Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AndrzejAaa

Ale się wjebałem

Polecane posty

Gość AndrzejAaa

Młoda, piękna. Uwierzcie mi ze nie poleciałem na ,,młodą dupę" jak to niektórzy mówią, no moze trochę też ale przede wszystkim ujęło mnie w niej to jaka jest a raczej jaka była; zawsze uśmiechnięta, taka dobra. Podobało mi jej podejście do mnie. Ogólnie było w niej coś takiego co ciągnęło do niej cholernie. Jesteśmy razem 3 lata, mamy dziecko. W ciąży zaczęły się pierwsze jej humorki, zazdrość, piewsze awsntury. Bo nie odebrałes, bo tamta to głupia ku..wa, bo to bo tamto. Bolało ją gdy rozmawiałem z innymi kobietami. Ok, zerwałem ze wszystkimi kontakt. Koledzy też jej zaczęli przeszkadzać bo oni ważniejsi od niej. Ok, wszystko dla niej. Kochałem ją i kocham nadal i nie chcę jej ranić więc dostosowałem się. Zwalałem to wtedy na karb ciąży, hormonów itp. Urodziła i nic się nie zmieniło. Poszla do psychiatry, stwierdził zaburzenia osobowości borderline. Do tej pory chodzi na terapię. Są chwile takie naprawdę zajebiste, miłe, gdzie wszystko jest w porządku, ona uśmiechnięta. Ale są chwile gdzie płacze, czepia sie o byle co. Muszę jej wszystko mówić, spowiadać się z każdej sekundy mojego życia, być zawsze pod telefonem. Nie mam znajomych których tak szczerze powiedziawszy nie brakuje mi ale czasem fajnie byłoby pogadać z kimś innym niż ona. Jestem teraz całkiem inny niż byłem kiedyś. Wrogo nastawiony do ludzi, byleby tylko nie urazić mojej księżniczki. Księżniczki, której muszę poświęcać czas i opiekować się nią jak małym dzieckiem. Muszę uważać na każde słowo, jak kogoś znajomego spotkam np, to nie wiem jak jej to powiedzieć. Nie powiem źle. Ona chybs ma jakiś 6 zmysł czy coś bo wystarczy że spojrzy na mnie i już pytania. Wyczuwa że coś jej inaczej, ze coś się wydarzyło. Jak nie chcę jej powiedzieć i zbywam ją to tak potrafi ciągnąć za język, tak wierci dziurę w brzuchu ze wszystko wygadasz. Czasem już brakuje mi sił. Ale kocham ją mimo wszystko. Mimo tych awantur, wyzwisk, czasem też podrapała mnie, uderzyła. Ona chciałaby być normalna ale kompletnie nad sobą nie panuje. Dla dziecka jest po prostu aniołem, w życiu nie krzyknie, nie uderzy. Mówi że nie chce zeby dziecko miało tak zje.ane życie jak ona.  Czasem nie wiem jednak co robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 02020
6 godzin temu, Gość AndrzejAaa napisał:

