Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ava

Czy sa tu mamy ktorym dziecko nie ograniczylo wolnosci

Polecane posty

Gość Ava

Hallo. Byc moze jestem w ciazy. Przerazaja mnie tematy i tezy z tego forum, ze matka malego dziecka

- nie moze sie wysiusiac, bo dziecko wyje pod drzwiami, chodzi z dzieckiem do lazienki

- nie mozna nigdzie spontanicznie pojechac, bo z dzieckiem sie nie da

- nie ma czasu odpoczac

- nie da rady sie wyspać, bo dziecko non stop ryczy, a potem przychodzi do lozka

- do pracy tez nie da sie chodzic, bo dziecko non stop choruje.

Ktos ma inne doswiadczenia?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ile masz lat i które to dziecko ? 

Ja mam 9 letnia córkę i za 3 mies rodze. Bardzo pragnelam pierwszego i drugiego dziecka. Pierwsza bardzo grzeczna spokojna, zrobiłam kilka zdjęć na pamiątkę że to dziecko umialo wogle płakać, bo zdarzało się to bardzo rzadko. Kolek nie miała, przy zabkowaniu marudzila przy jednym ząbku.  Po prostu super dziecko. Do tej pory radosna dziewczynka, nie humorzasta ( jeszcze hihi). Znajomi mówią że drugie da mi popalić... 

Najważniejsze to Ty musisz organizować sobie czas, będziesz miała czas. Co do wyjścia musisz uczyć od małego że zostaje troszkę z tatusiem, z babcia itd. Abyś mogła trochę zniknąć. Nie ucz non stop na rękach jak dziecko tego nie wymaga  to i siusiu pójdziesz. 

Ja byłem z dzieckiem sama bo mąż pracował za granicą.

Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam takie doświadczenia że jak rodzisz dziecko w nieodpowiednim momencie życia np za wcześnie to TAK dziecko ogranicza wolność. Chciałabyś gdzieś jechać, wziąć długą kompiel w wanie, spontanicznie wyjść z mężem do knajpy itp. ale się nie da.

Natomiast jak masz dziecko w dobrym momencie życia gdzie nic nie jest ważniejsze od rodziny , gdzieś masz co mówią inni , znajomi i przyjaciele nie są już tak ważni     to NIE dziecko nie ogranicza wolności.

Pisze z perspektywy matki która 1szy raz zostałam w wieku 24 lat i potem w wieku 34 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava

Jestem po 30, nie mam kogo spytac, bo Mama nie zyje.

Ja domyslam sie, ze przez jakis czas nie bede mogla wyjsc bez dziecka, ze bede je musiala czesto karmic i przewijać (fuj), ale przeraza mnie wizja, ze nie bede mogla poczytac ksiazki nawet jak ojciec dziecka bedzie w domu, ze nie bede miala czasu spac, ze nie bede mogla umyc wlosow (co sie stanie, jak na 20-30 min znikne w lazience, a nakarmione dziecko zostanie z ojcem) i tak przez co najmniej 4-7 lat (bo kolezanki tez mowily, ze do 7 roku zycia nie mialy zycia i czasu dla siebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava

A co do spontanicznych wyjazdow, to nie wyjezdzam na dluzej, naprawde nie mozna, absolutnie sie nie da spakowac dziecka do auta, wziac koca, jedzenia, pieluch i pojechac na kilka godzin do lasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No nie wiem ale ja w wieku 34 lat nie mam problemu że będę z dzieckiem 24h:) to najpiękniejszy czas w życiu A na czytanie książek będę mieć jeszcze czas 

natomiast przy pierwszym dziecku to też mi żal było swojej wolności. Uważam że dlatego bo urodziłam syna o 10 lat za wcześniej (w wieku 24lat )

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie tak ekstremalnie jak piszesz, ale masz dziecko to wszystko robisz z dzieckiem i bywa to utrudnione do pewnego wieku (zazwyczaj przedszkolnego lub szkolnego). Ja nie zamykam drzwi do łazienki zeby uniknąć płaczu pod drzwiami, choć rzadko to bywa.

