Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Annnka

Czy to normalne, że teściowa nie interesuje się nami po porodzie?

Polecane posty

Gość Annnka

Tak się zastanawiam i nie rozumiem.  Urodziłam 9 dni temu,  niestety przez cc. To mój trzeci poród i planowałam sn jak wcześniejsze,  ale sytuacja mocno się skomplikowała,  musiałam mieć w pn jedną operację,  a cc w piątek. Mam dwóch synów,  6 i 2 lata. Tesciowie przyjechali do męża pomoc mu,  jak byłam w szpitalu.  Jak wróciłam w pn, to zostali do wtorku jeszcze.  Widzieli,  że ledwo chodzę,  od cc do wypisu nie mi minęły 3 doby.  I od tej pory zero pytań o to, jak sobie radzimy,  jak ja się czuję po 2 operacjach.  Tym bardziej, że wie,  że na pomoc męża mogę niestety średnio liczyć.   Tak zwyczajnie,  po ludzku, z troski moglaby sie zapytać.   Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Illia

Witaj w klubie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnka

Ja nie oczekuję,  że będą piali z zachwytu, zamartwiali się,  zabierali dzieci na spacer i przywozili nam obiady.  Ale nie zapytali o nic,  ani o mnie, ani o dzieci. Z mężem też nie rozmawiali.  Dla porównania jak męża siostra ma katar,  to mamusia z rosolkiem jedzie.  Wysłałam kilka zdjęć dzieciaków. Ale oprócz tekstów typu super,  rośnie,  nic więcej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bo to jej córka? Ty jej córka nie jesteś, jesteście obcymi dla siebie ludźmi. Prędzej bym się zastanowiła dlaczego moja mama sie nie interesuje Niż teściowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnka

To mnie akurat nie zastanawia.  Moi rodzice niestety już nie żyją.  Ale tu chodzi też o wnuki. Na punkcie pierwszego mieli świra,  drugi już mniej ich interesował,  teraz w cale.  A tu chodzi o całą trójkę,  bo jeśli że mną jest kiepsko,  to cierpią na tym dzieci.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnka

Dodam, że to jej jedyne wnuki.  Córka jest starą panną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Chyba jednak duze ziarno prawdy w tym, że wnuki od syna kocha się "mniej" jest.... Moja teściowa pieje nad synkami swojej córki, wszystko pod nich. Jak dzieci są razem, to każda zabawa/jedzenie pod tamtych. Ostatnio.moja starsza córka aż głośno zwróciła na to uwagę. Ale jakiekolwiek rozmowy to płacz teściowej i fochy plus dodatek w postaci pokazówki jak się tuli z naszymi corkami....

Ale np moja młodsza córka od dłuższego.czasu płacze, że chce żeby babcia przyjechała.... Babcia ostatnio ogarnęła, że nie była ponad rok u nas (400km). I ja ją już prosiłam, żeby na weekend wpadła, dla dzieci, że.. I moje dzieci i babcia wiecznie nie może. Tylko o tym napomkne, to od razu leci litania, którą znam na pamięć - mało urlopu, oj nie wiem, nie mam czasu blablabla. Szwagierka mieszka w innym mieście, ale blisko nas, więc teściowa i do nas i do niej ma pornownywalna odległość i tam bywa BARDZO CZESTO, niemal na każde wezwanie ws choroby dzieci itp mimo, że szwagierka ....nie pracuje 🙂 bardzo to przykre, tak że rozumiem Cię autorko, ale chyba tu nie ma dobrej rady 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fery vunny

Dobrze wam tak, stare rozplodowe lochy, wnuki od córki są zawsze ważniejsze, tak samo jak syn, wy nie jesteście dziećmi teściowej, wasze dzieci są gorsze, a poza tym teściowa ma swoje życie i nie jest od zajmowania się waszymi bachorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakby teściowie do was przyjeżdżali i zadawali pytanie to byście tu pisały że są wścibscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena

Moja przyjechała na pół godziny w dniu naszego wyjścia ze szpitala. Przywiozla torbę jedzenia i taktownie pojechała, może wpadnie teraz po 2 tygodniach znowu na chwilę. Czy mam żal? Absolutnie. Moja mama była kilka dni. Przy mojej mamie mogę chodzić nagi po mieszkaniu, nie poucza mnie i nie krytykuje. Teściowa niby słodka a co drugie zdanie "Ja to bym...". Kiedy wreszcie zrozumiecie, że mało która synowa i teściowa szczerze się lubią?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka987

