Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotr

Dlaczego mlode kobiety mniej gotuja?

Polecane posty

Gość Piotr

No wlasnie dlaczego tak jest ? Ja pamietam ze jak dorastalem to mamusia zawsze robila obiady, codziennie i to byla zupa i glowne, potem dobra kolacja. Teraz kobiety to jakby zapomnialy sztuki gotowania. Mlode nic nie potrafia przyrzadzic. Czy sztuka gotowania powoli zanika? Dlaczego kobiety nie przyrzadzaja juz swoim partnerom, mezeom, dzieciom obiadow? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar

A co to ja jestem twoja matka zeby ci gotowac ? Jestem partnerka a nie kucharka. Co za oszolom meski. Sam sobie gotuj, ja postanowilam ze nigdy zadnemu facetowi nic nie ugotuje. A potrafie gotowac, potrafie zrobic desery i pyszne obiadki ale faceci beda musieli sie obejsc smakiem. Kobiety juz nie sa kucharkami i sprzataczkami dla facetow.
  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

bo też pracujemy i to coraz dłużej. Ja gotuję tylko jak mam wolne. Jak idę do pracy nawet na 2 zmianę. Nie gotuje zwykle. Facet może też zrobić obiad bo umie. Albo można coś zamówić . Tak Ci źle gotuj sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a) brak czasu;

b) praca zawodowa;

c) nieopłacalność gotowania (rodzice jedzą w pracy, dziecko w stołówce - niby kto by jadł obiad w tygodniu?);

d) równouprawnienie;

e) obecność wielu restauracji, również z dowozem;

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Gość abc napisał:

bo też pracujemy i to coraz dłużej. Ja gotuję tylko jak mam wolne. Jak idę do pracy nawet na 2 zmianę. Nie gotuje zwykle. Facet może też zrobić obiad bo umie. Albo można coś zamówić . Tak Ci źle gotuj sam

Wlasnie, ja tak samo bo kiedy mialabym to przygotowac ? Jak autor tak bardzo chce obiadkow to niech sobie sam gotuje. Jak ja wroce z pracy do domu dwoma autobusami to juz jest rowno przed 19 i niby jak mialabym ten obiadek przygotowac? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

? Powiem szczerze, że kiedyś robiłam smaczne jedzenie, wszystkim kto by nie jadł smakowało- moze dlatego że wkładałam w przyrządzenie  jego dużo serca, było takie mniammm, zawsze doprawione, dopieszczone. Od kilku lat sama po prostu czuję ze to nie jest to.Ze przyrządzam posiłki bo muszę a nie że chcę:)Nie wiem co się stało i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

ja czasem jestem w pracy do 23 i ok można gotować rano ale też chyba mam prawo odetchnąć przed ciężkim dniem. Kiedyś gotowałam codziennie i doszło do tego że nawet jak byłam 12 godzin w pracy to mąż oczekiwał że po jej skończeniu coś mu na ciepło zrobię. Niedorzeczność tym bardziej że nie ma 2 lewych rąk. Teraz robimy to na przemian.No i on je na mieście w czasie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr

Moze kobiety po prostu zrobily sie bardziej leniwe. Kiedys ludzie nie mieli samochodow i tez pracowali a zawsze obiadek byl przygotowany. Pamietam ze mamusia zawsze mi i siostrze przygotowywala obiadek i w lodowce zostawiala jak miala 2 zmiane. Teraz kobietom sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

? Powiem szczerze, że kiedyś robiłam smaczne jedzenie, wszystkim kto by nie jadł smakowało- moze dlatego że wkładałam w przyrządzenie  jego dużo serca, było takie mniammm, zawsze doprawione, dopieszczone. Od kilku lat sama po prostu czuję ze to nie jest to.Ze przyrządzam posiłki bo muszę a nie że chcę:)Nie wiem co się stało i dlaczego?

Monotonia. Jak gotowałam od czasu do czasu to też mi to sprawiało przyjemność. Jak w pewnym momencie musiałam zacząć regularnie gotować, co tydzień rozpisywać (i wymyślać) co będziemy jedli to gotowanie stało się kolejnym obowiązkiem, z którego trzeba się wywiązać. Jedynie pieczenie sprawia mi przyjemność, bo piekę kiedy chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha
Przed chwilą, Gość Piotr napisał:

Moze kobiety po prostu zrobily sie bardziej leniwe. Kiedys ludzie nie mieli samochodow i tez pracowali a zawsze obiadek byl przygotowany. Pamietam ze mamusia zawsze mi i siostrze przygotowywala obiadek i w lodowce zostawiala jak miala 2 zmiane. Teraz kobietom sie nie chce.

