Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona

Nie na temat, ale proszę pomóżcie

Polecane posty

Gość Gość

Taa, gość lubi się pastwić psychicznie, wpędzając autorkę w coraz większe i głębsze poczucie winy. Cokolwiek ona zrobi lub nie zrobi, jest źle. Czas na uczciwość wobec samej siebie, autorko. Tkwisz w zaklamaniu, i kochasz faceta jakąś dziwną, rozpaczliwą, bluszczową milością. A prawdziwego męzczyznę poznaje się po czynach. Złotoustych gawędziarzy trzeba gonić od siebie, a samej trzymać poziom.  On cię nawet nie lubi, lubi władzę nad tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

On zachowuje się jak toksyczne  matki  nad swoimi dziećmi - nie odzywa się, grozi ze zostawi, stosuje kary. To jest najnormalniejsza przemoc emocjonalna a ty boisz się ze zostaniesz sama. Moim zdaniem powinnaś przestać walczyć bo o jakaś dziecinada. Zacznij myśleć o uratowaniu swojego bytu bez niego. Nagrywaj jego głupie teksty, odkładaj kasę i czekaj. Jak wielmozny pan zdecyduje to i tak będzie wiec pomysl na tzw w razie czego. Moim zdaniem nie będziesz miała lekkiego życia bo on rządzi, nie ma partnerstwa ale i ty jesteś temperamentna i jak czujesz grunt pod nogami to drzesz ryja. Nie ma u was zaufania i szacunku a to droga do nikad 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona
14 godzin temu, Gość Figa napisał:

On zachowuje się jak toksyczne  matki  nad swoimi dziećmi - nie odzywa się, grozi ze zostawi, stosuje kary. To jest najnormalniejsza przemoc emocjonalna a ty boisz się ze zostaniesz sama. Moim zdaniem powinnaś przestać walczyć bo o jakaś dziecinada. Zacznij myśleć o uratowaniu swojego bytu bez niego. Nagrywaj jego głupie teksty, odkładaj kasę i czekaj. Jak wielmozny pan zdecyduje to i tak będzie wiec pomysl na tzw w razie czego. Moim zdaniem nie będziesz miała lekkiego życia bo on rządzi, nie ma partnerstwa ale i ty jesteś temperamentna i jak czujesz grunt pod nogami to drzesz ryja. Nie ma u was zaufania i szacunku a to droga do nikad 

To prawda.. szacunku nie na, nie wiem gdzie popełniłam błąd ze on tak zaczął mnie traktować, pewnie próbował mnie na początku na ile może sobie pozwolic, a mógł na dużo bo na początku związku byłam mocno uzależniona od niego. Mimo wszystko wspominam dobre chwile, to jak mówił zawsze ze mnie kocha, jak die zmienił dla mnie i z pijaka imprezowicza stał się domatorem. Oświadczyny, ślub. Ja mocno wierzę, ze to miłość mojego życia, a on tez tak zawsze mówił o mnie. Zawsze mówił o partnerstwie, ale fakt u nad tego nie ma bo żeby tak było trzeba traktować się równo a on zawsze mówił ze w związku może rządzić jedna osoba i ze to zawsze był on bo taki ma charakter i tego nie zmieni. Poza tym  zawsze tez mówił ze moje decyzje są zawsze zle i wychodzę na tym zle a ciągnę jeszcze jego na te zle pole gdzie zbiera plony moich złych decyzji. Dziwię się czasem jak ja sobie radziłam przez te 30 lat bez niego, bo z tego co mówi to jestem meganieudolna i wszystko robię zle. Ale ja nie pamietam zanim go poznałam ze robiłam wszystko nie tak. Owszem nam wady, ale donosiłam duże sukcesy zawodowe i nie tylko zanim die  poznaliśmy, moi przyjaciele tez to tak wspominają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

No i???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×