Wszystko zepsułam. Dlaczego on milczy?

Cześć,

na wyjeździe służbowym poznałam chłopaka od razu mi się spodobał i wiem, że ja jemu też. Spędziliśmy ze sobą kilka dni ale do niczego nie doszło. Chciał mnie odwiedzić ale się przestraszyłam i odruchowo napisałam, żeby lepiej wybrał inne miasto do odwiedzin... no i się zaciął bo już nie napisał. Po kilku tygodniach przesłał na fcb zaproszenie do polubienia jego bloga a tam post, że nie może przestać myśleć o pewnej dziewczynie... tak chyba o mnie to było. Napisałam prywatną wiadomość ale taką troche od czapy, że w zasadzie na niewiele mamy wpływ itp. Nie odpisał. Chyba go odstraszyłam. Napisał na blogu nowego posta i skomentowałam ale zupełnie na neutralny, inny temat już ale na drugi dzień sie przestraszyłam (sama nie wiem czego) i usunęłam... Pewnie zdązył post zobaczyć w ciągu tej doby. I teraz nie wiem. Z jego strony zero kontaktu, z mojej tez cisza po tych wtopach. Czy on ma mnie gdzieś skoro nic z moją stronę nie robi czy skutecznie go odstraszyłam tymi wtopami jak wyżej? teraz to ja nie mogę o nim przestać myśleć...

Mam chyba wyrzuty sumienia (nie wiem czy słusznie) ale kusi mnie żeby tak po prostu zadzwonić i pod jakimś wymyślonym pretekstem wybadać czy z jego strony wszystko ok. Na nic nie liczę i nic nie oczekuję ale tak chyba żeby zagłuszyć te myśli..

Po co tak kombinujesz. Nie możesz powiedzieć jemu tak po prostu że też na niego troche lecisz. Było by łatwiej niesądzisz? . Ah kobiety

ale prawie go nie znam. Ten jego przyjazd to był dobry pomysł ale nawaliłam. On ma wkrótce wyjechać na dłużej więc żadne związki nie wchodzą w grę ale chociaż prawie go nie znam to ..tęsknie. Trochę to głupie ale brakuje mi kontaktu z nim z jednej strony, a z drugiej nie chcę mu mieszać w głowie. I teraz nie wiem czy jak do niego zadzwonię pod byle pretekstem albo zaproszę do swojego miasta przy okazji jakiejś imprezy to czy nie wyjdę na desperatkę.. 

Dlaczego ludzie sobie utrudniają życie?

Facet chcę się spotkać. Ty jesteś sama, on sam więc co stoi na przeszkodzie? A tak zachowanie dzieci. Twój nick na związek z wiekiem? Bo nie wyglada. :/

5 minut temu, Gość Anka33 napisał:

ale prawie go nie znam. Ten jego przyjazd to był dobry pomysł ale nawaliłam. On ma wkrótce wyjechać na dłużej więc żadne związki nie wchodzą w grę ale chociaż prawie go nie znam to ..tęsknie. Trochę to głupie ale brakuje mi kontaktu z nim z jednej strony, a z drugiej nie chcę mu mieszać w głowie. I teraz nie wiem czy jak do niego zadzwonię pod byle pretekstem albo zaproszę do swojego miasta przy okazji jakiejś imprezy to czy nie wyjdę na desperatkę.. 

Rozmowa. Niby nic, a jednak. Bez tego będziesz pisać tylko posty z lamentem na Kafeterii. Tylko rozmowa z sensem, o tym co myślisz, a nie o pogodzie.

mam męża...

nie ukrywałam tego przed nim

i tak to mój wiek

6 minut temu, Ben_19 napisał:

Rozmowa. Niby nic, a jednak. Bez tego będziesz pisać tylko posty z lamentem na Kafeterii. Tylko rozmowa z sensem, o tym co myślisz, a nie o pogodzie.

A rozmowa ale pod pretekstem że chcę dopytać o coś dot. pracy bo on jest z branży? przecież nie zadzwonię żeby powiedzieć, że tęsknie bo nam się dobrze rozmawiało.