Wam synowym to wiecznie zle!!! Przyjada to zle bo trzeba kolo nich chodzic a tu musicie sb krocze wietrzyc. nie przyjada to tez zle. 
Wezcie sie je.b.nijcie w te glupie lby bo tak naprawde mamy w du.pie synowe najbardziej nam zalezy na zieciach i wnukach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Annnka napisał:

Tym bardziej, że wie,  że na pomoc męża mogę niestety średnio liczyć

A Ty mając tą wiedzę zdecydowałas się na trzecie dziecko. Może teściowa uważa, że jesteś nieodpowiedzialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena
3 minuty temu, Gość majka987 napisał:

Wam synowym to wiecznie zle!!! Przyjada to zle bo trzeba kolo nich chodzic a tu musicie sb krocze wietrzyc. nie przyjada to tez zle. 
Wezcie sie je.b.nijcie w te glupie lby bo tak naprawde mamy w du.pie synowe najbardziej nam zalezy na zieciach i wnukach. 

Możesz sobie mieć w dupie synowe, nie oczekuj jednak, że wnuki będą za tobą szaleć skoro masz ich matkę w głębokim poważaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Ja co prawda nie rodziłam ale miałam ciężka operacje. Teściowa oczywiście miała to gdzies. Jak mąż dzwonił i jej powiedział to powiedziała tylko aha... i dalej nawijała o swoich sąsiadach którym obrabiała tyłek. A teraz głupio pyta (nawet nie pyta a nakazuje) „zróbcie sobie dzidziusia, to już czas itp.” A nie wie nawet ze mam polowe narządów w brzuchu wyciętych przez nowotwór, ale nawet jej nie uświadamiamy bo to prostaczka i tak nie zrozumie. 2 tygodnie po operacji przyjechala kiedy ja musiałam jeszcze leżeć w łóżku, ale powiedziała że ona ma urlop i chce wypocząć i koniec. I nawet palcem nie tknęła a trzeba było obiad zrobic, posprzątać. Ledwo się ruszałam ale ona miała to gdzies. Oczywiście przyjechała na pare dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Możliwe ze wcale nie cieszyli się z twojej ciąży i byli po porodzie bo tak wymaga kultura u dobre wychowanie... sama piszesz ze przy drugim się tez nie cieszyli,trzecie rozumiem ze wpadka????🤨

nie oczekuj Wiec cudow, corka nie Jestes i nie bedziesz. Wychowanie twoich dzieci To twoj problem nie tesciow.. 

zakasaj rekawy i do roboty wiedzialas Chyba Ile roboty jest przy trojce 🥴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość Lena napisał:

Możesz sobie mieć w dupie synowe, nie oczekuj jednak, że wnuki będą za tobą szaleć skoro masz ich matkę w głębokim poważaniu. 

A wnuki niech nie liczą zatem na sowite datki od babki. Nie na wnukach świat się kończy! Wnuk to nie jest dziecko teściowej i nie każda teściowa MUSI się nimi zachwycać. Są bo są. Zwłaszcza dzieci synowej, leniwej i roszczeniowej w dodatku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnida

A ja zostałam sama z dzieckiem, bez faceta, po cesarce, bez rodzicow i bez jego rodziców zadnej pomocy. Sama nie wiem jak dawałam rade ale jak trzeba to sie robi i juz. Pomijajac to te trzebabylo jeszcze latac po sadach, komornikach, mopsach i lekarzach. To dopiero... A ty rozpaczasz ze tesciowa sie nie zapyta. Tacy sa ludzie zdziwion? Mnie juz nic nie zdziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnka

Tak. Dziwię się, że nie zapyta.  Ze zwykłej, ludzkiej życzliwości.  Nie jestem typem człowieka,  który uzala się nad sobą,  nie oczekuję wyreczania i przejęcia moich obowiązków.  Ale zadzwonić, albo wysłać smsa by mogła zwłaszcza,  że normalnie wcześniej to robiła.  A teraz jestem po powaznej operacji i cc 4 dni pozniej.

I tak, trzecie dziecko to wpadka.  Dosyć się wyryczalam z tej okazji i nie odwazylabym się usunąć.

Chodzi mi tylko o zwykłe zainteresowanie sytuacją,  moim zdrowiem i wnukami. 

