Problem ze znalezieniem dziewczyny

Cześć!
Chciałbym się z Wami podzielić pewną sprawą. Mam 21 lat. Studiuję zaocznie i pracuję. W wolnych chwilach lubię aktywność fizyczną, wyjścia do kina czy restauracji. Latem nie ma nic lepszego niż spędzanie czasu nad jeziorem czy nad morzem. Zawsze miałem dookoła siebie dużo znajomych. Teraz większość z nich poznała już swoje drugie połówki, a ja zostałem sam. Ciężko mi teraz poznawać nowe osoby, gdyż jestem z bardzo małej miejscowości i raczej wszyscy się tu znają. Kiedy rozmawiałem ze swoimi koleżankami o związku przeważnie dostawałem kosza. Mówiły, że traktują to jedynie jak relację koleżeńską. Dodam, że przeważnie jestem osobą lubianą w towarzystwie. Mam też bardzo dorosłe patrzenie na świat i to w sumie może być mój problem. Większość dziewczyn w moim wieku przerasta wspólne budowanie przyszłości i wyznaczanie sobie celów. Mało która z nich o tym myśli i przeważnie żyją one chwilą.  
Na imprezie ciężko poznać kogoś wartościowego. Kolega powiedział mi, że jak chce się zabawić to mam iść do klubu, a jak mam zamiar poznać kogoś do stałego związku to do biblioteki lub kościoła.  Bo ponoć te spokojniejsze dziewczyny spędzają czas w tych miejscach lub w domu. Tylko w jaki sposób je poznać i stać się szczęśliwym zakochanym człowiekiem? Tinder i inne portale randkowe to raczej słaba opcja.

Jeśli studiujesz to w większym mieście. Miejsc do poznawania dziewczyn jest dużo, lecz musisz na to poświęcić trochę czasu i pieniędzy. Dobrze jeśli jesteś kreatywny i lubisz się rozwijać. Spróbuj zapisać się na jakiś kurs np. kurs tańca, możesz też skorzystać z tzw. szybkich randek. Do portali randkowych trzeba mieć mnóstwo cierpliwości bo jest tam większa konkurencja niż w realu, no chyba, że jesteś bardzo przystojny... Pamiętaj by ubierać i prezentować się jak najlepiej wśród kobiet, ważna jest postawa i to, w jaki sposób z nimi rozmawiasz. Ważne również by nie być przesadnie miłym, lecz pewnym siebie mężczyzną, który zna swoją wartość... Jesteś bardzo młody więc, masz mnóstwo czasu, ale ważne byś nie przespał młodości i coś w tym kierunku działał, byle nie na siłę i desperacko...

Dziewczyny to są po to żeby robić na nie i im oddawać swoją pensje albo dawać na ich zachcianki .Ja mam prawie 30 lat i jestem sam kawaler i nigdy nie miałem dziewczyny. PO co to mnie żebym musiał jej fundowac a to kino a to kup jej kolczyki a to bransoletkę. ALBO żeby mieć od razu pensje 5000 zł miesięcznie albo żeby mieć drogie auto . Większość dziewczyn to by chciały maczo  co jest wyrzezbioony na siłce albo ma muskuły. JESZCZE żeby najlepiej zabierał je wszędzie a to na Nowa premierę do kina a to do restauracji. JESZCZE jej kwiaty kupić albo się kłóci jak z nią się jest że mało pieniędzy się jej daje.No ja to wolę już być kawalerem. PO co to komu te związki jak one do byle auta nie wejdą jeszcze trzeba im kupić coś żeby Ci się oddały;)