Spontanu z dzieckiem nie ma. Sam fakt ze na jedno dziecko masz kilka tobolkow ubrań, jedzenia, chusteczek, wózek, hulajnoga i musisz mieć na uwadze że gdzie nie pójdziesz musi byc toaleta to już przekreśla spontan 😄 pomijając już fakt, że miejsce musi byc przystosowane do dziecka albo twój sprzęt np jak chcesz pochodzić po górach.

odpoczynek? Co to? Odpoczywam jak dziecko spi. Niestety u mnie się nie zdarza,że maz weźmie dziecko, a ja leniu...e. Pracujemy ma zmiany, więc wymieniamy sie opieka nad dziecmi. Nie pamiętam co to znaczy mieć dzien wolny. W miarę wysypiam sie, bo syn spi cała noc.

Z pracą problemów nie ma, bo ja pracujemy na zmiany. Cierpi na tym nasz związek, ale musimy przetrwać jeszcze rok i wtedy będę brać tez poranne zmiany. 

A z panią wyżej nie do końca sie zgodzę. Nie ma wieku w którym zdrowy człowiek nie potrzebuje spokoju, snu, wyjścia i czasem nie czuje sie sfrustrowany ciągłym towarzystwem dziecka. Czasem chce się wyjsc na imprezę, SYLWESTRA  ( 10 lat nie bylam)...

Pierwsze dziecku urodziłam w wieku 23 lat, drugie w wieku 30. Nadal mam potrzebę przestrzeni , pielęgnowania własnego ja, nie stałam się raptem domatorem 🙂 moze to zależy od charakteru

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na pewno trochę zależy od tego jaki 'egzemplarz' Ci się trafi. No i jeszcze to, czy masz np. dziadków do pomocy albo czy masz finanse na nianię, która zostanie czasami wieczorem, żebyście mogli gdzieś wyjść. 

Początki są trudne, pierwsze miesiące rzeczywiście musisz być prawie cały czas przy dziecku, szczególnie jak karmisz piersią. Potem jak chcesz to stopniowo odzyskujesz wolność. To ważne by zostawiać trochę dziecko z tatą, ciocią, babcia... Znam matki, które narzekają, że ich paroletnie dzieci są do nich totalnie przyklejone, ale zapewniam Cię, że same sobie na to zapracowały. 

Siku przy maluchu? Nic dziecku nie będzie jeśli minutę popłacze w łóżku. Z chorobami też jest różnie, moja córka chodziła do żłobka odkąd skończyła rok i naprawdę nie chorowała dużo. Śpi ładnie całą noc w swoim pokoju odkąd skończyła pół roku (ale tu jest bardzo różnie u różnych dzieci).

Z wyjazdami jest inaczej, ciężko o taką spontaniczność jak bez dziecka, ale da się. Najgorzej na początku, pieluchy, wózek, o wszystkim trzeba pomyśleć. Z czasem jest coraz fajniej, pokazywanie dziecku świata też potrafi być bardzo satysfakcjonujące.

To oczywiste, że Twoje życie się zmieni. Nie będzie już opcji na bycie takim beztroskim i spontanicznym jak przed dzieckiem. Ale mimo wszystko może być super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Dziecko to wynik pewnej decyzji, chyba, ze jest z wpadki. Kiedy sprowadzasz je na swiat to ze swiadomoscia, ze z pewnych rzeczy musisz zrezygnowac. Dziecko w llzience z rodzicami to norma. Nie mozesz zostawic go samego, zwlaszcza jak zacznie sie przemieszczac. Dluga kapiel wezmiesz jak maz przypilnuje pociechy. Wyspana raczej nie bedziesz chyba, ze trafisz super egzemplarz malucha. Twoje zycie bedzie podporzadkowane karmieniom. Wyjazdy sa mozliwe ale to zalezy od tego czy umiesz sie zorganizowac. 

No i pamietac trzeba, ze dzieci sa rozne, jedne daja w kosc niemilosiernie inne sa jak aniolki. Co do ksiazek...czytaj jak dziecko jest malutkie. Pozniej rzeczywiscie nie bedzie czasu, calymi dniami bedziesz za nim biegac, no chyba, ze bedziesz ograniczac jego rozwoj i calymi dniami trzymac w kojcu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Na pewno trochę zależy od tego jaki 'egzemplarz' Ci się trafi. No i jeszcze to, czy masz np. dziadków do pomocy albo czy masz finanse na nianię, która zostanie czasami wieczorem, żebyście mogli gdzieś wyjść. 

Początki są trudne, pierwsze miesiące rzeczywiście musisz być prawie cały czas przy dziecku, szczególnie jak karmisz piersią. Potem jak chcesz to stopniowo odzyskujesz wolność. To ważne by zostawiać trochę dziecko z tatą, ciocią, babcia... Znam matki, które narzekają, że ich paroletnie dzieci są do nich totalnie przyklejone, ale zapewniam Cię, że same sobie na to zapracowały. 

