Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania

Jestem zmęczona

Polecane posty

Gość Ania

Jestem zmęczona swoim związkiem. Pragnę dziecka z partnerem ale coraz bardziej częściej się kłócimy. Mam dość szczerze. Ostatnio było lepiej teraz znowu kłótnie. Mam takie myśli że to bez sensu. Że się nie dogadamy jednak. Dołuje mnie myśl zaczynania życia od nowa. Jesteśmy kilka lat że sobą. Nie jestem kontaktowa. To mój pierwszy facet. Gdzie ja kogoś znajde i w ogóle. Lata lecą a dziecka nie ma, partnera chyba też niedługo nie będzie. Nie mam znajomych nikogo czuję się strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdhdhdhdj

Jak on nie chce dziecka, to go nie zmusisz. Poszukaj faceta, który będzie chciał, bo ten tylko cię unieszczęśliwi (albo ty jego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

To ile masz lat, ze pierwszy facet a latka leca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

30

On chce dziecko staramy się i nie wychodzi ale często się kłócimy. O.n jest coraz bardziej odważny w sprawianiu mi przykrości. Na więcej sobie pozwala. Nie wiem k robić. Nie bije mnie żebym miała impuls by odejść i też się godzimy i są fajne chwilę ale często mam myśl jak się kłócimy albo jak robi się coraz bardziej chamski że to na nic i tą myśl mnie osłabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

o słabym nie ta cała sytuacja żebym chociaż jeszcze miała jakieś koleżanki to pewnie to rozstanie jakby już doszło do niego łatwiej byłoby mi znieść lżej a tak to nie mam kompletnie kompletnie nikogo charakter mam w porządku ale jestem trochę zamknięta w sobie i też sporo pracuje a w tym wieku trudno znaleźć nową koleżankę bo większość osób z którymi pracuje ma swoje rodziny i po pracy nie idą na kawę tylko jeden do domu Nie wiem jak ja sobie dam radę mamy dużo wspólnych planów ale tak często się kłócimy nie odzywamy się po kilka dni i chociaż mieszkamy razem to jest okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezdzietna

Hej, mam podobny problem, porozmawiamy mailowo lub gg? Moje gg jak coś: 67957442

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Możemy mailowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PE3TP3ET

Okej, po pierwsze to przestańcie się starać o dziecko. Wasz związek jest w kryzysie i absolutnie nie jest to czas na dziecko, nie naprawi ono żadnych waszych problemów, za to potencjalnie bardzo utrudni waszą sytuacje. Przełóżcie staranie o dziecko o np. rok.

Druga sprawa to sam kryzys. Pytanie, co leży u jego źródła. Wszystko wskazuje na to, że Twój partner odciął się od Ciebie uczuciowo,  może jego uczucie się już wypaliło, może poznał kogoś nowego, nie wiem, trzeba to z nim przegadać.

Pierwsza rzecz od jakiej ja bym rozpoczął to zaakceptowanie możliwości ew. rozpadu związku. Pokonanie lęku przed rozpoczęciem wszystkiego na nowo, kto wie, może właśnie to pozwoliłoby Ci odzyskać siły. Przemyśl sobie plany i strategie działania na taką ewentualność. Gdy to zrobisz to podejmij próby ratowania związku, ale nic na siłę, obie strony muszą tego chcieć, w ogóle porozmawiajcie szczerze o tym czy w ogóle wyobrażacie sobie jeszcze wspólną przyszłość.

Powiem Ci o pewnej przenośni: jeśli siedzisz w kotle z gotującą się wodą, to jest ci tam bardzo źle. Gdy próbujesz wyjść z tego kotła to musisz się wspiąć po jego bardzo gorących ścianach, które parzą jeszcze bardziej niż ta gotująca się woda. Jednak ta wspinaczka to tylko chwilowy etap, po wyjściu z kotła tortura się kończy. Każda zmiana w życiu wymaga czasem przejściowego okresu kiedy jest trudniej, kiedy wszystko jest nowe i przerażające, ale naprawdę warto, uwierz mi, bo piszę na swoim przykładzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×