Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak porozmawiac z rodzicami z męża o ich mieszkaniu i o naszym - w sumie o naszym zyciu w ciasnocie

Polecane posty

Gość lill
30 minut temu, Gość gość napisał:

nieeee wielka cywilizacja po 9 mieszkająca na 2 pokojach i chlejąca z piątku na niedziele

Coś jak u nas w PL - kotarianki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pols

Oczywiście powinni Ci wybudować wille z basenem auto dac dla każdego z was no i jeszcze nianie wynająć i prywatny szpital żebyś mogła rodzic w godnych warunkach i oczywiście powinni opłacać wam wakacje no minimum 3 razy do roku i pomyśleć  już teraz o prywatnych szkołach dla waszych dzieci i zapomniałam o najważniejszym wesele chuchnie powinni zorganizować chyba tyle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

1 minutę temu, Gość Pols napisał:

Oczywiście powinni Ci wybudować wille z basenem auto dac dla każdego z was no i jeszcze nianie wynająć i prywatny szpital żebyś mogła rodzic w godnych warunkach i oczywiście powinni opłacać wam wakacje no minimum 3 razy do roku i pomyśleć  już teraz o prywatnych szkołach dla waszych dzieci i zapomniałam o najważniejszym wesele chuchnie powinni zorganizować chyba tyle 

A najlepiej powinni wszystko jej zapisać i umrzeć, wtedy byłoby cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Jaką narzeczoną? Z konkubiną. Jakby chcieli, to by wysupłali jakoś ten tysiąc, góra półtora zł na ślub cywilny, obrączki, obiad dla świadków i dawno by się ochajtali w urzędzie chociaż. Obrączki jak się dobrze poszuka, to za 600-800zł można znaleźć. Fajnie się tutaj szafuje słowem narzeczony, narzeczona, bo ładniej brzmi, a ślub owszem planowany, ale jakoś nigdy terminu nie można dopasować.

już nie przesadzaj, nie każdy chce ślub "na szybko". Też z mężem czekałam długo zanim się zdecydowaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

lipa, będzie więc tam mieszkać, sprzątać, remontować a nawet cząstki nie ma zapisanej na siebie...

Jak wynajmujesz to też tam mieszkasz, sprzątasz, czasem coś odnowisz, pomalujesz, naprawisz, - uważasz że wynajmujący powinien Ci odpisać połowę mieszkania???

Teściom przynajmniej nie muszą za wynajem płacić!!!

Policz ile kasy są do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Bimba napisał:

Jak wynajmujesz to też tam mieszkasz, sprzątasz, czasem coś odnowisz, pomalujesz, naprawisz, - uważasz że wynajmujący powinien Ci odpisać połowę mieszkania???

Teściom przynajmniej nie muszą za wynajem płacić!!!

Policz ile kasy są do przodu!

ale oni nie wynajmują, trudno żeby jeszcze na własnym synu i wnukach zarabiali

jak wynajmowałam w życiu nic nie naprawiałam, przyjeżdżał własciciel i albo robił na własny koszt albo wzywał fachowca. jakbym miała coś malować negocjowałabym niższą cene wynajmu.

sprzątać to i owszem, ale w tym położeniu to ja bym się czuła, że będę sprzątać gniazdko jak służąca, które do mnie nie należy i nie wiadomo czy kiedykolwiek zainwestowana energia mi się zwróci. jeśli jest na meza to niech po pracy przy nim zasuwa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

ale oni nie wynajmują, trudno żeby jeszcze na własnym synu i wnukach zarabiali

jak wynajmowałam w życiu nic nie naprawiałam, przyjeżdżał własciciel i albo robił na własny koszt albo wzywał fachowca. jakbym miała coś malować negocjowałabym niższą cene wynajmu.

sprzątać to i owszem, ale w tym położeniu to ja bym się czuła, że będę sprzątać gniazdko jak służąca, które do mnie nie należy i nie wiadomo czy kiedykolwiek zainwestowana energia mi się zwróci. jeśli jest na meza to niech po pracy przy nim zasuwa.

 

autorka zawsze może zamieszkać w kartonie i sobie w nim sprzątać 🙂 Chociaż jak rodzice mają coś przepisywać to powinni teraz, przed ewentualnym ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

ale oni nie wynajmują, trudno żeby jeszcze na własnym synu i wnukach zarabiali

jak wynajmowałam w życiu nic nie naprawiałam, przyjeżdżał własciciel i albo robił na własny koszt albo wzywał fachowca. jakbym miała coś malować negocjowałabym niższą cene wynajmu.

sprzątać to i owszem, ale w tym położeniu to ja bym się czuła, że będę sprzątać gniazdko jak służąca, które do mnie nie należy i nie wiadomo czy kiedykolwiek zainwestowana energia mi się zwróci. jeśli jest na meza to niech po pracy przy nim zasuwa.

Siedź w brudzie, nic nie rób, nie sprzataj, nie pieprz, a na złość właścicielowi nie gotuj i nic nie jedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×