Siku przy maluchu? Nic dziecku nie będzie jeśli minutę popłacze w łóżku. Z chorobami też jest różnie, moja córka chodziła do żłobka odkąd skończyła rok i naprawdę nie chorowała dużo. Śpi ładnie całą noc w swoim pokoju odkąd skończyła pół roku (ale tu jest bardzo różnie u różnych dzieci).

Z wyjazdami jest inaczej, ciężko o taką spontaniczność jak bez dziecka, ale da się. Najgorzej na początku, pieluchy, wózek, o wszystkim trzeba pomyśleć. Z czasem jest coraz fajniej, pokazywanie dziecku świata też potrafi być bardzo satysfakcjonujące.

To oczywiste, że Twoje życie się zmieni. Nie będzie już opcji na bycie takim beztroskim i spontanicznym jak przed dzieckiem. Ale mimo wszystko może być super:)

Mam jedną babcię do pomocy. Nie chce brać dziecka do łazienki. Mogę brać pieluchy, wózek, ale nie wyobrażam sobie ciągle w domu siedzieć. 

8 minut temu, Gość Ags napisał:

Dziecko to wynik pewnej decyzji, chyba, ze jest z wpadki. Kiedy sprowadzasz je na swiat to ze swiadomoscia, ze z pewnych rzeczy musisz zrezygnowac. Dziecko w llzience z rodzicami to norma. Nie mozesz zostawic go samego, zwlaszcza jak zacznie sie przemieszczac. Dluga kapiel wezmiesz jak maz przypilnuje pociechy. Wyspana raczej nie bedziesz chyba, ze trafisz super egzemplarz malucha. Twoje zycie bedzie podporzadkowane karmieniom. Wyjazdy sa mozliwe ale to zalezy od tego czy umiesz sie zorganizowac. 

No i pamietac trzeba, ze dzieci sa rozne, jedne daja w kosc niemilosiernie inne sa jak aniolki. Co do ksiazek...czytaj jak dziecko jest malutkie. Pozniej rzeczywiscie nie bedzie czasu, calymi dniami bedziesz za nim biegac, no chyba, ze bedziesz ograniczac jego rozwoj i calymi dniami trzymac w kojcu. 

Dlaczego mam biegać całym dniami za dzieckiem? Nie rozumiem. 

Nie może pobawić się przez chwilkę same w pokoju w którym ja bedę czytać ksiązki, drzwi i okna będą zabezpieczone, podobnie jak narożniki i kontakty i brak ostrych narzędzi? W jaki sposób upośledzi to jego rozwój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina

zapraszam pogadać   appear.in/karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

zapraszam pogadać   appear.in/karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

zapraszam pogadać   appear.in/karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolo

Tak, każdy ma taka wizje. A potem okazuje się, że się nie zajmie soba i wyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko widać, że kompletnie nie masz pojęcia o dzieciach ale nie zrozum tego źle po prostu nie miałaś z nimi za dużo do czynienia. Mało które dziecko przez dłuższą chwilę się samo pobawi. Będzie wymagało od Ciebie abyś brała w tym udział, wymyśliła coś nowego. Dziecko się szybko nudzi, a zwłaszcza małe nie ma jeszcze na tyle wyobraźni żeby się samemu pobawić w budowanie z klocków, czy malowanie. Na to poczekasz kilka lat. Jeżeli chodzi o łazienkę to faktycznie też różnie z tym bywa również bardzo często jak dziecko zaczyna chodzić, że jednak idziesz do tej łazienki z nim. Dziecko to też wyrzeczenia i nie ma co tu się oszukiwać. Spokój będziesz miała jak się wyprowadzi na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava

Prawie w ogóle nie miałam do czynienia z dziećmi, ale sama nie byłam zbyt absorbująca. Bardzo dużo bawiłam się sama, bo zwyczajnie nie miał się mną kto zająć. Naprawdę nie da się dziecka tego nauczyć? Czym się obecne dzieci róznią od nas i naszych rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava
9 minut temu, Gość Lolo napisał:

Tak, każdy ma taka wizje. A potem okazuje się, że się nie zajmie soba i wyje...

