w stanie poradzic sobie sam w życiu bo wszystko robię ja. Za każdym małym problemem była kłótnia bo nie umiał sobie poradzić. Gbydym robiła to co on by chciał byłoby najlepiej 

Mamy to wszystko jednak ja nie czuję się szczęśliwa z nim.. Byłoby mi mocno przykro gdybysmy nie byli razem jednak jak jego nie ma to jest mi jakoś lepiej. Czuję się spokojna. Boję się jak przychodzi weekend bo wtedy jest w domu i zawsze są kłótnie dlaczego po co itd boję się że mogę sobie nikogo więcej nie znaleźć (mam 21 lat wiem głupie) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaraj się lepiej

Prowo i do tego absurdalnie głupie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fjmg

Kopnij w doopę dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worzi

A co autorko myślisz że życie będzie wyglądało jak w serialu? Proza życia to praca, dom, rachunki oraz kredyty/długi, tyle. Potem chorujesz i zdychasz, tyle. Nie ma raju. Z innym chłopem będzie to samo. Nie wiem czego ty oczekujesz. Ty chociaż wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Facet jest tzw toksyną. Jest na to jeden sposób. Zostawić, jak trzeba to i zakaz zbliżania załatwić a ty do psychologa na terapię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

21 lat i takie problemy ? Piszesz, że Cię kocha. Guzik prawda. On boi się samotności i tego ,że sam ( bez Ciebie ) sobie nie poradzi. Ma ugotowane, posprzątane i pieniądze same wpadają mu do kieszonki, bo Ty sie o  to wszystko starasz. Miłość moja droga , to nie wyzysk i pomniejszanie drugiej osoby , tylko wiara i nadzieja, że ta druga osoba to dar z nieba. Dla takiej miłości warto wzrastać w siłę. Kogoś kogo się kocha i szanuje wspiera się na każdym kroku  nie tylko dobrym słowem ,ale i odciąża się go finansowo podejmując pracę zarobkowa w miarę swoich możliwości. To nie wypominanie " a bo ty zawsze, a bo ty nigdy " , to nie zawody w przeciąganiu liny. To gra do 1 bramki . Tutaj tego nie widac. Przykre jest to, że uwierzyłas, że partner robi to wszystko bo sie o Ciebie troszczy. On się troszczy o siebie samego. O swoje dobre samopoczucie kosztem Twoim i  Twojego samopoczucia. To jak " energetyczny wampir" . On ma coś nie tak z poczuciem własnej wartości. Od takich osób należy trzymać się z daleka. Chcesz za 10 lat być wrakiem człowieka ? A co zrobisz jeśli pojawi się dziecko ? Zastanawiałaś się nad tym ? Kto Ci wtedy udzieli wsparcia , w tym i finansowego ? Jesteś młodą, mądra , samodzielna kobieta. Przejrzyj na oczy. On się już nie zmieni , no chyba że na gorsze. A  Ty za to wszystko zapłacisz, mentalnie, materialnie , emocjonalnie ... Odpowiedz sobie czy warto ?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Oczywiście że dla niej warto!

Polka poświęci wszystko żeby tylko "być w związku", żeby pokazać innym ze "ktoś ją chciał"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×