prawda. dziadziejemy dokumentnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola
2 minuty temu, Gość abc napisał:

ja czasem jestem w pracy do 23 i ok można gotować rano ale też chyba mam prawo odetchnąć przed ciężkim dniem. Kiedyś gotowałam codziennie i doszło do tego że nawet jak byłam 12 godzin w pracy to mąż oczekiwał że po jej skończeniu coś mu na ciepło zrobię. Niedorzeczność tym bardziej że nie ma 2 lewych rąk. Teraz robimy to na przemian.No i on je na mieście w czasie pracy

Ja przez 10 lat zwiazku zawsze tez cos smaczneg na cieplo zrobilam a moj krzysztof to zawsze czekal po pracy na sofie az mu cos przygotuje i pod nosek podstawie. Od 5 lat juz tak nie robie, z jakiej racji? tez pracuje jak on, tez mam obowiazki, teraz to zadko kiedy jemy a jak gotuje to tylko dla siebie, jemu to sie nie podobalo ale chyba sie z tym pogodzil. Chodzi wiecznie z grymasem i z garnka wyjada resztki z mojego obiadu. Ja mam dosyc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Piotr napisał:

Moze kobiety po prostu zrobily sie bardziej leniwe. Kiedys ludzie nie mieli samochodow i tez pracowali a zawsze obiadek byl przygotowany. Pamietam ze mamusia zawsze mi i siostrze przygotowywala obiadek i w lodowce zostawiala jak miala 2 zmiane. Teraz kobietom sie nie chce. 

Nie bardziej leniwe, tylko bardziej zapracowanie. Za to faceci jeszcze gorsi niż kiedyś. Z jednej strony wymagają od kobiet pracy zawodowej, a z drugiej drugiego etatu w domu. Nie te czasy panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha

To smutne ale my kobiety nie mamy czasu. Kiedy przychodzimy z pracy do domu to na szybkiego coś tam zrobimy do jedzenia, oprzątniemy aby po wierzchu było w miarę i jeszcze musimy mieć czas na komórkę, bo przecież forum czeka:) a póxniej spanie..no i jak to wszystko pogodzić miłe panie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Monotonia. Jak gotowałam od czasu do czasu to też mi to sprawiało przyjemność. Jak w pewnym momencie musiałam zacząć regularnie gotować, co tydzień rozpisywać (i wymyślać) co będziemy jedli to gotowanie stało się kolejnym obowiązkiem, z którego trzeba się wywiązać. Jedynie pieczenie sprawia mi przyjemność, bo piekę kiedy chcę.

Ja tez kochalam z poczatku gotowanie a teraz tego nie nawidze. Tylko pieczenie mi sprawie przyjemnosc tak jak tobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

Piotruś a tatuś to tylko piwko pił co?

Ale tak serio. Super jest dogadzać partnerowi ale czemu ma to być jednostronne? Czasem gotuję on czasem ja i tyle. Byłam głupia na początku ale już nie. Czasem on ma wolny dzień ja pracuję to po pracy mam jeszcze gotować?A on co robił cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha
Przed chwilą, Gość Wiola napisał:

Ja przez 10 lat zwiazku zawsze tez cos smaczneg na cieplo zrobilam a moj krzysztof to zawsze czekal po pracy na sofie az mu cos przygotuje i pod nosek podstawie. Od 5 lat juz tak nie robie, z jakiej racji? tez pracuje jak on, tez mam obowiazki, teraz to zadko kiedy jemy a jak gotuje to tylko dla siebie, jemu to sie nie podobalo ale chyba sie z tym pogodzil. Chodzi wiecznie z grymasem i z garnka wyjada resztki z mojego obiadu. Ja mam dosyc. 

 Do dziesiątego  roku w  małżeństwie byłam wzorową żoną. Posprzątane, ugotowane, skarpetki uprane ideales normalnie. Później jakiś wariat wpłynął na mnie i obrócił moje życie w gehenne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha
Przed chwilą, Gość goscinka napisał:

Ja tez kochalam z poczatku gotowanie a teraz tego nie nawidze. Tylko pieczenie mi sprawie przyjemnosc tak jak tobie. 

ostatnio to mi nawet sernik odmówił posłuszeństwa i albo się nie dopieka albo przypala...mam pecha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie bardziej leniwe, tylko bardziej zapracowanie. Za to faceci jeszcze gorsi niż kiedyś. Z jednej strony wymagają od kobiet pracy zawodowej, a z drugiej drugiego etatu w domu. Nie te czasy panowie.