Ale kiedyś chyba w końcu przestanie wyć jak się mu nie ulegnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli pamiętasz jaka byłaś to musiałaś już wtedy mieć kilka latek 3-4 zapewne, a to już jest rozumne dziecko. Dwulatek już dużo rozumie ale nie potrafi jeszcze wymyślać sobie sam zabaw, owszem bawi się ale to nie jest na zasadzie "a teraz zbuduje zamek, a potem będę go bronić przed złymi wojskami". Co do "wycia" kilkumiesięcznie dziecko nie powie Ci przytul mnie mamo, chce mi się jeść, boli mnie brzuszek. Będzie wyło i nie oduczysz takiego maleństwa, że nie teraz bo mama czyta. Ono wtedy będzie czuło się odrzucone, zagrożone. Nie rozumie takich rzeczy. Co innego jak wspomniany dwulatek coś wymusza płaczem wtedy oczywiście nie ma podstaw do tego żeby to on krzykiem decydował o czymkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Ava napisał:

Hallo. Byc moze jestem w ciazy. Przerazaja mnie tematy i tezy z tego forum, ze matka malego dziecka

- nie moze sie wysiusiac, bo dziecko wyje pod drzwiami, chodzi z dzieckiem do lazienki

- nie mozna nigdzie spontanicznie pojechac, bo z dzieckiem sie nie da

- nie ma czasu odpoczac

- nie da rady sie wyspać, bo dziecko non stop ryczy, a potem przychodzi do lozka

- do pracy tez nie da sie chodzic, bo dziecko non stop choruje.

Ktos ma inne doswiadczenia?

 

Zawsze chodziłam do toalety sama i nigdy dzieci nie wyły pod drzwiami łazienki. 

Miałam czas odpocząć, bo dziecko ma dwoje rodziców. 

Nigdy nie spałam z dziećmi, nie wyły non stop, szybko zaczęły przesypiać noce. 

Do pracy wróciłam po pół roku, bo nie miałam rocznego macierzyńskiego, dzieciaki chodziły do żłobka i nie chorowały jakoś specjalnie dużo. A jeśli już to, jak wyżej, mają też ojca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sczerze? Dziecko = ograniczenie wolnosci i nie ma tutaj czego negowac. Nie ma spontanow bo zawsze trzeba myslec o dziecku czy zapewnic mu opieke. Mam 4 latka i 2 latke i nic nie mozna zrobic w spokoju.. naprawde myslisz ze tatus w innym pokoju zajmie sie dzieckiem a ty zamkniesz sie z ksiazka czy innym zajeciem i bedziesz miala spokoj? 😂 Majac dzieci wszystko robisz z dziecmi i wszystko robisz na raty. Chcesz posprzatac siedzac sama w domu z dziecmi? Naucz sie cierpliwosci bo inaczej Cie poniesie za kazdym razem. Ja naczynia potrafie myc 2-3h bo ciagle jest cos.. a to siku, a to kupke, a to pic, a bo dziecko sie uderzylo, a bo chce inna bajke, normalnie 1000 spraw ma dziecko do ciebie bo nie zajmujesz sie nim tylko sprzatasz i to samo jak masz odebrac telefob i porozmawiac. Moze ktos mi powie ze mam nie wychowane dzieci? Nie! tak jest u kazdego droga autorko. Moga zaprzeczac i mowic ze jest inaxzej ale to dlatego bo ludzie chca pokazac ze maja lepiej ze potrafia lepiej wychowac. Wszedzie te same problemy nie wazne co kto mowi! Od 4 lat zobaczylam moze z 6 filmow i oczywiscie z kilkoma przerwami i nie w calosci. Wieczorami czlowiek pada na pysk a inaczej dziecko ciagle przeszkadza i nie dlatego ze nie wychowane ale co nie pojdziesz z nim siku? A sikac potrafi co 20minut... Moglabym tak pisac i pisac.. znajdziesz czas dla siebie, oczywiscie ze tak ale nie ze siadasz i masz 2h spokoju tylko co jakis czas po 20 minut a tak czlowiek nie odpocznie psychicznie ani troche. Pewnie odpoczne jak dzieciaki beda w wiwku szkolnym ale poki co jest ciezko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli pamiętasz jaka byłaś to musiałaś już wtedy mieć kilka latek 3-4 zapewne, a to już jest rozumne dziecko. Dwulatek już dużo rozumie ale nie potrafi jeszcze wymyślać sobie sam zabaw, owszem bawi się ale to nie jest na zasadzie "a teraz zbuduje zamek, a potem będę go bronić przed złymi wojskami". Co do "wycia" kilkumiesięcznie dziecko nie powie Ci przytul mnie mamo, chce mi się jeść, boli mnie brzuszek. Będzie wyło i nie oduczysz takiego maleństwa, że nie teraz bo mama czyta. Ono wtedy będzie czuło się odrzucone, zagrożone. Nie rozumie takich rzeczy. Co innego jak wspomniany dwulatek coś wymusza płaczem wtedy oczywiście nie ma podstaw do tego żeby to on krzykiem decydował o czymkolwiek.

