Czy zdarzyły się wam pomyłki co do rozpoznania płci na usg?

W pierwszej ciąży miałam dziwna sytuację, na każdym usg (a miałam ich sporo) dziecko i pępowina były tak ułożone, że trzech różnych lekarzy nie potrafiło na 100% ocenić płci. Dopiero w ostatnim miesiącu dowiedziałam się, że to PRAWDOPODOBNIE dziewczynka. Okazało się prawdą. 
Teraz jestem dopiero w 14 tygodniu, a mój lekarz jest przekonany, że to chłopiec. Gdyby to była prawda to byłby jedynym rodzynkiem wśród 6 kuzynek. Czy to możliwe, żeby lekarz już był pewien? Kiedy potwierdzono płeć waszych dzieci na 100%? Czy miałyście jakieś niespodzianki? 

Moj lekarz juz w 12 tygodniu po USG powiedzial, ze bede miala syna. Zastrzegl sie, ze jeszcze musimy sie upewnic ale wedlug niego to chlopiec i na nastepnym usg smial sie, ze nie ma juz co do tego watpliwosci. Urodzilam chlopca. 

Jak bylam w ciazy z corka to chyba kolo 14 tygodnia tez powiedzial mi, ze dziewczynka. Slyszalam jednak rozne historie. 

Mojej mamie do samego konca lekarze wmawiali, ze bede chlopcem. To byly jednak dopiero poczatki usg i chyba zwyczajnie nie potrafili interpretowac tego co widza.

mi w 12 tygodniu powiedziała ze chłopak, powiedziała tez ze moze pepowina sie podwinęła, ale widzi chłopca.

w 14tyg powiedziałą ze dziewczynka, powiedziałą ze być moze siusiak sie podwinął, ale widzi dziewczynkę. 

W obu przypadkach sie sprawdziło

Za to ze 30 lat temu lekarz po USG wmawiał kobiecie ze ma bardzo duże dziecko, a ona urodziła blizniaki:D Nie wiem dokładnie ile maja chłopacy , ale kolo 30 na bank