Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krychu

Dziewczyna odpowiada "nie wiem" w związku

Polecane posty

Gość Krychu

Hey,

Z tej strony Krzysiu, mam 22 lata (trochę zacząłem jak z formułką na spowiedzi ;D) i z góry uprzedzam, że nie jestem dobry w te klocki, dlatego też wolę się do Was zwrócić drodzy Czytelnicy.

 Otóż jestem ze swoją dziewczyną dwa lata. Przez długi czas było to istne niebo na Ziemi, wszystko było w porządku i wgl. każdy filar w związku był na swoim miejscu. Niestety ostatnimi czasy dochodziło do częstych kłótni, często w sprawach taktujących o mojej niekonsekwencji, brakiem kasy na wyjazdy i o tym jak ona otacza się takimi ogarniętymi ludźmi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że często płacąc za obu na te wycieczki nie mogę być konsekwentny w innych sprawach, za które oczywiście mi się potem obrywa, ponieważ według mojej lubej to facet powinien być dżentelmanem i zawsze za wszystko płacić, powinien przygotować i ogarnąć ten cały cyrk na kółkach, a jeśli tak nie jest to wychodzę na antagonistę w związku, faceta mało męskiego i nieudacznika.

 Z samego początku była to wielka miłość rodem z hollywodzkich produkcji, gdzie zwykłe, spontaniczne wyjścia na spacer sprawiały radość nam obu, tak teraz sytuacja się zmieniła diametralnie. Nie dość że wymagania są w stylu długich wyjazdów, przemyślanych od A do Z, to po ostatniej kłótni ukochana stwierdziła, że odchodzi. Postanowiłem podtrzymać ten związek i go ratować, pomimo, że powiedziała, że czuje się wypalona i nie wie czy już mnie kocha. U mnie problem jest taki, że tak jak z początku traktowałem to na luzie i nie wiązałem tego ze swoją przyszłością, tak po tym wszystkim co nas spotkało mogę spokojnie stwierdzić, że bardzo ją kocham i to nie jest jakiś pusty slogan rodem z plakatów wyborczych.
 Staram się jak mogę, żeby wróciło to do normalności, jednak teraz jest tak.. oschle. Zdarzają się romantyczne spotkania, które naprawdę można uznać za udane, ale sama rozmowa w tygodniu przez smsy (dodam też że zmieniła pracę ostatnio) to jest dramat, bez jakiś zdań o tęsknocie, brakiem mojej osoby itd. Jedynie "wszystkiego dobrego w ciągu dnia" i tyle. Zero jakiś smsów typowanych z domieszką miłosnych dropsów. Obawiam się, że jestem przetrzymywany jako taka rezerwa, gdzie jak pojawi się w nowej pracy jakiś macho, to odejdzie do niego szczęśliwa, że ma wreszcie faceta który zapewni jej odpowiednią przyszłość.

Jest to dziewczyna pewna siebie, z dużymi ambicjami, jej nowa praca jest spełnieniem marzeń i taki "mały" ja może jedynie być taką maskotką do momentu aż nie pojawi się ktoś bardziej odpowiadający jej stylowi życia.
Co powinienem zrobić? Jeśli w tym momencie już nie wie czy kocha, a się spotyka, podtrzymuje kontakt to czy mogę sobie robić wielkie nadzieje o wspaniałej rodzince z domem i dwójką dzieci?
Czy sobie odpuścić i zostać pustelnikiem? Przypomnę, że ją kocham i nie chciałbym takiego scenariusza w moim skromnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Zawsze możesz zacząć wypruwać sobie żyły, by móc ją utrzymać na poziomie, na jakim jej doopsko sobie życzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek

Daj sobie z nią spokój. Jesteś młody. Tych dwóch lat z nią nie zmarnowałeś. Zdobyłeś cenne życiowe doświadczenie. Doświadczenie z twojego związku bardzo ci się przyda. Znajdziesz dziewczynę, która będzie zasługiwała na zainwestowanie w niej uczucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Zawsze możesz zacząć wypruwać sobie żyły, by móc ją utrzymać na poziomie, na jakim jej doopsko sobie życzy :)

😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To chyba jakaś pijawka a nie dziewczyna a pracuje chociaż czy tylko "leży i pachnie" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krychu

Oczywiście, że pracuje. Problem jest tylko taki, że mimo wszystko jest to pani która ma własne zasady, w przeszłości niestety nie spotykałem na swojej drodze wiernych i poukładanych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krychu

Oczywiście, że pracuje. Problem jest tylko taki, że mimo wszystko jest to pani która ma własne zasady, w przeszłości niestety nie spotykałem na swojej drodze wiernych i poukładanych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam

Szczerze to nie ma przyszlosci jak dlaej to bedziesz kontynuowac to tylko kase zmarnujesz a i tak z takim podejsciem predzej czy pozniej odejdzie.Nie trzymaj sie nigdy kobiety ktora z wyrachowaniem stwierdza ze nie jestes dla niej zbyt dobry bo to predzej czy pozniej i tak sie rozwali. Ogranicz wydatki spotykaj sie z nia ale  za plecami szukaj innej ona i tak pewnie robi to samo tylko chce cie doic z kasy jak ma okazje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krychu

Czy ma to sens? Jeśli ma to być tak sztywno to ja nie chcę, bo oszaleję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wkrecasz sobie cos ze jej nie zalezy. Daj jej szanse. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Z twojego wpisu wynika, że tak cię traktuje bo ma kogoś innego w zanadrzu. Unieś się honorem i ją zostaw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×