Mam ochotę pogadać a z drugiej strony nie chcę się narzucać bo jakby chciał kontakt to chyba sam by zadzwonił (?), a z trzeciej strony to ja mam skomplikowaną sytuację osobistą no i ja go pogoniłam a on zaprosił do polubienia bloga pomimo, że go 'pogoniłam'... Eh wcale nie takie proste

Jest prostsze niż Ci się wydaje, ale sama sobie stwarzasz problemy. Wynajdujesz je byle był pretekst.

Porozmawiaj z nim. Może najpierw przez bloga, potem telefon.

10 minut temu, Gość Anka33 napisał:

mam męża...

nie ukrywałam tego przed nim

Ręce opadają. Chyba już nie ma normalnych fajnych małżeństw. Dzięki bogu i partii że jestem sam heh.

5 minut temu, Ben_19 napisał:

Jest prostsze niż Ci się wydaje, ale sama sobie stwarzasz problemy. Wynajdujesz je byle był pretekst.

Porozmawiaj z nim. Może najpierw przez bloga, potem telefon.

Mam znowu coś skomentować i czekac aż mnie zaczepi?

a jak znowu nie będzie reakcji?

nie lepiej zadzwonić nawet pod byle pretekstem żeby wyczuć czy jest neutral albo wysłać jakieś zaproszenie na fcb na wspólna imprezę?

Nie dobijaj.

A to mój drugi i najpowazniejszy problem - czy to normalne w małżeństwach z kilkuletnim stażem czy raczej to znaczy, że moje małżeństwo jest nic nie warte skoro potrafię się zauroczyć innym mężczyzną? ;/

od dłuższego czasu szukam odpowiedzi i się nad sobą zastanawia

Nie napiszę Ci co lepiej. To musisz sama rozsądzić. Ale warto zacząć rozmowę. On próbował, a Ty nie dałaś mu szansy. Teraz twoja kolej, bo sama tego chcesz.

Nastepna ktora sama nie wie czego chce tostest faceta w spokoju!!!!! Zajmij sie wlasnym mezem latawico!obrzydliwa baba i ciesz sie ze masz meza!

Zostaw faceta w spokoju! Mezatko Tak bardzo szukasz

6 minut temu, Ben_19 napisał:

Nie napiszę Ci co lepiej. To musisz sama rozsądzić. Ale warto zacząć rozmowę. On próbował, a Ty nie dałaś mu szansy. Teraz twoja kolej, bo sama tego chcesz.

Niby tak

ale ja chcę kolegi, nie żadnego romansu...

cenię go jako człowieka i szkoda mi kontaktu. On próbował a ja się dziwię, że nie zagadał potem w odpowiedzi na moją wiadomość. Jakby całkiem olał to nie przysłałby tego zaproszenia więc sama nie wiem, może on też jest skołowany, a może przypomniał sobie, że nic z tego nie będzie więc szkoda czasu. I tak chciałabym wyczyścić sytuację i tylko tyle :)

Jesteś żałosna... Aż się rzygac chce jak się czyta takie sz/maty... Weź sz/m/ato znajdź sobie jakieś hobby, czytaj książki, ucz się czegoś, rozwijaj się pustaku, a nie ogladasz się za facetami mając męża któremu przysiegalas wierność...

Autorko tematu, zapytaj się w tej sprawie swego męża, on będzie wiedział ..

1 godzinę temu, Gość odnaleziona na Schio napisał:

Autorko tematu, zapytaj się w tej sprawie swego męża, on będzie wiedział ..

spadaj frustracie

lachon

A pokazalas mu swoje wlosy lonowe? Jak nie to pokaz . ja tak kiedys zrobilam i chlopak ze mna zerwal bo go obrzydzily. Fu takie czarne krecone...

Dnia 16.07.2019 o 14:19, lonelyman napisał:

Po co tak kombinujesz. Nie możesz powiedzieć jemu tak po prostu że też na niego troche lecisz. Było by łatwiej niesądzisz? . Ah kobiety

no właśnie, kobiety grają te durne gierki zamiast po prostu powiedzieć o co chodzi i co czują