Zgadzam sie, Panowie to w dzisiejszych czasach to tragedia. Nic nie potrafi zrobic kolo domu, oczekuje tylko a kobiety to ma prac, sprzatac, gotowac i dzieci wychowywac aha a potem z usmiechem na twarzy w lozku sie oddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia
3 minuty temu, Gość abc napisał:

Piotruś a tatuś to tylko piwko pił co?

Ale tak serio. Super jest dogadzać partnerowi ale czemu ma to być jednostronne? Czasem gotuję on czasem ja i tyle. Byłam głupia na początku ale już nie. Czasem on ma wolny dzień ja pracuję to po pracy mam jeszcze gotować?A on co robił cały dzień?

na konsoli / komputerze gral przeciez, ciezko pracowal w swoich grach a potem glodny byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

no może może bo jest graczem. Ale po 12 godzinach w pracy to przy garach stać nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość

 Gotować potraficie, sprzątać potraficie? hahahahahahaha.Jedyne co faktycznie potraficie i dobrze wam idzie to pieprzenie, i to też nie wszystkim, lenie i brudasy jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

To prowo chyba... Ani jeden z moich chlopakow i ani moj maz teraz nie oczekiwal ode mnie gotowania obiadkow... Gotuje ten co wczesniej skonczy prace 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te czasy minęły bezpowrotnie, gdy chłop wracał z roboty na na stole czekał schabowy z ziemniakami i kiszonym ogórem. Kobieta w fartuchu pod nos podstawiała, często sama nie zjadła aż pan się najadł:) Mamy teraz równouprawnienie i kobiety często pracują więcej niż mężczyźni, więc szkoda czasu na stanie przy garach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr
2 minuty temu, Gość Gosc gosc napisał:

To prowo chyba... Ani jeden z moich chlopakow i ani moj maz teraz nie oczekiwal ode mnie gotowania obiadkow... Gotuje ten co wczesniej skonczy prace 🙂

To nie prowo. Zastanawialem sie nad tym od dawna. Kobiety coraz mniej gotuja i coraz mniej potrafia, totalne przeciwienstwo naszych matek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc gosc napisał:

To prowo chyba... Ani jeden z moich chlopakow i ani moj maz teraz nie oczekiwal ode mnie gotowania obiadkow... Gotuje ten co wczesniej skonczy prace 🙂

Prowo czy nie takie gagadki się zdarzają. Miałam kolegę na studiach, który się zastanawiał po co mi studia i doradzał ich rzucenie. Lepiej żebym została jego żoną i zajmowała się domem. Chłopak miły, nawet przystojny, życiowo ogarnięty ale bardzo religijny i z dziwnym podejściem do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaa

nie przeszkadza mi codzienne gotowanie ale nie mam na to czasu. Z jednej pensji teraz jest bardzo trudno się utrzymać więc oboje musimy pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość piotr napisał:

To nie prowo. Zastanawialem sie nad tym od dawna. Kobiety coraz mniej gotuja i coraz mniej potrafia, totalne przeciwienstwo naszych matek. 

Nie wiem czy więcej. Ja potrafię programować, naprawić komputer, gotować więcej potraw niż moja mama(z różnych składników o których ona nawet nie słyszała i z różnych stron świata), znam więcej języków, mam więcej zainteresowań itd. A to, że regularnie nie gotuję naprzemiennie schabowy-mielony-rosół-pomidorowa..no cóż, jakoś nie czuje, że potrafię mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feministar
8 minut temu, BezSenna napisał:

Te czasy minęły bezpowrotnie, gdy chłop wracał z roboty na na stole czekał schabowy z ziemniakami i kiszonym ogórem. Kobieta w fartuchu pod nos podstawiała, często sama nie zjadła aż pan się najadł:) Mamy teraz równouprawnienie i kobiety często pracują więcej niż mężczyźni, więc szkoda czasu na stanie przy garach:)

Dobrze powiedzialas, zostan moja przyjaciolka. Myslimy tak samo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie wiem czy więcej. Ja potrafię programować, naprawić komputer, gotować więcej potraw niż moja mama(z różnych składników o których ona nawet nie słyszała i z różnych stron świata), znam więcej języków, mam więcej zainteresowań itd. A to, że regularnie nie gotuję naprzemiennie schabowy-mielony-rosół-pomidorowa..no cóż, jakoś nie czuje, że potrafię mniej.

Brzmisz jak moja idealna partnerka. Wow uwielbiam takie progresywne kobiety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegotująca

bo nie sprawia im to przyjemności. Życie jest za krótkie żeby marnować je na robieniu czegoś wbrew sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×