Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ivona

Nie kocham męża.

Polecane posty

Gość Ivona

Doszło do mnie,że nie kocham męża. Jestem do niego przyzwyczajona, ale nie czuję do niego tego co kiedyś. Wręcz mnie drażni i sprawia przykrość. Jesteśmy małżeństwem już 9 lat. Ślub wzięliśmy młodo, miałam 22 lata, byłam w trakcie studiów, uprzedzajac pytania, nie byłam w ciąży. Po prostu mąż bardzo nalegal na ślub a mi się to podobało że mu tak zależy, że jest taki zdecydowany i męski. I ogarnięty życiowo. Wtedy go kochałam. A dodatkowo chciałam uciec jak najszybciej z domu, gdzie codziennie były awantury. Mamy roczne dziecko. Planowane. Już gdy się decydowalismy na dziecko czułam że coś wygasło między nami ale pomyślałam że może dziecko nas znów połączy. Zresztą oboje chcieliśmy dziecko. Niestety, jest zupełnie odwrotnie. Brak czasu pogarsza jeszcze sytuację. Mąż cieszy się na widok dziecka, na mój mniej. Dobrze ze dla dziecka jest dobry, choć mało się nim zajmuje. Raptem 20 minut dziennie. Ale je kocha.a między nami nie ma nic. Kompletnie. Jak wspolokatorzy. Ale najgorsze ze mi to nie przeszkadza, nie tęsknię za jego towarzystwem, ani czułością. On się zmienił. Ja pewnie też. Ale moim zdaniem on jest zupełnie kimś innym. Nie ma w nim w ogóle zainteresowania mną (tylko wtedy gdy ma ochotę na seks), nie oczekuję wiele, ale czasem miłoby było jakby okazal zainteresowanie. Często mnie krytykuje, gdy mówię coś nie po jego myśli to mówi że mam iść do psychiatry. Czesto mnie rani mówiąc tak, jakbym nie była nic warta, jakbym była gorsza, bo siedzę z dzieckiem w domu. Ale przed dzieckiem też często mnie krytykował. (skończyłam prawo, ale zrezygnowałam z kontynuacji kariery bo kolidowalo to z naszymi planami, to inny temat) Teraz to już bez znaczenia, ale mam problem, bo jego rodzina w życiu nie odpuści dziecka - on zresztą też. Ale ja nie dam rady się z nimi widywać jeśli się rozwiode. A dziecko jest za małe by samo z nimi przebywało,a mąż nie potrafi zająć się naszym dzieckiem zbyt długo, bo nigdy tego nie robił. Mam doła, bo czuję,że jestem w beznadziejnej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżentelmen

Wystają ci farfocle z rozwory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yumi

Jak najszybciej go zostaw!! Problemem jest to, ze zdecydowaliscie sie na dziecko ;/ ale trudno, stalo sie. Wybacz, ale pomysl, ze dziecko znowu polaczy zwiazek to chyba najgorszy powod dla ktorego mozna chciec miec dzieci. To tak nie dziala. Jestes jeszcze mloda, masz super wyksztalcenie, na 200% sobie poradzisz! Chcesz trwac cale zycie w takiej stagnacji i beznadziei z facetem, na ktorego nie mozesz patrzec, ktory Cie wyzywa od najgorszych, obraza, krytykuje, ktory wysyla Cie do psychiatry, kiedy mowisz cos nie po jego mysli? I nie pracowalas, bo to kolidowalo z WASZYMI - JEGO i Twoimi - planami, a teraz sie z Ciebie wysmiewa, ze nie pracujesz? Przeciez to psychol, poj*eb i narcystyczny ch*uj, ktory podbudowuje swoja samoocene za kazdym razem, kiedy moze Cie zgnoic! Chcesz miec dola cale zycie? Masz jedno zycie, wykorzystaj je! Rozwiedz sie jak najszybciej, jesli bedziesz chciala, to na pewno Ci sie uda kiedys znalezc super faceta ktorego naprawde pokochasz, a jesli nawet nie (w co nie uwierze, bo na swiecie sa miliony fantastycznych mezczyzn) to zycie tylko z dzieckiem tez moze byc fajne, wszystko zalezy od Ciebie, jak je ulozysz 🙂 I nie zwracaj uwagi na to, ze dziecko nie bedzie mialo ojca, bo co to za ojciec, ktory sie nawet nim za bardzo nie interesuje?! I czy to dziecko bedzie szczesliwe, jesli bedzie sluchalo jak jego tatus Cie obraza i sie z Ciebie smieje, jesli bedzie slyszalo wasze awantury, Twoj placz i smutek? No prosze cie.. Nie mozesz sobie zmarnowac zycia! Wywal meza ze swojego zycia po to, zebyscie Ty i Twoje dziecko mogli miec szczesliwe zycie, a nie przepelnione cierpieniem, stresem, strachem i placzem 😞 Mam wrazenie, ze tak Cie ten cwel zniszczyl, ze juz nie masz na nic sily. Musisz sie podniesc z kolan i zawalczyc o lepsze zycie, ale pierwszym krokiem musi byc zostawienie meza psychola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yumi
31 minut temu, Gość dżentelmen napisał:

Wystają ci farfocle z rozwory?

He... he... he...rbata ci stygnie 

🙃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki

Autorko,ale ja uważam że to jest normalne.Po latach uczucia wygasają.Ja też nie kocham już męża.To jest przyzwyczajenie.Ale tak jest w każdym małżeństwie lub w większości.Jestesmy 13 lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×