Tak, miałam ok. 3-4 latka, ale koleżanki mają teraz 4-7 letnie dzieci i też twierdzą, że z nimi nie da się nic zrobić.

Naprawdę nie chce być złą matką. Ale nie wyobrażam sobie chodzić z dzieckiem do toalety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sczerze? Dziecko = ograniczenie wolnosci i nie ma tutaj czego negowac. Nie ma spontanow bo zawsze trzeba myslec o dziecku czy zapewnic mu opieke. Mam 4 latka i 2 latke i nic nie mozna zrobic w spokoju.. naprawde myslisz ze tatus w innym pokoju zajmie sie dzieckiem a ty zamkniesz sie z ksiazka czy innym zajeciem i bedziesz miala spokoj? 😂 Majac dzieci wszystko robisz z dziecmi i wszystko robisz na raty. Chcesz posprzatac siedzac sama w domu z dziecmi? Naucz sie cierpliwosci bo inaczej Cie poniesie za kazdym razem. Ja naczynia potrafie myc 2-3h bo ciagle jest cos.. a to siku, a to kupke, a to pic, a bo dziecko sie uderzylo, a bo chce inna bajke, normalnie 1000 spraw ma dziecko do ciebie bo nie zajmujesz sie nim tylko sprzatasz i to samo jak masz odebrac telefob i porozmawiac. Moze ktos mi powie ze mam nie wychowane dzieci? Nie! tak jest u kazdego droga autorko. Moga zaprzeczac i mowic ze jest inaxzej ale to dlatego bo ludzie chca pokazac ze maja lepiej ze potrafia lepiej wychowac. Wszedzie te same problemy nie wazne co kto mowi! Od 4 lat zobaczylam moze z 6 filmow i oczywiscie z kilkoma przerwami i nie w calosci. Wieczorami czlowiek pada na pysk a inaczej dziecko ciagle przeszkadza i nie dlatego ze nie wychowane ale co nie pojdziesz z nim siku? A sikac potrafi co 20minut... Moglabym tak pisac i pisac.. znajdziesz czas dla siebie, oczywiscie ze tak ale nie ze siadasz i masz 2h spokoju tylko co jakis czas po 20 minut a tak czlowiek nie odpocznie psychicznie ani troche. Pewnie odpoczne jak dzieciaki beda w wiwku szkolnym ale poki co jest ciezko. 

Masz jedno dziecko czy dwoje? Ja będę miała jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Ava napisał:

Masz jedno dziecko czy dwoje? Ja będę miała jedno...

Mam dwoje ale czy to znaczy ze mam wiecej pracy przy dzieciach? Z jednym sie wiecej narobilam przez 2 lata bo potrzbowalo 100% mojej uwagi a teraz ma kompana do zabawy i chwilami mam spokoj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Ags napisał:

Dziecko to wynik pewnej decyzji, chyba, ze jest z wpadki. Kiedy sprowadzasz je na swiat to ze swiadomoscia, ze z pewnych rzeczy musisz zrezygnowac. Dziecko w llzience z rodzicami to norma. Nie mozesz zostawic go samego, zwlaszcza jak zacznie sie przemieszczac. Dluga kapiel wezmiesz jak maz przypilnuje pociechy. Wyspana raczej nie bedziesz chyba, ze trafisz super egzemplarz malucha. Twoje zycie bedzie podporzadkowane karmieniom. Wyjazdy sa mozliwe ale to zalezy od tego czy umiesz sie zorganizowac. 

No i pamietac trzeba, ze dzieci sa rozne, jedne daja w kosc niemilosiernie inne sa jak aniolki. Co do ksiazek...czytaj jak dziecko jest malutkie. Pozniej rzeczywiscie nie bedzie czasu, calymi dniami bedziesz za nim biegac, no chyba, ze bedziesz ograniczac jego rozwoj i calymi dniami trzymac w kojcu. 