Tym bardziej, że mąż nie jest z nami cały czas w domu, a częściowo pracuje.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
3 godziny temu, Gość Annnka napisał:

Tak. Dziwię się, że nie zapyta.  Ze zwykłej, ludzkiej życzliwości.  Nie jestem typem człowieka,  który uzala się nad sobą,  nie oczekuję wyreczania i przejęcia moich obowiązków.  Ale zadzwonić, albo wysłać smsa by mogła zwłaszcza,  że normalnie wcześniej to robiła.  A teraz jestem po powaznej operacji i cc 4 dni pozniej.

I tak, trzecie dziecko to wpadka.  Dosyć się wyryczalam z tej okazji i nie odwazylabym się usunąć.

Chodzi mi tylko o zwykłe zainteresowanie sytuacją,  moim zdrowiem i wnukami. 

Tym bardziej, że mąż nie jest z nami cały czas w domu, a częściowo pracuje.  

Może trzeba było poprosić ich żeby zostali i pomogli. A Ty kiedy ostatnio zadzwoniłaś do nich i spytalas się jak się czują?ja do swojej nie dzwonię, bo w dupie mam jak się czuję i mi dzwonić też nie musi. 

Ja też niedawno urodziłam 3 dziecko, mój mąż chciał swoją mamusie do pomocy, ale odciagnelam go od tego pomysłu, bo mielibyśmy więcej obowiązku niż pożytku z niej. Z tym, że mój mąż wziął miesiąc urlopu i pomaga mi jak może. 

Radzę Tobie lepiej się zabezpieczać na przyszłość, żebyś więcej już rodzić nie musiała. Skoro mąż nie może Tobie pomóc, to może zatrudnić IE kogoś do pomocy?

Tak na marginesie. Co mąż myśli o pomocy swojej mamy?w końcu to jest jego mama!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnka

Zwykle rozmawiałyśmy przez telefon co drugi, trzeci dzień.  Schemat ten sam, sms od niej z pytaniem Ci tam u Was,  ja oddzwanialam,  jak miałam chwilę  mówiłam,  że wszystko dobrze i jak jeszcze doszłam do głosu, to coś o dzieciach powiedziałam,  podsylalam jakieś fajne zdjęcia, filmiki. Ona opowiadała mi o swoich badaniach,  dolegliwościach, sąsiadach i ich problemach,  dylematach jej córki, roślinach na działce i sraczce kota. No o wszystkich ...ach.  W sumie dzwoniłam,  żeby zaspokoić jej ciekawość,  uspokoić ja i dac się wygadać.  Mąż wczoraj dowiedział się ode mnie,  że nie rozmawiałam z tesciami,  bo to właśnie ja utrzymuje z nimi kontakt na codzień.  Zdziwił się.  Niestety on pracuje,  dziecko urodzone na początku 38tc, on ma zaplanowane spotkania,  poumawianych dużo ludzi jeszcze na ten okres, urlop planował później trochę.  Nie prosiłam o pomoc, widziałam, że są  bardzo zmęczeni. Podziękowałam ładnie i rozumiem, ze mieli dosyć.  Mimo tego, ze mamy dobre warunki dla gości,  duze mieszkanie,  mieli osobną sypialnię i łazienkę,  to wnuki ich zmeczyly,  nie dziwię się.  Z resztą nie chodziło mi nawet o pozostanie kolejnych dni,  ale od wtorku nawet się nie zainteresowali i to jest dla mnie przykre.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu

Może powinnaś dorosnąć? Dorosłość to podejmowanie decyzji i ponoszenie za nie konsekwencji. Oddałbym wszystko. żeby moja teściowa odzywała się do mnie na święta - dwa razy do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jakby teściowie do was przyjeżdżali i zadawali pytanie to byście tu pisały że są wścibscy.

100000% racji! To sa paniusie im NIGDY nic nie dogodzi. Gdyby tesciowa się pytała to by założyła temat że teściowa to wścibska .... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

A wnuki niech nie liczą zatem na sowite datki od babki. Nie na wnukach świat się kończy! Wnuk to nie jest dziecko teściowej i nie każda teściowa MUSI się nimi zachwycać. Są bo są. Zwłaszcza dzieci synowej, leniwej i roszczeniowej w dodatku. 