Młoda, piękna. Uwierzcie mi ze nie poleciałem na ,,młodą dupę" jak to niektórzy mówią, no moze trochę też ale przede wszystkim ujęło mnie w niej to jaka jest a raczej jaka była; zawsze uśmiechnięta, taka dobra. Podobało mi jej podejście do mnie. Ogólnie było w niej coś takiego co ciągnęło do niej cholernie. Jesteśmy razem 3 lata, mamy dziecko. W ciąży zaczęły się pierwsze jej humorki, zazdrość, piewsze awsntury. Bo nie odebrałes, bo tamta to głupia ku..wa, bo to bo tamto. Bolało ją gdy rozmawiałem z innymi kobietami. Ok, zerwałem ze wszystkimi kontakt. Koledzy też jej zaczęli przeszkadzać bo oni ważniejsi od niej. Ok, wszystko dla niej. Kochałem ją i kocham nadal i nie chcę jej ranić więc dostosowałem się. Zwalałem to wtedy na karb ciąży, hormonów itp. Urodziła i nic się nie zmieniło. Poszla do psychiatry, stwierdził zaburzenia osobowości borderline. Do tej pory chodzi na terapię. Są chwile takie naprawdę zajebiste, miłe, gdzie wszystko jest w porządku, ona uśmiechnięta. Ale są chwile gdzie płacze, czepia sie o byle co. Muszę jej wszystko mówić, spowiadać się z każdej sekundy mojego życia, być zawsze pod telefonem. Nie mam znajomych których tak szczerze powiedziawszy nie brakuje mi ale czasem fajnie byłoby pogadać z kimś innym niż ona. Jestem teraz całkiem inny niż byłem kiedyś. Wrogo nastawiony do ludzi, byleby tylko nie urazić mojej księżniczki. Księżniczki, której muszę poświęcać czas i opiekować się nią jak małym dzieckiem. Muszę uważać na każde słowo, jak kogoś znajomego spotkam np, to nie wiem jak jej to powiedzieć. Nie powiem źle. Ona chybs ma jakiś 6 zmysł czy coś bo wystarczy że spojrzy na mnie i już pytania. Wyczuwa że coś jej inaczej, ze coś się wydarzyło. Jak nie chcę jej powiedzieć i zbywam ją to tak potrafi ciągnąć za język, tak wierci dziurę w brzuchu ze wszystko wygadasz. Czasem już brakuje mi sił. Ale kocham ją mimo wszystko. Mimo tych awantur, wyzwisk, czasem też podrapała mnie, uderzyła. Ona chciałaby być normalna ale kompletnie nad sobą nie panuje. Dla dziecka jest po prostu aniołem, w życiu nie krzyknie, nie uderzy. Mówi że nie chce zeby dziecko miało tak zje.ane życie jak ona.  Czasem nie wiem jednak co robić. 

Albo nabawila sie w ciazy choroby psychicznej albo zawsze ją ukrywała.Bordeline poczytaj co to jest, do czasu jest dobrze a jak zamorduje to szok ze jak to,ona?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndrzejAaa
23 minuty temu, Gość 02020 napisał:

Albo nabawila sie w ciazy choroby psychicznej albo zawsze ją ukrywała.Bordeline poczytaj co to jest, do czasu jest dobrze a jak zamorduje to szok ze jak to,ona

Wiem teraz czym jest borderline i wiem, że zawsze to miała, od samego początku. Na początku ta tzw idealizacja partnera, chcęć spędzenia każdej chwili ze mną, plany; to wszystko to było borderline. Ale tak jest tylko na początku. Zeby mnie zamordowała to musiałbym ją chyba zdradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość AndrzejAaa napisał:

