Czemu jak ludzie dają sobie kosza, to nie potrafią nawet tego po ludzku zrobić, porozmawiać wyjaśnić wszystko, tylko ignorują i traktują jak powietrze?

19 minut temu, Bolek napisał:

Ale po co ma ci ktoś coś tłumaczyć i rozmawiać? Nie podobasz się, nie podoba się twoje zachowanie - dostajesz kosza i tyle.

Wiesz czemu faceci nie radzą sobie z koszami? Bo zależą one od ich zachowania które są zwichnięte przez różne problemy.

Potem oni płaczą przy wódce bo chcą naprawić to jak brzydko się zachowywali przy fajnych laskach ale coś w głowie ich blokowało i to nie było nic co bylo w tych kobietach, tylko w ich głowach, dlatego wpadają w nałogi bo chcą wyleczyć swoje ograniczenia w zachowaniach. 

Dla wielu to proste - wystarczyło zrobić to i tamto i jest twoja. 

Ale czasami zachowanie to za mało i rzeczywiście się nie podobasz, tu druga pułapka bo nagle walczyć będzie o dziewczyne ktoś kto cokolwiek by nie zrobił nie zdobędzie jej bo brakuje mu tego i tamtego, wtedy to prawdziwy natręt.

kobiety tez maja przerąbane z takimi zdobywcami, ale uczucia maja wszyscy. 

Czytala Krystyna Czubówna 

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Czytala Krystyna Czubówna 

nie rób mi tego więcej!

Bo ma cie głęboko w dupie i chce żebyś zniknął na drugim kontynencie, ludzie co wy wygadujecie ze emocje ze chuuje muje dzikie węże, jak ktoś nie chce się z wami kontaktować to koniec ma cie za śmierdzące guuwno i nigdy by cie kijem nie dotknął.

Pewnie śmierdzicie macie łyse pały chude ryje czy inne defekty które sprawiają ze chce im się rzygac chce na wasz widok, nie lubią was i srrraja na to co sobie pomyślicie. Ludzie to zwierzęta i widocznie startujecie do ligi 5 oczek wyżej niż jesteście ale nikt nie zwiąże się z kimś kto go odrzuca wizualnie i nie kiwnie palcem ani znaku nie da ze tak może być, dlatego nikt wam nawet nie odpisze, osika was i wyśmieje jak Rumunów z baraku 

z łaski swojej poszukajcie sobie burdeli i dobrych wibratorów wy oszczane brzydkie nudne aborty

Oj tam małe żarty sobie z ciebie laska zrobiła a ty panikujesz

Bo czasem to jest zbyt trudne by utrzymywac kontakt.

Np kochasz kogos kto jest niski a on Ci wmawia ze go nie kochasz i Ty mu wyjasniasz ze kochasz a on ze nie kochasz i tak 2 lat. I nagle mowi ze nie kochasz i ze chce kolozenski kontakt bo ty wyjdziesz za maz i bedzie 2 dziecki a on przejdzie do historii to w koncu stwierdzasz: a to wal sie i juz sie nie odzywasz. I nie dzwonisz. 

Odechcialo mi sie juz pajacowac: hej co u Ciebie jak w nowej pracy? Bo nie obchodzi mnie to. 

Nie obchodzi mnie jego nowa praca i plany i co zje na obiad i z kim spotka mam to wszystko juz w doupie. Nie chce sluchac tej gadki z pretensjami i zazdrosci i wiecznego placzu, nie chce sie przed nim tlumaczyc i milionowy raz odpowiadac: tylko Ty byles...tylko Ty byles...tylko Ty...

Bo to jest chore i nie chce mi sie.

Interesuje mnie tylko 1 pytanie czy Ty czujesz to? I On powinien powiedziec: tak boje sie tej milosci. 

A nie opowiada kocopoly i sprawdza sprawdza sprawdza.

Mam tego dosc i czuje sie zniechecona dlatego wole miec spokoj i cisze. 

I niw umiem juz normalnie porozmawiac. To jest zbyt trudne. To milcze. On milczy i milczymy tak.