I bardzo dobrze, ja od teściowej nie liczę na nic i nic nie chcę. Obydwoje z mężem pracujemy, nie potrzebuje "datkow od babki" hahahhahaha. Byle jej starczyło, bo zaraz emerytura. Narazie mamy poprawne relacje i wolę trzymać babę na dystans, bo dasz palec to zaraz weźmie cała rękę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill

Jakby się pytała tez byłoby zźle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No wiesz, skoro to już trzecie dziecko, to żadna atrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
1 godzinę temu, Gość Annnka napisał:

Zwykle rozmawiałyśmy przez telefon co drugi, trzeci dzień.  Schemat ten sam, sms od niej z pytaniem Ci tam u Was,  ja oddzwanialam,  jak miałam chwilę  mówiłam,  że wszystko dobrze i jak jeszcze doszłam do głosu, to coś o dzieciach powiedziałam,  podsylalam jakieś fajne zdjęcia, filmiki. Ona opowiadała mi o swoich badaniach,  dolegliwościach, sąsiadach i ich problemach,  dylematach jej córki, roślinach na działce i sraczce kota. No o wszystkich ...ach.  W sumie dzwoniłam,  żeby zaspokoić jej ciekawość,  uspokoić ja i dac się wygadać.  Mąż wczoraj dowiedział się ode mnie,  że nie rozmawiałam z tesciami,  bo to właśnie ja utrzymuje z nimi kontakt na codzień.  Zdziwił się.  Niestety on pracuje,  dziecko urodzone na początku 38tc, on ma zaplanowane spotkania,  poumawianych dużo ludzi jeszcze na ten okres, urlop planował później trochę.  Nie prosiłam o pomoc, widziałam, że są  bardzo zmęczeni. Podziękowałam ładnie i rozumiem, ze mieli dosyć.  Mimo tego, ze mamy dobre warunki dla gości,  duze mieszkanie,  mieli osobną sypialnię i łazienkę,  to wnuki ich zmeczyly,  nie dziwię się.  Z resztą nie chodziło mi nawet o pozostanie kolejnych dni,  ale od wtorku nawet się nie zainteresowali i to jest dla mnie przykre.  

 

Pracują Twoi teściowie?nie rozumiem jak mogliby się zmęczyć wnukami przez parę dni, ale spoko. 

Moja teściowa od tygodnia się nie odezwała i pewnie póki mój mąż się nie odezwie do niej to ona się nie odezwie. Aaaa tydzień temu tez mój mąż dzwonił do niej. Czasami jego ojciec się odezwie jak długo mąż się nie odzywa, a ona ostatnimi miesiącami twardą sztukę struga. Noo, ale ona ma problemy, bo córeczka w ciąży i jakieś tam objawy ciążowe ma, pomaga jej wychowywać syna, bo ona nie ogarnia tematu. Ale tak jak pisałam wcześniej w d/u/p/i/e mam ją. Wiem z własnego doświadczenia, że nic na siłę. Tylko dziwne czemu wcześniej Twoja teściowa się odzywała, a teraz przestała. Ja na Twoim miejscu zadzwoniłbym i wyczaila sytuację. Może też mają jakieś problemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zarobiona

Piszesz, że opowiada Ci o pierdołach. Wierz mi, że dla niej filmiki z udziałem Twoich dzieci to pierdoły ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa

Jak sobie poradziłaś w pierwszym tygodniu?Ja wyszłam ze szpitala w 3 dobie, a przez kilka nastepnych dni mąż przynosił mi śniadania do pokoju, robił/podgrzewał obiad/kolację. Coś mu tam pomogłam przez chwilę, ale głównie byłam super obolała i zmęczona i większość dnia spędziłam w sypialni z dzieckiem. Ja rodziłam naturalnie, więc nie mogę porównać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Zarobiona napisał:

Piszesz, że opowiada Ci o pierdołach. Wierz mi, że dla niej filmiki z udziałem Twoich dzieci to pierdoły 😉

Hihi fakt, nie każdy lubi dzieci, a synowe każą nam się nimi na, siłę zachwycać 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
Dnia 22.07.2019 o 08:40, Gość Gość Ewa napisał:

Jak sobie poradziłaś w pierwszym tygodniu?Ja wyszłam ze szpitala w 3 dobie, a przez kilka nastepnych dni mąż przynosił mi śniadania do pokoju, robił/podgrzewał obiad/kolację. Coś mu tam pomogłam przez chwilę, ale głównie byłam super obolała i zmęczona i większość dnia spędziłam w sypialni z dzieckiem. Ja rodziłam naturalnie, więc nie mogę porównać. 

??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×