Młoda, piękna. Uwierzcie mi ze nie poleciałem na ,,młodą dupę" jak to niektórzy mówią, no moze trochę też ale przede wszystkim ujęło mnie w niej to jaka jest a raczej jaka była; zawsze uśmiechnięta, taka dobra. Podobało mi jej podejście do mnie. Ogólnie było w niej coś takiego co ciągnęło do niej cholernie. Jesteśmy razem 3 lata, mamy dziecko. W ciąży zaczęły się pierwsze jej humorki, zazdrość, piewsze awsntury. Bo nie odebrałes, bo tamta to głupia ku..wa, bo to bo tamto. Bolało ją gdy rozmawiałem z innymi kobietami. Ok, zerwałem ze wszystkimi kontakt. Koledzy też jej zaczęli przeszkadzać bo oni ważniejsi od niej. Ok, wszystko dla niej. Kochałem ją i kocham nadal i nie chcę jej ranić więc dostosowałem się. Zwalałem to wtedy na karb ciąży, hormonów itp. Urodziła i nic się nie zmieniło. Poszla do psychiatry, stwierdził zaburzenia osobowości borderline. Do tej pory chodzi na terapię. Są chwile takie naprawdę zajebiste, miłe, gdzie wszystko jest w porządku, ona uśmiechnięta. Ale są chwile gdzie płacze, czepia sie o byle co. Muszę jej wszystko mówić, spowiadać się z każdej sekundy mojego życia, być zawsze pod telefonem. Nie mam znajomych których tak szczerze powiedziawszy nie brakuje mi ale czasem fajnie byłoby pogadać z kimś innym niż ona. Jestem teraz całkiem inny niż byłem kiedyś. Wrogo nastawiony do ludzi, byleby tylko nie urazić mojej księżniczki. Księżniczki, której muszę poświęcać czas i opiekować się nią jak małym dzieckiem. Muszę uważać na każde słowo, jak kogoś znajomego spotkam np, to nie wiem jak jej to powiedzieć. Nie powiem źle. Ona chybs ma jakiś 6 zmysł czy coś bo wystarczy że spojrzy na mnie i już pytania. Wyczuwa że coś jej inaczej, ze coś się wydarzyło. Jak nie chcę jej powiedzieć i zbywam ją to tak potrafi ciągnąć za język, tak wierci dziurę w brzuchu ze wszystko wygadasz. Czasem już brakuje mi sił. Ale kocham ją mimo wszystko. Mimo tych awantur, wyzwisk, czasem też podrapała mnie, uderzyła. Ona chciałaby być normalna ale kompletnie nad sobą nie panuje. Dla dziecka jest po prostu aniołem, w życiu nie krzyknie, nie uderzy. Mówi że nie chce zeby dziecko miało tak zje.ane życie jak ona.  Czasem nie wiem jednak co robić. 

Miałem podobnie tylko że ona nie była tak młoda. Różnica w wieku jakaś tam była ale poniżej 10lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość AndrzejAaa napisał:

Wiem teraz czym jest borderline i wiem, że zawsze to miała, od samego początku. Na początku ta tzw idealizacja partnera, chcęć spędzenia każdej chwili ze mną, plany; to wszystko to było borderline. Ale tak jest tylko na początku. Zeby mnie zamordowała to musiałbym ją chyba zdradzić.

Niekoniecznie jest borderką. Jest jeszcze CHAD, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i przy tym mogą wystąpić obsesje np. myśli że partner zdradza z tym, z tamtym. Wystarczy że zagadasz lub się na nią spojrzysz a ona już myśli i robi ci sceny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A jak jest z seksem przy tej osobowosci,czy gdy czuje sie zagrozona to masz na zawołanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndrzejAaa
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Niekoniecznie jest borderką. Jest jeszcze CHAD, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i przy tym mogą wystąpić obsesje np. myśli że partner zdradza z tym, z tamtym. Wystarczy że zagadasz lub się na nią spojrzysz a ona już myśli i robi ci sceny....

To na 100 procent borderline. Dwóch lekarzy tak stwierdziło. Ons potrafi się w jednej chwili śmiać, cieszyć a za minutę płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndrzejAaa
5 minut temu, Gość AndrzejAaa napisał:
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A jak jest z seksem przy tej osobowosci,czy gdy czuje sie zagrozona to masz na zawołanie?

 

Chyba nie jest to najbardziej istotne, ale cóż, gdybym chciał to mógłbym mieć ale gdy widzę że nienajlepiej się czuje to nic nie mówię. Co to za przyjemność jak zgodziłaby się tylko po to żeby mnie zadowolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiekoniecznieJestBorderką
7 godzin temu, Gość AndrzejAaa napisał:

To na 100 procent borderline. Dwóch lekarzy tak stwierdziło. Ons potrafi się w jednej chwili śmiać, cieszyć a za minutę płacze.

Chyba że tak. P r z e j e b a n e jednym słowem i nie wiem co ja bym zrobił na twoim miejscu. Ja u swojej podejrzewałem NN i wiem że na pewno coś jej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość NiekoniecznieJestBorderką napisał:

Chyba że tak. P r z e j e b a n e jednym słowem i nie wiem co ja bym zrobił na twoim miejscu. Ja u swojej podejrzewałem NN i wiem że na pewno coś jej jest.

Co to NN? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×