Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gohaaaaa

beznadziejny związek !

Polecane posty

Gość gohaaaaa

Dziewczyny powiedzcie mi jak to jest.. Byliśmy z facetem zawsze zgranym zespołem, wspólnie 5 lat, zawsze byłam pewna, że szalejemy za sobą. Istna sielanka. Zaszłam w ciążę i tu zaczęły się schody. Dodam że jakoś specjalnie młodzi nie jesteśmy (29 l) Odkąd jestem w ciąży wszystko między nami zaczęło się psuć, na początku wielkie przerażenie bo jak to będzie, on cieszył się bardzo, ja mniej ale bardziej dlatego że ciągle myślałam jak sobie poradzimy , finansowo też nie było najlepiej. Mija mi ósmy miesiąc ciąży a ja zdałam sobie sprawę z tego jak wiele się wydarzyło przez te miesiące, multum kłótni, nieporozumień, bywały dni że świadomie unikalismy się aby znów nie wdac się w jakaś sprzeczke.  Napewno moje hormony też to powodowały ale on również bardzo się zmienił, pamiętam jakim oparciem zawsze dla siebie byliśmy, jak wręcz laknelismy swojego towarzystwa , były kłótnie również ale nigdy nie czułam że jakoś się od siebie oddalilismy, do teraz , gdzie teoretycznie powinniśmy być  "najblizej" . Cieszymy się bardzo ż malenstwa ale między nami jakby coś się wypaliło i widać to gołym okiem.. Od początku ciąży ani razu sam z siebie nawet nie pomyślał o seksie że mną, mam wrażenie że każde zbliżenie jest wymuszane przeze mnie.  W codziennych sprawach pomoże, ale jeśli chodzi o nasze relacje jest zupełnie inaczej. Nie chce żebyśmy się rozstali ale jeśli dłużej tak będzie to nie dam rady być w takim związku. Rozmawialismy na ten temat parę razy i uparcie twierdzi, że mi się wydaje i wszystko jest w porządku, ale to nie możliwe, wiem co widzę.  Czy któraś miała podobną sytuację i później wszystko wróciło do normy ?? Zaczęłam sobie myśleć że może on tak się stresuje ta ciąża i wszystkim że dlatego tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czas ciąży to właśnie ten moment. Najtrudniejszy moment. Dziecko jest "stresującym" tematem. Trzeba się wspierac. Za 2 tygodnie rodzevi w naszym związku przez ten czas też były wzloty i upadki. Też myślałam "Kurde, to muszę być ja, bo hormony itd" Ale nie bo jemu też odwalało. Dopiero teraz przyznał że stresuje się tym wszystkim. Że się boi chociaż wyglądał na bardziej ogarniętego od mnie. 

Porozmawiaj z partnerem i powiedz mu co czujesz, co zauważyłaś. To nie musi być kłótnia. Ale rozmowa jest najważniejsza więc głową do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gohaaaaa

Rozmawiałam z nim niejednokrotnie i twierdzi że nic się nie dzieje , że dla niego jest dobrze, ale dla mnie nie, 0 namiętności między nami, poprostu jakby wszystko się wypaliło, zaczęłam upominać się o najprostsze rzeczy typu wyjście razem , seks, poświęcenie więcej uwagi mnie , nawet rozmowy są naciągane, nie jak wcześniej, czuje się żałośnie upominajac się o takie rzeczy ale z drugiej strony nie chce kiedyś żałować że nie robiłam nic kiedy związek się sypal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziecko niestety często psuje związek. Nie ma tyle wolności, spontanu, czasu dla siebie i następuje kryzys. To dość często spotykane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki

U mnie jak byłam w ciąży tez były kłótnie codziennie właściwie. Ja byłam nerwowa hormony szalały on też się przejmował i stres dużo dawał. Generalnie nie raz myślałam żeby się rozstać bo już miałam dość.  Bałam się że dalej tak będzie dzień w dzień kłótnia o byle co, a każda wyglądała tak samo krzyki, wrzaski wychodzenia z domu raz ja raz on aż dziw że z nerwów nie urodziłam wcześniej. Czułości też bardzo mało przytulanie buziaki czy seks.... rowniez musialam sie prosic .Po porodzie wszytsko się zmieniło znowu zaczęliśmy się dogadywać nie kłócimy się u wszytsko jest super. Niestety tak jak ktoś wcześniej napisał dziecko często psuje związek ale u nas odkąd mamy córke jest jeszcze lepiej niż przed ciążą tak więc u nas zadziałało w drugą stronę. Może u was też tak będzie trzeba być dobrej myśli. Nie rób nic pochopnie poczekaj do narodzin dziecka jak nic się nie zmieni to poważnie się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gohaaaaa

Ale my jeszcze nawet dziecka nie mamy , dopiero będę rodzić a już jest inaczej. W dodatku jak próbuje podjąć rozmowę to widzę że on nie chce za bardzo rozmawiać i uważa że ja zrzedze i wymyślam problemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gohaaaaa

Dzięki Wiki , pocieszylas mnie trochę, może faktycznie póki co to moje hormony dużo dają i dochodzi jego stres . Mam wielką nadzieję że się poprawi po porodzie, cieszymy się na dziecko ale może za bardzo się też stresujemy i dlatego tak między nami jest... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Czasami faceci boja się bliskości bo „ uszkodzą dziecko „ -:) czasami ich poczucie estetyki nie zachęca do seksu z ciężarna, przestajesz być ponętna zaczynasz być matka. Jedno drugiego nie wyklucza ale musisz wiać pod uwagę ze jako kobieta stałaś mu się nieatrakcyjna. Dziecko się urodzi , wrócisz do formy i będzie ok, nie ma co komplikować bo rodzaj męski już od dawna jest rozpracowany i jest jak jest, kijem Wisły nie obrócisz -:) nie martw się aborygenem tylko sobą i dzieckiem, cisz się ostatnimi chwilami spokoju bo zaraz będziesz mieć prawdziwy sajgon, macierzyństwo to orka wiec wiesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×