 

na czas kąpieli przecież dziecko można wsadzić do kojca, już nie wspominając, że wykąpać się można gdy mąż jeszcze jest w domu przed wyjściem do pracy lub po powrocie z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mam dwoje ale czy to znaczy ze mam wiecej pracy przy dzieciach? Z jednym sie wiecej narobilam przez 2 lata bo potrzbowalo 100% mojej uwagi a teraz ma kompana do zabawy i chwilami mam spokoj. 

No wydaje mi się, że chyba przy dwójce jest gorzej, sorki, dopiero doczytałam, a wcześniej pisałaś, że masz dwoje, na różnych etapach życia, może dlatego aż tyle lat masz ciężko, drugie dziecko przedlużyło ten etap o 2 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Sczerze? Dziecko = ograniczenie wolnosci i nie ma tutaj czego negowac. Nie ma spontanow bo zawsze trzeba myslec o dziecku czy zapewnic mu opieke. Mam 4 latka i 2 latke i nic nie mozna zrobic w spokoju.. naprawde myslisz ze tatus w innym pokoju zajmie sie dzieckiem a ty zamkniesz sie z ksiazka czy innym zajeciem i bedziesz miala spokoj? 😂 Majac dzieci wszystko robisz z dziecmi i wszystko robisz na raty. Chcesz posprzatac siedzac sama w domu z dziecmi? Naucz sie cierpliwosci bo inaczej Cie poniesie za kazdym razem. Ja naczynia potrafie myc 2-3h bo ciagle jest cos.. a to siku, a to kupke, a to pic, a bo dziecko sie uderzylo, a bo chce inna bajke, normalnie 1000 spraw ma dziecko do ciebie bo nie zajmujesz sie nim tylko sprzatasz i to samo jak masz odebrac telefob i porozmawiac. Moze ktos mi powie ze mam nie wychowane dzieci? Nie! tak jest u kazdego droga autorko. Moga zaprzeczac i mowic ze jest inaxzej ale to dlatego bo ludzie chca pokazac ze maja lepiej ze potrafia lepiej wychowac. Wszedzie te same problemy nie wazne co kto mowi! Od 4 lat zobaczylam moze z 6 filmow i oczywiscie z kilkoma przerwami i nie w calosci. Wieczorami czlowiek pada na pysk a inaczej dziecko ciagle przeszkadza i nie dlatego ze nie wychowane ale co nie pojdziesz z nim siku? A sikac potrafi co 20minut... Moglabym tak pisac i pisac.. znajdziesz czas dla siebie, oczywiscie ze tak ale nie ze siadasz i masz 2h spokoju tylko co jakis czas po 20 minut a tak czlowiek nie odpocznie psychicznie ani troche. Pewnie odpoczne jak dzieciaki beda w wiwku szkolnym ale poki co jest ciezko. 

4 latek to przecież już od roku jest w przedszkolu a 2 latek również może iść do żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava

Sorry, to ja. Czytałam drugi temat i skopiowałam nick. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
48 minut temu, Gość Ava napisał:

Prawie w ogóle nie miałam do czynienia z dziećmi, ale sama nie byłam zbyt absorbująca. Bardzo dużo bawiłam się sama, bo zwyczajnie nie miał się mną kto zająć. Naprawdę nie da się dziecka tego nauczyć? Czym się obecne dzieci róznią od nas i naszych rodziców?

niczym się nie różnią, poza irracjonalną presją aby organizować im czas od a do z zamiast propagować kultury samodzielnego spędzania czasu nie dezorganizujcego życia pozostałym członkom rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava
3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

No wydaje mi się, że chyba przy dwójce jest gorzej, sorki, dopiero doczytałam, a wcześniej pisałaś, że masz dwoje, na różnych etapach życia, może dlatego aż tyle lat masz ciężko, drugie dziecko przedlużyło ten etap o 2 lata?

A teraz nie mogę skopiować. Napiszę jeszcze raz. Czytałam drugi temat i chciałam odpowiedzieć użytkowniczce, a potem zrezygnowałam i zamiast wpisać swój nick skopiowałam jej. 

Przepraszam, że nie doczytałam, bo pisałaś, że masz dwójkę dzieci. Może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava

Co się dzieje? Nic normalnie nie mogę napisać :( Teraz mój tablet sam wysłał mi posta!

Może dlatego czujesz się tak mocno obciążona obowiązkami, przez tyle lat, ponieważ o 2 lata dłużej zajmujesz się małymi dziećmi? Ja będę miała jedną córkę, drugiego na razie nie planujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×